GP Australii: szczegółowy opis przebiegu wyścigu
Wyścig w Melbourne zakończył się 10 zwycięstwem w karierze Raikkonena
19.03.0717:23
7522wyświetlenia
Kimi Raikkonen w najlepszy z możliwych sposobów rozpoczął swoją przygodę z Ferrari, odnosząc zwycięstwo już w pierwszym wyścigu od zmiany barw. Na drugiej pozycji pomimo utraty na początku wyścigu dwóch miejsc finiszował Fernando Alonso, a na najniższym stopniu podium stanął drugi kierowca McLarena - Lewis Hamilton, dla którego był to wymarzony debiut w F1.
Tymczasem Roberta Kubicę z walki wyeliminowała awaria skrzyni biegów, gdy jechał na czwartej pozycji. Tym niemniej zespół BMW Sauber pokazał, że ma w tej chwili trzeci najszybszy samochód w stawce i to napawa dużym optymizmem. A oto jak potoczył się inaugurujący sezon 2007 wyścig o Grand Prix Australii na torze Albert Park okrążenie po okrążeniu.
Christijan Albers (Spyker) ze względu na nienajlepszy balans swojego głównego bolidu podczas kwalifikacji do wyścigu postanowił przystąpić w zapasowym F8-VII, a więc czekał go start z linii boksów. Inną zmianą, jaka nastąpiła w kolejności startowej po kwalifikacjach było przesunięcie na koniec stawki Felipe Massy, bowiem zespół Ferrari zdecydował się na wymianę silnika w jego bolidzie. Brazylijczyk pierwotnie miał wystartować z 16 pozycji po tym, jak w jego bolidzie zepsuła się skrzynia biegów w drugim bloku kwalifikacji.
Raikkonen wystartował bezbłędnie i jako pierwszy pokonał szykanę znajdującą się na końcu prostej startowej. Tuż za jego placami zrobiło się jednak dosyć gorąco, bowiem Nick Heidfeld (BMW Sauber) zaatakował po zewnętrznej Alonso i zdołał go wyprzedzić. Następnie Hiszpana w pierwszym zakręcie wyprzedził także jego zespołowy partner Hamilton, który na starcie uległ rewelacyjnie startującemu Kubicy, jednakże dzięki bardzo opóźnionemu hamowaniu przed pierwszym zakrętem nie tylko odzyskał czwarte miejsce, ale także przeskoczył Alonso.
Na pozycjach 6 i 7 utrzymali się Giancarlo Fisichella (Renault) i Mark Webber (Red Bull), natomiast na ostatnią pozycję punktowaną awansował Ralf Schumacher, któremu na starcie udało się pokonać partnera z Toyoty - Jarno Trullego. Włocha wyprzedził także Takuma Sato (Super Aguri), jednak Japończykowi nie udało się zbyt długo utrzymać dziewiątego miejsca i za dziewiątym zakrętem powrócił na swoją pierwotną pozycję startową. Tymczasem wielkiego pecha na starcie miał jego zespołowy partner Anthony Davidson, w którego bolidzie włączył się system mający uniemożliwić zgaśnięcie silnika (anti-stall), przez co Brytyjczyk bardzo ociężale ruszył z miejsca. W efekcie wyprzedzili go wszyscy pozostali kierowcy i spadł na przedostatnie miejsce.
Na 11 pozycję awansował Heikki Kovalainen (Renault), któremu oprócz skorzystania z problemów Davidsona udało się dodatkowo wyprzedzić Nico Rosberga (Williams). Tuż za Niemcem znaleźli się kierowcy Hondy - Jenson Button i Rubens Barrichello (temu ostatniemu udało się wyprzedzić Alexa Wurza z zespołu Williams). Kolejno na 16, 17 i 18 pozycji za pierwszym zakrętem jechali Scott Speed (Toro Rosso), David Coulthard (Red Bull) i Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso), natomiast na 19 pozycję awansował Massa, któremu oprócz Davidsona na prostej startowej udało się tylko wyprzedzić Adriana Sutila (Spykera).
