Leclerc wygrywa wyścig F1 na Monzy

Ku uciesze lokalnych fanów, Ferrari zaprezentowało świetne tempo.
01.09.2416:36
Łukasz Godula
2839wyświetlenia
Embed from Getty Images
Upalna Monza to tor tak wyjątkowy, że nie potrzebuje dodatkowych czynników by fascynować, ale we Włoszech kibice tworzą atmosferę o jeszcze wyższej temperaturze. Nie inaczej było dziś, gdyż Ferrari było w grze o zwycięstwo. Kolejne pomyłki strategiczne McLarena ułatwiły wygraną, ale nie da się odebrać faktu, że czerwone samochody były dziś bardzo szybkie.

Na starcie wszyscy spodziewali się słabego ruszenia McLarena ale w tym momencie pomarańczowi jeszcze wszystko wykonali poprawnie. Nieco zbyt optymistycznie w pierwszym zakręcie pojechał Russell, wyjeżdżając na pobocze i uszkadzając przednie skrzydło. Chwilę później Piastri wykorzystał moment nieuwagi Norrisa i wyprzedził go w drugiej szykanie. Lando spadł na trzecie miejsce, gdyż manewr wykorzystał również Leclerc.

Kolejne okrążenia to strategiczne oszczędzanie opon i pytania, czy ten wyścig da się pojechać na jeden postój? Zdania były podzielone. Tymczasem pierwsze zjazdy rozpoczął Russell, który wymienił skrzydło i założył twarde opony. Leclerc w tym czasie nieco stracił tempo i zaczął go doganiać Norris. Anglik został wezwany na postój, by podciąć rywala i wtedy popełnił kolejny błąd, uderzając w znak ograniczenia prędkości. Manewr się udał, ale były to dobre złego początki dla Mclarena.

Na następnych okrążeniach reszta czołówki zjawiła się u mechaników, poza Red Bullem, który ruszał na twardych oponach i liczył na neutralizację, by zyskać darmowy postój. To się nie wydarzyło i ostatecznie na 23. okrążeniu Verstappen założył drugi komplet twardych opon, pokazując że dziś pojedzie na dwa postoje.

McLaren wydał instrukcję Norrisowi, że może się ścigać z Piastrim ale nie było to zbyt rozważne, gdyż jadąc po dublet, ekipa z Woking zaczęła mieć problemy z oponami. Najpierw po kolejny komplet musiał zjechać Norris, a później nie do końca wiadomo dlaczego zjechał Piastri, który trzymał dobre tempo i miał wygodną przewagę nad Ferrari.

W pogoni straconych punktów nieco przeszkodził Norrisowi Verstappen, ale w ostatecznym rozrachunku Anglik i tak nie miał dziś szans na wygraną. Piastri również robił co mógł, ale Leclerc jechał jak w transie i kręcił niesamowicie równe czasy, pozwalające mu dowieźć pierwsze miejsce do mety.

Carlos Sainz został wyprzedzony przez oba McLareny, ale Leclerc utrzymał nerwy na wodzy. Norris postanowił jeszcze wykręcić najszybsze kółko, żeby odebrać jeden punkt Verstappenowi, ale na podium radosny był tylko kierowca na najwyższym stopniu. Pozostała dwójka czuła niesmak niewykorzystanej okazji.

Za plecami czołówki Red Bulle zacięcie walczyły z Mercedesem, a ostatnie dwie punktowane pozycje powędrowały do Albona i Magnussena. O ile Albon może być zadowolony ze swojego rezultatu, to Magnussen ponownie dał o sobie znać w gorszych barwach, powodując kraksy i jadąc w dość nieczysty sposób. Alonso do samego końca próbował odebrać mu lokatę, ale zabrakło na mecie niecałe 0,2 sekundy.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 43°C
Temperatura powietrza: 32°C
Prędkość wiatru: 8,80 km/h
Wilgotność powietrza: 32%
Sucho