Norris sfrustrowany straconą szansą na zwycięstwo
24-latek nie sądzi też, by choć raz w tym roku McLaren miał wyraźnie najlepszy bolid.
07.07.2420:07
2389wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lando Norris nie ukrywa po dzisiejszym wyścigu na Silverstone, że jest sfrustrowany kolejną
Kierowca McLarena w początkowej fazie Grand Prix, wraz ze swoim zespołowym partnerem, znajdował się w grze o zwycięstwo w domowym wyścigu. Gdy na torze pojawiły się pierwsze krople deszczu, to właśnie Norris i Piastri zdystansowali kierowców Mercedesa i znaleźli się na czele stawki.
Stajnia z Woking straciła jednak sporo na strategii - najpierw z walki o wygraną wypadł Piastri, który pozostał o jedno kółko za długo na slickach, a w końcówce zbyt długo na torze pozostał Norris, który po wyjeździe z boksów znalazł się za późniejszym zwycięzcą, Lewisem Hamiltonem.
Lando Norris nie ukrywa po dzisiejszym wyścigu na Silverstone, że jest sfrustrowany kolejną
odrzuconąszansą na zwycięstwo.
Kierowca McLarena w początkowej fazie Grand Prix, wraz ze swoim zespołowym partnerem, znajdował się w grze o zwycięstwo w domowym wyścigu. Gdy na torze pojawiły się pierwsze krople deszczu, to właśnie Norris i Piastri zdystansowali kierowców Mercedesa i znaleźli się na czele stawki.
Stajnia z Woking straciła jednak sporo na strategii - najpierw z walki o wygraną wypadł Piastri, który pozostał o jedno kółko za długo na slickach, a w końcówce zbyt długo na torze pozostał Norris, który po wyjeździe z boksów znalazł się za późniejszym zwycięzcą, Lewisem Hamiltonem.
Wraz z zespołem nie podejmujemy właściwych decyzji- powiedział Norris po wyścigu.
Jednocześnie obwiniam też samego siebie za podjęcie paru niewłaściwych decyzji. Nienawidzę tego. Nienawidzę kończyć wyścigu w takiej pozycji i szukać wymówek na niewystarczająco dobrze wykonaną robotę.
Wiele rzeczy szło dobrze, a potem wszystko zmarnowaliśmy przy ostatnim postoju. To było jedno okrążenie, ale nie sądzę, by chodziło tylko o to okrążenie. Nawet gdybym zatrzymał się po idealnym okrążeniu, nasza decyzja o wyborze miękkich opon była niewłaściwa. Lewis i tak by to wygrał. Dwie decyzje, jakie podjęliśmy, kosztowały nas dzisiaj wszystko. Jest to rozczarowujące, szczególnie tutaj.
Nie byliśmy wystarczająco szybcy. Gdy było zupełnie sucho, Mercedes było wiele szybszy. Na mokrym torze wyglądaliśmy chyba trochę lepiej, ale i tak mamy pracę do wykonania. Nie sądzę, byśmy mieli choć jeden weekend, w którym bylibyśmy zdecydowanie najszybsi. Zawsze byliśmy mocni, walczyliśmy, ale nigdy nie mieliśmy «tego» samochodu.
Musimy dalej mocno pracować jako zespół, ja sam muszę popracować nad swoimi sprawami, a potem spróbować złożyć to w całość, ponieważ i tak jest mnóstwo pozytywów. Wiele rzeczy się zgadza, ale frustrujące jest to, że już kilka razy w tym sezonie po prostu zmarnowaliśmy szansę na coś, co powinno być nasze- dodał kierowca McLarena.