Stawkę 22 kierowców zamykał za pierwszym zakrętem startujący z boksów Albers, jednak w połowie pierwszego okrążenia Holender skorzystał z kolizji pomiędzy swoim partnerem zespołowym i Davidsonem, dzięki której awansował na 20 pozycję. Davidson próbował wyprzedzić Sutila w dziewiątym zakręcie, jednak bolidy obydwu kierowców zderzyły się kołami i Davidson znalazł się na chwilę w powietrzu, a Sutila obróciło. Obaj kierowcy byli jednak w stanie kontynuować jazdę. Ponadto w dalszej części pierwszego okrążenia Coulthard wyprzedził Speeda i awansował na 16 pozycję, natomiast Liuzziego pokonał Massa. Na drugim okrążeniu Coulthard wyprzedził Wurza, a Massa - Speeda. Następnie Wurz został także pokonany przez Massę i na trzecim okrążeniu i spadł na 17 pozycję.
Po pięciu okrążeniach prowadzący Raikkonen miał ponad trzy sekundy przewagi nad Heidfeldem. Podobny dystans dzielił kierowcę BMW od Hamiltona, za którym w nieco mniejszych odstępach czasowych podążali Alonso, Kubica i Fisichella. Na szóstym okrążeniu Massa pokonał z dosyć dużą łatwością Coultharda i znalazł się na 15 pozycji - tuż za Barrichello, którego od początku wyścigu wyraźnie spowalniał Button. Ponadto na szóstym okrążeniu Sutil wyprzedził Davidsona i przesunął się na przedostatnią pozycję. Na 11 okrążeniu zamykający drugą dwudziestkę Albers popełnił błąd, który zakończył się wycieczką poza tor i uderzeniem w bandę. Dla Holendra był to koniec udziału w tym wyścigu.
Pierwszą rundę postojów w boksach zapoczątkował na 14 okrążeniu Heidfeld, który jako jeden z nielicznych kierowców wystartował na miękkich oponach i - jak można było się domyślać już po kwalifikacjach - miał w swoim bolidzie wyraźnie mniej paliwa od Kubicy. Niemiec po powrocie na tor spadł tymczasowo na siódmą pozycję (za Webbera). W międzyczasie Barrichello uporał się w końcu z wyprzedzeniem Buttona i ruszył w pogoń za Rosbergiem. Dwa okrążenia później Anglika wyprzedził również Massa. Następnie w boksach na 19 okrążeniu zjawili się Barrichello i jadący dotąd na prowadzeniu Raikkonen, przy czym Fin pozostał jeszcze przy oponach o średniej miękkości, natomiast Barrichello zmienił miękkie na średnie. Prowadzenie wyścigu objął tymczasem na kilka okrążeń debiutant Hamilton.
Pierwsza runda postojów trwała aż do 33 okrążenia włącznie, a jako ostatni w boksach pojawił się Wurz, który podobnie jak Massa zdecydował się na jednostopową strategię. Różnica polegała jednak na tym, że Massa wystartował na miękkich oponach i przejechał na nich aż 29 okrążeń, natomiast Wurz na takich oponach zamierzał przejechać ostatnie 25 kółek. Po zakończeniu wszystkich przetasowań liderem wyścigu był znowu Raikkonen, mając po 34 okrążeniach 17 sekund przewagi nad najbliższym rywalem. Rywalem tym był Hamilton, który podobnie jak Alonso i Kubica dzięki dużo późniejszemu postojowi od Heidfelda zdołał przeskoczyć Niemca podczas pierwszej rundy postojów.
Szósty był nadal Fisichella, natomiast na siódmą pozycję awansował Ralf Schumacher, co było głównie zasługą przedłużonego postoju Webbera (Australijczyk z powodu usterki klapy do wlewu paliwa spadł aż na 13 miejsce). Punktowaną ósemkę po 34 okrążeniach zamykał Rosberg, który oprócz skorzystania z problemów Webbera zdołał także przeskoczyć Kovalainena, Sato i Trullego, tak więc w sumie zyskał aż cztery miejsca. Webbera, Sato i Trullego przeskoczyli także Kovalainen i Massa, awansując na pozycje 9 i 10. Trulli i Sato wylądowali na miejscach 11 i 12, a tuż za nimi znalazł się Webber.
