Perez: Z dobrego źródła wiem, że Red Bull żałuje zwolnienia mnie

Meksykanin skrytykował zespół za brak wsparcia w drugiej połowie sezonu 2024.
25.06.2520:33
Mateusz Szymkiewicz
24wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez uważa, że Red Bull Racing już żałuje zwolnienia go po sezonie 2024.

Meksykanin po zakończeniu zeszłorocznych mistrzostw stracił posadę w stajni z Milton Keynes, mimo, iż dysponował kontraktem obowiązującym do 2026 roku. Ekipa postanowiła pożegnać się z kierowcą przez jego rozczarowującą postawę na tle Maksa Verstappena, który zupełnie zdominował go w ostatnim sezonie współpracy.

Perez w rozmowie z byłym kierowcą Memo Rojasem postanowił po raz pierwszy wypowiedzieć się otwarcie o swoim odejściu z Red Bulla, krytykując ekipę za zupełny brak wsparcia w finałowej fazie sezonu 2024.

Koniec końców tak ten sport funkcjonuje - powiedział sześciokrotny zwycięzca Grand Prix. Decyzje zostały podjęte na podstawie zbyt dużej presji, którą sami sobie wytworzyli. W Monako podpisałem nowy kontrakt, a mimo to już od kolejnego wyścigu każdy dyskutował na temat mojej przyszłości. Zespołowi byłoby łatwo mnie chronić i powiedzieć: «Wiecie co? On już posiada kontrakt na kolejne dwa lata». Tak jednak nie było. Każdy kwestionował moją pozycję z wyścigu na wyścig. Po mojej stronie garażu pojawiło się mnóstwo presji... Ciążyła ona na inżynierach oraz każdej zaangażowanej osobie. Koniec końców okazało się to kosztowne dla wszystkich.

Meksykanin dodał, że Red Bull widząc fiasko współpracy z Lawsonem oraz Tsunodą, ma już żałować decyzji o rozstaniu po sezonie 2024. Z bardzo dobrego źródła wiem, że mocno już tego żałują. Ludzie mogą uważać, że cieszy mnie to, ale tak nie jest... Mieliśmy świetny zespół i krok po kroku zaczął się on rozpadać. Po odejściu Adriana Newey'a zaczęły się problemy. Potem opuścił nas Jonathan Wheatley, który był fundamentalny dla ekipy - zakończył Perez.