Verstappen: Dlaczego miałbym teraz zmieniać podejście do wyścigów?

Holendra dzieli zaledwie jeden punkt karny od zawieszenia na Grand Prix.
13.06.2509:56
Mateusz Szymkiewicz
513wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen deklaruje, że nie zmieni podejścia do rywalizacji na torze mimo perspektywy zawieszenia na jedno Grand Prix.

Kierowca Red Bulla za sprowokowanie kolizji z Russellem w Grand Prix Hiszpanii otrzymał aż trzy punkty karne, mając w tej chwili w swoim dorobku łącznie jedenaście oczek. Verstappen kompletując jeszcze jeden podczas weekendu w Kanadzie lub Austrii, zostanie zawieszony, co może mieć dramatyczny wpływ na jego sytuację w mistrzostwach.

Czterokrotny mistrz świata pytany w Montrealu, czy ryzyko pominięcia jednego Grand Prix wpłynie na jego podejście do rywalizacji, odparł: Nie, nic się nie zmieni. A dlaczego miałoby? Jest jak jest. Wcześniej miałem osiem punktów karnych, a teraz mam jedenaście. Nie zamierzam z tego powodu odpuszczać. Będę podchodził do wyścigów zupełnie tak jak przedtem. Wierzę w siebie. Nie będę wchodził w szczegóły czy moim zdaniem zasłużyłem [na karę z GP Hiszpanii]. Życie samo w sobie jest niesprawiedliwe, więc nie martwię się tym. Przyjechałem się tutaj ścigać. Zawsze miałem twardy styl i tak powinno pozostać. Potem pojadę na kolejną rundę.

Verstappen mimo to zdecydował się wyjaśnić swoją perspektywę na kolizję z Russellem podczas ostatniego weekendu. Jak już mówiłem, zrobiłem niewłaściwą rzecz. Dokonałem złej oceny sytuacji w zakręcie, ale nie będę wchodził w szczegóły co, jak i dlaczego. Każdy popełnia błędy, wyciąga z nich wnioski i idzie dalej. Po prostu byłem na etapie kilku frustrujących okrążeń. Niemal rozbiłem się na twardej mieszance, uderzono we mnie na prostej, a potem zostałem wywieziony w pierwszym zakręcie.

Ostatecznie usłyszałem od zespołu, bym oddał pozycję. Z mojej perspektywy to nie miało żadnego sezonu. Po prostu nałożyło się na siebie wiele rzeczy. Do tego momentu jechaliśmy dobry wyścig. Obraliśmy właściwą strategię i wywieraliśmy presję na co najmniej jednym samochodzie McLarena. W tamten weekend byli wyraźnie szybsi od całej reszty. Koniec końów to była frustrująca niedziela.

Holender dopytany, czy punkty karne mogą być głównym tematem rozmów do października, kiedy to z jego konta zejdzie kolejna pula, dodał: Być może dla ciebie, na pewno nie dla mnie. Zupełnie się tym nie przejmuję.