Barrichello stracił jedno miejsce podczas pierwszej rundy postojów i teraz był czternasty, mając za swoimi plecami Coultharda, Wurza i Buttona, który podczas pierwszej wizyty w boksach przekroczył obowiązujący tam limit prędkości i musiał odbyć karę przejazdu przez boksy. Aż dwie takie kary otrzymał tymczasem Sutil, który najpierw nie chciał przepuścić Hamiltona, a następnie przekroczył białą linię w wyjeździe z boksów. Niemiec po 34 okrążeniach zajmował ostatnią pozycję - przed nim jechali Liuzzi i Davidson. Z wyścigu odpadł w międzyczasie Speed, w którego bolidzie na 30 okrążeniu pękła opona.
Na 36 okrążeniu Rosberg popisał się bardzo efektownym manewrem wyprzedzania przed dziewiątym zakrętem, którym zupełnie zaskoczył Ralfa Schumachera. Kierowca Toyoty spadł więc na ósmą pozycję, jednak już na następnym okrążeniu był z powrotem siódmy, bowiem w bolidzie jadącego dotąd na czwartej pozycji Kubicy nastąpiła awaria skrzyni biegów. Polak został tylko z piątym biegiem i jedyne co mógł zrobić w takiej sytuacji to dowlec się do boksów i zakończyć udział w wyścigu. Wielka szkoda, ponieważ jechał bardzo dobrym tempem i wszystko wskazywało na to, że dowiezie do mety czwarte miejsce, które w wyniku awarii odziedziczył po nim Heidfeld.
Kierowca BMW na 38 okrążeniu zapoczątkował drugą i zarazem ostatnią rundę postojów w tym wyścigu. Trwała ona do 48 okrążenia włącznie, a jako ostatni w boksach pojawił się Coulthard. Szkot dwa okrążenia później próbował wyprzedzić Wurza, jednak pomimo swojego ogromnego doświadczenia zupełnie źle się do tego zabrał, doprowadzają do groźnie wyglądającej kolizji w trzecim zakręcie (samochód Coultharda wzbił się w powietrze i dosłownie o kilka centymetrów minął kołami kask Wurza). Obaj kierowcy odpadli z wyścigu, w którym po 50 okrążeniach uczestniczyło już tylko 17 samochodów.
Druga runda postojów przyniosła trzy zmiany w kolejności pierwszej ósemki. Liderem wyścigu był nadal Raikkonen, mając 14 sekund przewagi nad najbliższym rywalem. Drugie miejsce nie było już jednak w posiadaniu Hamiltona, który z powodu wcześniejszego o dwa okrążenia zjazdu boksów w stosunku do swojego partnera i sporego tłoku na torze spadł za Alonso na trzecią pozycję. Na kolejnych dwóch pozycjach nadal jechali Heidfeld i Fisichella, a tuż za Włochem znalazł się jadący tylko na jeden stop Massa. Kierowca Ferrari do końca wyścigu próbował atakować Fisichellę, ale ostatecznie musiał zadowolić się szóstym miejscem. Na ostatnich pozycjach punktowanych finiszowali Rosberg i Schumacher, natomiast dalsze miejsca zajęli Trulli, Kovalainen, Barrichello, Sato, Webber, Liuzzi, Button, Davidson i Sutil.
Wyścig w Melbourne zakończył się 10 zwycięstwem w karierze Raikkonena. Zespół Ferrari zdobył jednak o jeden punkt mniej od McLarena, który dzięki podwójnemu podium zajmuje obecnie pierwszą pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Z największych pozytywów warto wymienić rewelacyjny debiut Hamiltona, świetne czwarte miejsce Heidfelda i bardzo dobry występ Rosberga, a z negatywów - awarię w bolidzie Kubicy, słabą formę Hondy i fatalny wręcz debiut Kovalainena, który popełnił kilka poważnych błędów podczas drugiej rundy postojów i na mecie był dopiero dziesiąty. Po wyścigu Fin został bardzo skrytykowany przez szefa zespołu Renault - Flavio Briatore, który nie przebierał w słowach. Włoch stwierdził też, że na niektórych dublowanych kierowców przydałaby się strzelba, gdyż w ogóle nie chcą ustępować miejsca.
Przed nami teraz trzytygodniowa przerwa przed Grand Prix Malezji, którą poprzedzą w przyszłym tygodniu testy na torze Sepang.