Szybka fura to nie wszystko...

Według Flavio Briatore zespół Formuły 1 niczym się nie różni od innej firmy
10.05.0718:42
ING Bank Śląski SA
4647wyświetlenia

Formuła 1 wcale nie jest taka skomplikowana. Najczęściej jest tak, że zespół, który ma najszybszy samochód, wygrywa. To prawda, ale tylko do pewnego stopnia...

Jakie są najważniejsze elementy potrzebne do stworzenia samochodu, który dawałby jednemu zespołowi przewagę nad jego przeciwnikami? Nie ma jednego magicznego składnika - gdyby tak było, każdy zespół by go kupował. Jest to raczej kwestia stworzenia wydajnego zespołu, w którym ego każdego członka jest trzymane w ryzach i wszyscy, począwszy od tych zajmujących się konstrukcją do tych za kierownicą, w rzeczywistości współpracują w dążeniu do wspólnego celu.

W odróżnieniu od niektórych swoich kolegów, Flavio Briatore, Dyrektor Zarządzający zespołu Renault F1, nie zdobył doświadczenia na motoryzacyjnych "oślich łączkach". Gdy inni bawili się przełożeniami, on nabywał i rozwijał wnikliwe umiejętności biznesowe w branży detalicznej i sam przyznaje, że nie odróżnia filtru oleju od filtru do kawy. Wie jednak, co jest potrzebne by stworzyć zwycięski zespół.

W połowie lat 90-tych, to Briatore stał na czele firmy Benetton, która przeszła ewolucję od samego początku jej kariery w Formule 1 aż do zdobycia tytułu mistrza świata. I to on, Briatore, stanowi jej siłę napędową odkąd zespół Benetton został wykupiony w 2001 r. przez Renault, zanim ten wrócił na dobre do F1 w następnym sezonie. Pod wodzami Briatore, zespół Renault zaczął wygrywać wyścigi w 2003 r. i zdobył podwójne tytuły mistrzostw świata jeden po drugim w 2005 r. i 2006 r.


Jeżeli ktoś przychodzi z zewnątrz, to zauważa rzeczy, na które inni nie zwracają uwagi. - mówi. Zespół Formuły 1 niczym się nie różni od innej firmy. Potrzebna jest odpowiednia struktura i odpowiedni produkt. Tym produktem jest samochód i silnik, ale jeżeli firma jest dobrze zarządzana, to produkt nie ma tu nic do rzeczy. Sukces to ludzie, a my jesteśmy zespołem, na który składają się jednostki. Wykonujemy pracę, ale nie jesteśmy pretensjonalni.

Sukces czy porażka firmy nie zależy od jednej osoby. Członkowie zespołu wkładają w pracę swoje serce i gdy rozumieją swój cel, a na dodatek, gdy znajdują się w odpowiedniej strukturze, wtedy dobrze pracują. Kierowca to tzw. ostatni akt w sztuce, ponieważ to on interpretuje i przedstawia pracę wszystkich innych członków zespołu na torze.

Można zmierzyć wydajność metod Briatore patrząc na fakty. W przemyśle, w którym pieniądze ponoć zapewniają zwycięstwo, Renault jest uważane za stajnię plasującą się na piątej pozycji, jeśli chodzi o wydatki. Kluczem jest tu wydajność. - mówi Briatore. Wiadomo, że trzeba ustalać priorytety i podejmować odpowiednie decyzje. Jeżeli ma się do dyspozycji nieograniczony budżet, to tak jakby wchodzić do restauracji, w której menu jest fantastyczne. Można wtedy spróbować trochę tego, trochę tamtego, ale koniec końców człowiek się nie naje.

Naszą pracę można porównać z pójściem na zakupy. Wiesz, co chcesz na obiad więc kupujesz odpowiednie składniki i jesz to, co sobie zaplanowałeś. Trzeba podejmować decyzje a wtedy Twój wysiłek przynosi efekty. Jesteśmy dobrą inwestycją dla sponsorów: wydajemy mniej, co oznacza, że prosimy o mniej pieniędzy niż nasza konkurencja - a jednak wygrywamy. Taka relacja ma sens w każdym biznesie.

Niniejszy artykuł o tajemnicach Formuły 1 dostarczyła Grupa ING - wiodący globalny dostawca usług bankowych, ubezpieczeniowych i zarządzania środków finansowych

KOMENTARZE

7
ps333333
11.05.2007 10:44
Niezłą reklamówkę mu ING nabazgrało.
raafal
10.05.2007 08:07
Zgadzam się, Flavio zawsze dużo gada jak nie ma pomysłu co zrobić na torze by wygrać.
Gregg
10.05.2007 06:48
Wolę widzieć efekty pracy Flavia na torze niż czytać jego przemyślenia. Coś za dużo ostatnio gada, w tym za mało na temat.
Witek
10.05.2007 06:38
"Naszą pracę możemy porównać do dobierania się do ekstra panienki. Wiesz, co chcesz osiągnąć, więc dajesz jej kasę na zakupy. Trzeba także przyszpanować niezłą furą, a wtedy Twój wysiłek przynosi efekty. Jestem niezłym sponsorem: wydaję mniej, co oznacza, że ponoszę mniejsze koszta, niż moja (młodsza) konkurencja – a jednak wygrywam. Każda niunia jest moja. Taka relacja ma sens w każdym biznesie” :-) :-) :-) Tego się spodziewałeś, m3 ??? :-)
m3
10.05.2007 06:01
Mógłby Flavio opowiedziec jak modelki inne dziewczyny wyrywał, na tym też się zna... ;) A te porównania, np. do restauracji, nie mają sensu.
SirKamil
10.05.2007 05:49
Widzę, że ING za wszelką cenę stara się zdetronizować Allianz na pozycji komercyjnego łącznika z F1... chyba trochę na siłę.
Baart Racing
10.05.2007 04:52
i dlatego uwazam Flaviusza za faceta , ktory wie czego chce i za swego rodzaju geniusza.