Wolff: Przez problemy z silnikiem traciliśmy 0,5s na okrążeniu
Jednostki w bolidach Mercedesa i Williamsa były szczególnie narażone na przegrzewanie.
03.03.2408:40
1260wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Toto Wolffa Mercedes tracił w Bahrajnie około pół sekundy na okrążeniu ze względu na problemy z jednostką napędową.
George Russell ukończył zmagania na piątym miejscu. Po czwartym okrążeniu Brytyjczyk jechał jednak na drugiej pozycji, tracąc niespełna dwie sekundy do lidera - Maxa Verstappena.
Na kolejnych kółkach kierowca z King's Lynn musiał jednak oszczędzać silnik ze względu na niepokojący wzrost temperatury. Problemy z zespołem napędowym dotknęły także klienta niemieckiego koncernu - Williamsa.
Austriak sądzi, że problem z przegrzewaniem uda się wyeliminować przed przyszłotygodniowym weekendem w Dżuddzie. Mówiąc o możliwych powodach, dodał:
Zdaniem Toto Wolffa Mercedes tracił w Bahrajnie około pół sekundy na okrążeniu ze względu na problemy z jednostką napędową.
George Russell ukończył zmagania na piątym miejscu. Po czwartym okrążeniu Brytyjczyk jechał jednak na drugiej pozycji, tracąc niespełna dwie sekundy do lidera - Maxa Verstappena.
Na kolejnych kółkach kierowca z King's Lynn musiał jednak oszczędzać silnik ze względu na niepokojący wzrost temperatury. Problemy z zespołem napędowym dotknęły także klienta niemieckiego koncernu - Williamsa.
Przedsezonowe testy poszły całkiem nieźle. Także osiągi zaprezentowane w czwartek i piętek były zachęcające. Bolid był stabilny, dobry. Kierowcy byli zadowoleni- wyjaśniał Wolff.
Gdy rozpoczęliśmy wyścig na miękkich oponach, wszystko przebiegało zgodnie z planem. Później jednak musieliśmy zredukować moc silnika w większym stopniu, niż oczekiwaliśmy. Nie możemy jeszcze wskazać konkretnego powodu, który nas do tego zmusił.
Jeden z naszych klientów, Williams, miał podobny problem. Dwaj pozostali, a więc McLaren i Aston Martin - nie. To było coś niespodziewanego.
Gdy zredukujesz moc silnika tracąc trzy do czterech dziesiątych sekundy, musisz odpuszczać na końcu prostych. W sumie więc nie byliśmy w stanie wydobyć z bolidu od pięciu do sześciu dziesiątych sekundy.
Nie było nam do śmiechu. Momentami odczyty temperatur nie wskazywały na przekroczenie limitu o kilka stopni. Były momenty, w których było to dziesięć stopni lub więcej.
Austriak sądzi, że problem z przegrzewaniem uda się wyeliminować przed przyszłotygodniowym weekendem w Dżuddzie. Mówiąc o możliwych powodach, dodał:
Myślę, że nawet bez korka, w którym znaleźliśmy się na początku wyścigu, mielibyśmy problem z temperaturą.
Poziom chłodzenia był taki sam, jak kilka dni wcześniej. Po prostu temperatura poszybowała w górę bardziej, niż się tego spodziewaliśmy. Nie wydaje mi się także, aby którykolwiek z zespołów otworzył karoserię w większym stopniu niż dotychczas [dodając kolejne otwory wentylacyjne]. Wygląda więc na to, że tylko my mieliśmy taki problem.