Ferrari przygotowało na GP Hiszpanii nowe sekcje boczne
Są one wzorowane na rozwiązaniu, z jakiego korzysta Red Bull.
02.06.2310:05
897wyświetlenia
Embed from Getty Images
W piątkowych treningach przed GP Hiszpanii Ferrari po raz pierwszy przetestuje na torze nowe sekcje boczne wzorowane na projekcie Red Bulla.
Scuderia zapowiedziała wcześniej, że na europejskie wyścigi przygotowała pakiet zmian konstrukcyjnych. Pierwszymi widocznymi, jakie ujrzały światło dzienne w Barcelonie, są nowe sekcje boczne, w których zrezygnowano z charakterystycznych zagłębień.
Były one typową cechą konstrukcji Ferrari od początku 2022 roku. Najprawdopodobniej zespół uznał jednak, że w świetle zmian wprowadzanych przez rywali - ostatnio Mercedesa - należy zastosować rozwiązanie, które cieszy się największą popularnością w stawce.
Chociaż sekcje Ferrari nie są bezpośrednią kopią tych z Red Bulla, to jednak odznaczają się ciaśniejszym upakowaniem w tylnych fragmentach. Co zrozumiałe zmiana wpłynęła także na konfigurację układu chłodzenia. Dodatkowo inżynierowie z Maranello przygotowali na weekend w Hiszpanii nową wersję podłogi.
Monakijczyk szybko zaznaczył jednak, że nie należy oczekiwać, iż poprawki znacząco wpłyną na miejsce Ferrari w układzie sił.
W piątkowych treningach przed GP Hiszpanii Ferrari po raz pierwszy przetestuje na torze nowe sekcje boczne wzorowane na projekcie Red Bulla.
Scuderia zapowiedziała wcześniej, że na europejskie wyścigi przygotowała pakiet zmian konstrukcyjnych. Pierwszymi widocznymi, jakie ujrzały światło dzienne w Barcelonie, są nowe sekcje boczne, w których zrezygnowano z charakterystycznych zagłębień.
Były one typową cechą konstrukcji Ferrari od początku 2022 roku. Najprawdopodobniej zespół uznał jednak, że w świetle zmian wprowadzanych przez rywali - ostatnio Mercedesa - należy zastosować rozwiązanie, które cieszy się największą popularnością w stawce.
Chociaż sekcje Ferrari nie są bezpośrednią kopią tych z Red Bulla, to jednak odznaczają się ciaśniejszym upakowaniem w tylnych fragmentach. Co zrozumiałe zmiana wpłynęła także na konfigurację układu chłodzenia. Dodatkowo inżynierowie z Maranello przygotowali na weekend w Hiszpanii nową wersję podłogi.
Mam nadzieję, że dzięki tym poprawkom uda nam się zyskać lepsze zrozumienie bolidu. Przez długi czas nie wiedzieliśmy tak naprawdę, skąd wynikają nasze problemy. Powoli zaczęło się to zmieniać, ale zobaczymy, czy nasze podejrzenia okażą się trafne- powiedział Charles Leclerc, odnosząc się do kwestii zwiększonej degradacji ogumienia.
Monakijczyk szybko zaznaczył jednak, że nie należy oczekiwać, iż poprawki znacząco wpłyną na miejsce Ferrari w układzie sił.
Odczucia z symulatora są dobre, ale nie jest to żadna rewolucja. Na pewno nie będzie tak, że przeskoczymy z szóstego na pierwsze miejsce. To raczej drobny krok we właściwym kierunku.
Sądzę, że trudno ocenić korzyści z poprawek na podstawie samych prac w symulatorze. Liczę, że na torze dowiemy się czegoś więcej. Nie jest tajemnicą, że w głównej mierze interesuje nas poprawa właściwości jezdnych. W realnym świecie warunki na torze ulegają ciągłym zmianom. Może dzięki temu ujrzymy większe korzyści- podsumował.
Nuevos pontones y tapa motor para el Ferrari. Más túnel y mejor empaque zona radiadores. Da la sensación que tiene más pendiente hacia abajo
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) June 1, 2023
New sidepods and engine cover for Ferrari. More under tunel and better packaging on cooling area. Seems more downwash than previous#f1 pic.twitter.com/0oiGdG6UoY