Norris: Wykonuję beznadziejną pracę w kwalifikacjach
Brytyjczyk potwierdza, że za błąd w sekcji hotelowej może winić tylko siebie.
25.11.2317:21
727wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lando Norris potwierdza, że kwalifikacje są obecnie jego prawdziwą piętą achillesową.
Kierowca McLarena rozpoczął decydujące okrążenie w Q3 jako główny rywal Maxa Verstappena w walce o pole position. Przejeżdżając sekcję pod hotelem Brytyjczyk zaliczył jednak duży uślizg, który zniweczył jego szanse na konkurencyjny wynik.
Zdaniem Norrisa błąd ten kosztował go cztery dziesiąte sekundy. W efekcie, zamiast z pierwszego rzędu, 24-latek rozpocznie wyścig z piątej pozycji.
W rozmowie z dziennikarzami Norris otwarcie przyznał, że za kosztowną chwilę nieuwagi może winić tylko siebie.
Dopytywany o to, czy nie jest dla siebie zbyt surowy, Norris zaznaczył:
Lando Norris potwierdza, że kwalifikacje są obecnie jego prawdziwą piętą achillesową.
Kierowca McLarena rozpoczął decydujące okrążenie w Q3 jako główny rywal Maxa Verstappena w walce o pole position. Przejeżdżając sekcję pod hotelem Brytyjczyk zaliczył jednak duży uślizg, który zniweczył jego szanse na konkurencyjny wynik.
Zdaniem Norrisa błąd ten kosztował go cztery dziesiąte sekundy. W efekcie, zamiast z pierwszego rzędu, 24-latek rozpocznie wyścig z piątej pozycji.
W rozmowie z dziennikarzami Norris otwarcie przyznał, że za kosztowną chwilę nieuwagi może winić tylko siebie.
Gdy popełniasz błąd podczas kwalifikacji, wiedząc, że gra toczy się o naprawdę wysoką pozycję, czujesz wielką frustrację. Chodzi o to, że w sobotę popełniam mnóstwo błędów.
Każde z moich pozostałych okrążeń tego wieczoru było naprawdę mocne. Q1 i Q2 były bardzo konkurencyjne. Także pierwsza pomiarowa próba z Q3 wypadła naprawdę nieźle. Później jednak zdarzył się ten mały błąd….
Nie wiem, co do niego doprowadziło. Przez cały weekend nie zdarzyła mi się tego typu sytuacja. Więc tak, to frustrujące, bo w sobotę wykonuję beznadziejną pracę.
Dopytywany o to, czy nie jest dla siebie zbyt surowy, Norris zaznaczył:
Wcale tak nie jest. Walczę o drugie pole a przez głupi błąd ląduję na piątym miejscu. Wygląda wręcz na to, że jestem względem siebie zbyt łagodny.