Piastri: Nie mam pretensji o brak zespołowych poleceń
Australijczyk zgłaszał McLarenowi, że dysponuje tempem, by dogonić Verstappena.
06.04.2512:10
1330wyświetlenia
Embed from Getty Images
Oscar Piastri przyznaje, że nie ma pretensji do McLarena o brak zespołowych poleceń w Grand Prix Japonii.
Australijczyk, który ruszał na Suzuce z trzeciego pola, utrzymał po starcie swoją pozycję za Maksem Verstappenem oraz Lando Norrisem. Na ostatnich okrążeniach kierowca był w stanie wywierać presję na partnerze i zgłaszał ekipie, że
Finalnie McLaren postanowił nie ingerować w pozycje swoich kierowców na torze i zwycięstwo padło łupem Verstappena odpowiednio przed Norrisem i Piastrim. Jak przyznał Australijczyk, sugerując ekipie lepsze tempo nie próbował wymusić team orders.
Piastri dodał, że strategiczne rozegranie walki z Verstappenem uniemożliwiała sytuacja za jego plecami i ryzyko podcięcia przez rywali.
Oscar Piastri przyznaje, że nie ma pretensji do McLarena o brak zespołowych poleceń w Grand Prix Japonii.
Australijczyk, który ruszał na Suzuce z trzeciego pola, utrzymał po starcie swoją pozycję za Maksem Verstappenem oraz Lando Norrisem. Na ostatnich okrążeniach kierowca był w stanie wywierać presję na partnerze i zgłaszał ekipie, że
ma tempo, by dogonić Maksa.
Finalnie McLaren postanowił nie ingerować w pozycje swoich kierowców na torze i zwycięstwo padło łupem Verstappena odpowiednio przed Norrisem i Piastrim. Jak przyznał Australijczyk, sugerując ekipie lepsze tempo nie próbował wymusić team orders.
Nie oczekiwałem tego- powiedział kierowca McLarena dla Sky Sports F1.
Po prostu powiedziałem co myślę. Uważałem, że jeżeli jest szansa znaleźć się przed Lando, to być może będę w stanie dogonić Maksa. Czułem, że mam mocne tempo. Dosyć komfortowo wchodziłem w dystans DRS, ale potem miałem trudności, by zrobić coś więcej. Chodziło mi po głowie, by zadać pytanie wprost, ale nie mam z tym problemu. Mamy zgodę na ściganie się ze sobą i koniec końców nasze pozycje na mecie odzwierciedlają to na co zasłużyliśmy. Po kwalifikacjach możemy tak mówić z przekonaniem.
Piastri dodał, że strategiczne rozegranie walki z Verstappenem uniemożliwiała sytuacja za jego plecami i ryzyko podcięcia przez rywali.
To nieco dyskusyjne. Miałem za sobą kierowców, którzy byli już po pit stopach i nie chcieliśmy podejmować zbyt dużego ryzyka. Zaczynałem mieć problemy na pośredniej mieszance, a i tak nasz przejazd był już długi. Z pewnością sprawdzimy, czy można było zrobić coś inaczej. Koniec końców mamy za sobą dobry wyścig.