Lando Norris zdominował GP Singapuru
Anglik prezentował dziś zabójcze tempo dla rywali.
22.09.2415:48
2714wyświetlenia
Wyścig w Singapurze to zawsze dwugodzinny maraton, gdzie zdarzyć może się wszystko, pomimo że samo wyprzedzanie jest na tym obiekcie bardzo trudne. Wyzwanie stoi przede wszystkim przed samochodami i koncentracją kierowców.
Start w czołówce nie przyniósł zmiany i Lando Norris po raz pierwszy w karierze obronił pierwsze miejsce na pierwszym okrążeniu. Nieco trudniejszy start zaliczył jego partner, Oscar Piastri, który został wyprzedzony przez Nico Hulkenberga. Australijczykowi udało się odzyskać pozycję już na najbliższej prostej.
Dobre pierwsze zakręty zaliczyli Colapinto i Perez, którzy zyskali po trzy pozycje, kosztem między innymi Tsunody i Sainza. Na drugim okrążeniu Verstappen próbował dojść Norrisa z pomocą DRSu ale nic z tego nie wyszło. Kolejne okrążenia nie przyniosły żadnej akcji.
Pierwsze postoje wymusił dość wcześnie Ricciardo, po tuż po 10. kółku. W jego ślad poszedł Albon, na co musiał zareagować Sainz, ponieważ podcięcie było dziś dość mocno efektywne. Dla Albona niewiele to zmieniło, gdyż chwilę później jego samochód uległ awarii i musiał zjechać do garażu.
Z czołówki pierwszy zjechał Hamilton, który ruszał na miękkim ogumieniu. Na 18. okrążeniu zmienił je na twarde ale wyjechał za Magnussenem i nie mógł ich w pełni użyć, by zbliżyć się do Verstappena. Lewis mocno narzekał, dlaczego wezwano go tak wcześnie, ponieważ został wystawiony na możliwą kolejną zmianę opon.
Na 26. okrążeniu Leclerc uporał się z Alonso, z którym walczył od dobrych kilku okrążeń. Na tym samym okrążeniu Hiszpan zjechał po świeży komplet opon. Russell zjechał na 28. okrążeniu, Perez na 29., a Verstappen na 30. Norris w tym czasie przestrzelił hamowanie i niemal wjechał w bandy. Na szczęście dla Anglika obyło się bez konsekwencji i mógł również zmienić opony. Verstappen za to wyjechał za Leclerkiem, z którym musiał się uporać na torze.
Zarówno Leclerc jak i Piastri mocno wydłużyli swoje przejazdy. Monakijczyk do mechaników zawitał dopiero na 37. rundzie. Australijczyk czekał jeszcze dłużej i zjechał na 39. Kierowca McLarena wyjechał dopiero za Hamiltonem, ale udało mu się szybko wyprzedzić rywala i rzucić się w pogoń za Russellem.
Piastri wyprzedził rywala z Mercedesa na 45. okrążeniu. Od tego momentu wyścig właściwie przerodził się w dowożenie samochodów do mety, przynajmniej w czołówce. Norris jeszcze przypuścił atak na najszybsze okrążenie, gdyż każdy punkt był dla niego na wagę złota.
Hamilton miał rację mówiąc, że będzie miał problemy w dalszej części wyścigu, gdyż Leclerc bez większego problemu odebrał mu piątą lokatę. Monakijczyk w ostatnich okrążeniach atakował również Russella. Ostatecznie nie udało mu się go pokonać.
Na czele nie doszło do zmian i Norris pewnie wygrał przed Verstappenem i Piastrim. Jedynym ciekawym akcentem w końcówce był atak Ricciardo na najszybsze okrążenie, by pomóc ekipie matce. McLaren tymczasem odjeżdża w klasyfikacji konstruktorów i ciągle zachowuje szanse w klasyfikacji indywidualnej. Tym razem czeka nas jednak dłuższa przerwa zanim F1 wróci do akcji w USA.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 34°C
Temperatura powietrza: 30°C
Prędkość wiatru: 5,0 m/s
Wilgotność powietrza: 74%
Sucho