Bottas otwarty na powrót do Mercedesa jako kierowca rezerwowy

Fin podkreśla jednak, że jego priorytetem pozostaje nowa umowa z Sauberem.
24.10.2422:23
Mateusz Szymkiewicz
56wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas przyznaje, że pozostaje otwarty na powrót do Mercedesa w 2025 roku jako kierowca rezerwowy.

Fin walczy o pozostanie w Formule 1 z Sauberem, który sprawdza swoje opcje na rynku kierowców. Stajnia z Hinwil chce związać się z partnerem Nico Hulkenberga długoterminowo, by już teraz dysponować gotowym składem na sezon 2026, w którym dojdzie do transformacji w fabryczne zgłoszenie Audi.

Zrozumiałe, iż Bottas pozostaje faworytem do utrzymania miejsca w Sauberze, jednakże ekipa miała ponownie odroczyć decyzję o drugim kierowcy, tym razem do połowy listopada. Obóz skupiony wokół Audi ma oceniać kandydaturę Micka Schumachera, z którym toczono rozmowy przed tygodniem na torze w Austin.

Spekuluje się, że Bottas tracąc posadę w Sauberze może liczyć na powrót do Mercedesa w roli kierowcy rezerwowego. Fin ma za sobą współpracę z niemieckim producentem, reprezentując go w latach 2017-2021.

Fin zapytany w Meksyku o perspektywę objęcia funkcji trzeciego zawodnika stajni z Brackley, odpowiedział: W pierwszej kolejności chcę tutaj pozostać jako kierowca wyścigowy. Tego oczekuję i na to naciskam podczas rozmów z Mattią [Binotto]. Mimo to niczego nie podpisałem, a mamy już październik. Muszę sprawdzić alternatywy, wliczając w to powrót do rodziny Mercedesa. To jedna z opcji, którą mógłbym rozważyć. Są też inne możliwości, ale priorytetem pozostają dalsze starty w F1.

Po dziewiętnastu wyścigach tegorocznych mistrzostw Sauber wciąż czeka na pierwsze punkty. Ekipa na torze w Austin wprowadziła najnowszy pakiet poprawek i mimo rezultatów na końcu tabeli, jej strata do środka stawki wyraźnie zmalała. Zdaniem Bottasa, ekipę w Meksyku może być stać na niespodziankę.

Pochodzę do tego optymistycznie. Jesteśmy na torze o niskim poziomie przyczepności oraz z rzadkim powietrzem. Aerodynamika ma tutaj minimalne znaczenie i w teorii wszystkie samochody powinny być znacznie bliżej siebie. Poza tym lubię ten tor, więc uważam, że możemy mieć tutaj szansę - dodał 35-latek.