Wolff: Nie przesądzałbym, że Renault porzuci rozwój silnika
W ostatnich tygodniach Alpine łączone jest z przejściem na klienckie jednostki Mercedesa.
01.07.2419:01
1060wyświetlenia
Embed from Getty Images
Toto Wolff nie przesądza, że Renault porzuci rozwój silnika na sezon 2026, w obliczu plotek o przejściu Alpine na jednostki napędowe Mercedesa.
W ostatnich tygodniach spekuluje się, iż francuski koncern zamierza ograniczyć swoje zaangażowanie w Formułę 1 do minimum. Wsparcie ma zostać utrzymane jedynie w fabryce w Enstone, natomiast dywizja silnikowa w Viry-Chatillon ma zakończyć prace rozwojowe, przenosząc zasoby na inne projekty w sportach motorowych Grupy Renault.
Na nowego partnera potencjalnie klienckiego Alpine typowany jest Mercedes, który dostarczał już swoje jednostki dla Enstone w 2015 roku, gdy zespół konkurował pod identyfikacją Lotusa. Zrozumiałe też, iż pierwszym zadaniem nowego doradcy Alpine - Flavio Briatore, ma być wypracowanie kontraktu z niemieckim producentem.
Toto Wolff pytany na Red Bull Ringu o najnowsze doniesienia dotyczące Alpine oraz Mercedesa, odparł:
Toto Wolff nie przesądza, że Renault porzuci rozwój silnika na sezon 2026, w obliczu plotek o przejściu Alpine na jednostki napędowe Mercedesa.
W ostatnich tygodniach spekuluje się, iż francuski koncern zamierza ograniczyć swoje zaangażowanie w Formułę 1 do minimum. Wsparcie ma zostać utrzymane jedynie w fabryce w Enstone, natomiast dywizja silnikowa w Viry-Chatillon ma zakończyć prace rozwojowe, przenosząc zasoby na inne projekty w sportach motorowych Grupy Renault.
Na nowego partnera potencjalnie klienckiego Alpine typowany jest Mercedes, który dostarczał już swoje jednostki dla Enstone w 2015 roku, gdy zespół konkurował pod identyfikacją Lotusa. Zrozumiałe też, iż pierwszym zadaniem nowego doradcy Alpine - Flavio Briatore, ma być wypracowanie kontraktu z niemieckim producentem.
Toto Wolff pytany na Red Bull Ringu o najnowsze doniesienia dotyczące Alpine oraz Mercedesa, odparł:
W tej chwili Alpine sprawdza wszystkie swoje możliwości. Zarząd z pewnością nie jest zadowolony z obecnych osiągów. Mimo to wiemy jak działa Formuła 1, wszystko się zmienia. Jeszcze trzy wyścigi temu Alpine miało powody, by sprawdzać każdą opcję. W Barcelonie i Austrii wyglądali dużo lepiej. Być może problemem nie jest ich silnik.