Ocon: Alpine nie może mocno celebrować punktu z Miami

Stajnia z Enstone wykonała duży postęp pierwszym pakietem poprawek A524.
08.05.2418:44
Mateusz Szymkiewicz
615wyświetlenia
Embed from Getty Images

Esteban Ocon deklaruje, że Alpine nie może zbyt mocno celebrować pierwszego punktu w sezonie zdobytego podczas Grand Prix Miami.

Stajnia z Enstone rozpoczęła sezon z najwolniejszym bolidem, który był kilka kilogramów powyżej minimalnego progu masy. Dopiero podczas szóstej rundy mistrzostw w Miami udało się przygotować pierwszy duży pakiet poprawek, który pozwolił na osiągnięcie regulaminowych 798 kilogramów z modelem A524.

Postępy Alpine były widoczne od razu z racji dwunastego oraz trzynastego pola startowego do wyścigu na Florydzie. Z kolei w niedzielę Esteban Ocon zdołał otworzyć tegoroczny dorobek punktowy francuskiej ekipy, finiszując na dziesiątym miejscu.

Nie chcemy skakać dookoła i zbyt mocno celebrować - powiedział 27-latek. Oczywiście, to tylko finisz w TOP10. Mimo to biorąc pod uwagę gdzie byliśmy w Bahrajnie, czyli na dwóch ostatnich pozycjach, to powinniśmy potraktować wyścig w Miami jako pozytyw. Stawiamy kroki małego dziecka i czujemy się z tym dobrze, ponieważ zespół pozostaje zmotywowany próbując zrozumieć co się dzieje z naszym tempem. Wbrew pozorom to nie był najłatwiejszy weekend. To już drugi wyścig, w którym byliśmy blisko punktów. W Szanghaju dojechaliśmy na jedenastym miejscu. Świetnie, że w ten weekend udało nam się otworzyć dorobek.

Zdaniem Ocona, największe rezerwy Alpine pozostają w trybie wyścigowym, odnosząc się do postępów Nico Hulkenberga z Haasa podczas zmagań w Miami. Nadal jesteśmy lepsi w kwalifikacjach niż wyścigu. Gdyby rywalizacja potrwała dziesięć kółek dłużej, prawdopodobnie Nico byłby w stanie podjąć z nami walkę. Sam musiałem stoczyć wiele pojedynków i to niesamowite jak dużo manewrów wykonałem. Niska prędkość maksymalna w ogóle mi nie pomagała. Nie było idealnie, ale tak czy inaczej zostaliśmy wynagrodzeni.