Brundle: GP Monako mogło zakończyć karierę Ocona w F1

Postawę Francuza w ostatnim wyścigu skrytykował także Giedo van der Garde.
30.05.2410:51
Maciej Wróbel
1761wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem Martina Brundle'a, nieodpowiedzialny manewr Estebana Ocona w ostatnim Grand Prix Monako może bardzo niekorzystnie wpłynąć na przyszłość Francuza w F1.

W niedzielnym Grand Prix Monako Esteban Ocon podjął bardzo ryzykowną próbę ataku na zespołowego partnera - Pierre'a Gasly'ego. Próba ta zakończyła się kolejną kolizją obu zawodników, co bardzo zirytowało Bruno Famina. Szef stajni z Enstone ma, według ostatnich doniesień, rozważać nawet pomysł odsunięcia Ocona od składu zespołu na kolejne Grand Prix.

Wcześniej, podczas weekendu wyścigowego w Monte Carlo, szef Haasa, Ayao Komatsu, ujawnił, że prowadzi rozmowy z Oconem w sprawie potencjalnego angażu na rok 2025. Jednakże zdaniem byłego kierowcy F1, Martina Brundle'a, ostatni występek Francuza mógł mu nawet zamknąć drzwi do jakiegokolwiek zespołu.

Był już w przeszłości mocno krytykowany przez Sergio Pereza i Fernando Alonso za jego agresję wewnątrz zespołu i kontakty, a teraz także przez Gasly'ego - powiedział Brundle w Sky UK. Będzie to kosztowało Estebana, ponieważ żaden czołowy zespół nie będzie zainteresowany tego typu mentalnością, a być może nawet jakikolwiek zespół.

Kierowca, jeżdżący dla zespołu Formuły 1, reprezentuje setki ciężko pracujących ludzi, profesjonalistów, a także setki milionów inwestowanych funtów, między innymi przez sponsorów. Po prostu nie możesz ot tak ciągle atakować swojego zespołowego partnera.

Inny były kierowca F1, Giedo van der Garde, stwierdził, iż osobowość Ocona mogła już definitywnie odebrać mu szansę na dołączenie do Mercedesa - nawet pomimo tego, że menedżerem Francuza jest szef zespołu, Toto Wolff. Po prostu dobitnie pokazał, że on tam nie pasuje - stwierdził Holender podczas swojego podcastu De Race Show.

Jest szybki, ale jest też nieprzyjemnym gościem. Pamiętacie, co zrobił Maksowi w Brazylii? To nie jest gracz zespołowy i potrafi być czasem nieprzyjemnym gościem. Gdyby to poprawił, byłby świetnym kierowcą.

Van der Garde zgadza się, że ewentualne zawieszenie Ocona na Grand Prix Kanady byłoby bolesne dla jego kariery. Jednocześnie Holender nie spodziewa się, by Alpine rzeczywiście zdecydowało się na taki krok. Szczerze mówiąc, on naprawdę zawalił. Wyobraźcie sobie odprawę zespołu przed wyścigiem - wszyscy omawiają strategię i inne ważne kwestie.

Mówią «OK chłopaki, jesteśmy na dziesiątym i jedenastym miejscu. Upewnijmy się, że zdobędziemy dzisiaj punkty, ponieważ bardzo ich potrzebujemy. Ten, który jest z przodu po kwalifikacjach ma priorytet. Upewnij się, że zapewnisz wsparcie».

Ale Ocon myśli sobie «O, tu jest miejsce» i wciska tam swój samochód. To takie głupie. Gdy jesteś w kiepskiej sytuacji, po prostu musisz współpracować. Osobiście jednak uważam, że pozwolą mu jechać [w Kanadzie], a on sam otrzyma reprymendę.