Leclerc: Bałem się, że podzielę los Sainza
Monakijczyk nie traci nadziei w wywalczenie przez Ferrari drugiego miejsca w mistrzostwach.
25.11.2317:05
592wyświetlenia
Embed from Getty Images
Charles Leclerc przyznał, że w trakcie dwóch pierwszych bloków kwalifikacji obawiał się podzielenia losów Carlosa Sainza.
Monakijczyk zakończył sesję na drugim miejscu, tracąc nieco ponad jedną dziesiątą sekundy do najszybszego Maxa Verstappena.
Zespołowy kolega Leclerca - Carlos Sainz, odpadł z kwalifikacji już na etapie Q1 i w niedzielę wyruszy do zawodów z szesnastego pola. Hiszpan stracił niemal cały drugi piątkowy trening po rozbiciu bolidu w trzecim zakręcie. Sobotnie przygotowania kierowca z Madrytu finiszował na ostatnim, dwudziestym miejscu.
Leclerc przyznał po kwalifikacjach, że obawiał się, iż podobnie jak Sainz nie zdoła awansować do czołowej dziesiątki.
Leclerc liczy, że w trakcie wyścigu Ferrari uda się zdobyć wystarczająco dużo punktów, by zakończyć sezon przed Mercedesem. Obecnie różnica między dwoma zespołami wynosi jedynie cztery „oczka”.
Charles Leclerc przyznał, że w trakcie dwóch pierwszych bloków kwalifikacji obawiał się podzielenia losów Carlosa Sainza.
Monakijczyk zakończył sesję na drugim miejscu, tracąc nieco ponad jedną dziesiątą sekundy do najszybszego Maxa Verstappena.
Zespołowy kolega Leclerca - Carlos Sainz, odpadł z kwalifikacji już na etapie Q1 i w niedzielę wyruszy do zawodów z szesnastego pola. Hiszpan stracił niemal cały drugi piątkowy trening po rozbiciu bolidu w trzecim zakręcie. Sobotnie przygotowania kierowca z Madrytu finiszował na ostatnim, dwudziestym miejscu.
Leclerc przyznał po kwalifikacjach, że obawiał się, iż podobnie jak Sainz nie zdoła awansować do czołowej dziesiątki.
Patrząc na to, jak do tej pory układał się nasz weekend, w ogóle się tego nie spodziewałem. Ostatnie okrążenie… Musiałem mocno się napracować, by złożyć wszystko w jedną całość a i tak w ostatnich dwóch zakrętach opony złapały lekki uślizg. Wydaje mi się jednak, że wszyscy mieli tam podobne problemy.
Bardzo cieszę się z drugiej pozycji. W trakcie pierwszego i drugiego segmentu sesji martwiłem się o to, czy uda mi się awansować dalej a ostatecznie skończyło się na pierwszym rzędzie. To coś wspaniałego.
Z jakiegoś powodu nie byliśmy w stanie wydobyć pełnego potencjału z naszego bolidu. Pierwsze okrążenie w Q3 było bardzo dobre, a my byliśmy na ostatnim miejscu. Zaczynałem tracić nadzieję. Później jednak założyliśmy nowe opony i nagle wszystko ożyło. Wykonałem kawał dobrej roboty. Jesteśmy w pierwszym rzędzie, ale traktujemy to jako niespodziankę.
Leclerc liczy, że w trakcie wyścigu Ferrari uda się zdobyć wystarczająco dużo punktów, by zakończyć sezon przed Mercedesem. Obecnie różnica między dwoma zespołami wynosi jedynie cztery „oczka”.
Naszym celem jest pokonanie ich w klasyfikacji konstruktorów, więc mam nadzieję, że Carlos popisze się świetnym startem i dołączy do mnie w walce o czołowe pozycje. Spróbujemy zakończyć rywalizację przed bolidami Mercedesa. Drugie miejsce w mistrzostwach to wszystko, na czym zależy nam w ten weekend.