Ocon wykluczony z kwalifikacji do GP Azerbejdżanu
Tylne skrzydło w bolidzie Francuza okazało się zbyt elastyczne.
20.09.2518:48
157wyświetlenia
Embed from Getty Images
Esteban Ocon został wykluczony z wyników czasówki w Baku i wystartuje do Grand Prix Azerbejdżanu z alei serwisowej po tym, jak jego samochód nie przeszedł kontroli technicznej po kwalifikacjach.
Po chaotycznej sesji kwalifikacyjnej na ulicach Baku stwierdzono, że tylne skrzydło Ocona uginało się bardziej niż dopuszczalna tolerancja 0,5 mm, a delegat techniczny FIA, Jo Bauer, skierował sprawę do sędziów.
Bauer napisał:
Sędziowie stwierdzili, że skrzydło Ocona uginało się
W komunikacie dodano, że Haas przypisał rozbieżność błędowi produkcyjnemu.
Artykuł 3.15.17 regulaminu technicznego F1 został zaostrzony na początku tego sezonu, gdy FIA zaczęła zwalczać praktyki zespołów polegające na wykorzystywaniu aeroelastyczności tylnego skrzydła, co skutkowało zjawiskiem tzw. mini-DRS. Dopuszczalne ugięcie głównej płaszczyzny tylnego skrzydła zostało zmniejszone z 2 mm do 0,5 mm przy obciążeniu statycznym 750 Nm.
Podczas czerwcowego Grand Prix Hiszpanii w Barcelonie FIA wprowadziła również ograniczenia dotyczące ugięcia przednich skrzydeł, by jeszcze bardziej ograniczyć aeroelastyczność jako temat sporny wśród zespołów w sezonie 2025. Przypadek Haasa i Estebana Ocona jest pierwszym, w którym oficjalnie doszło do złamania przepisów.
Ocon zakwalifikował się w Baku dopiero na 18. miejscu po problemach z hamulcami, które wyeliminowały go już w Q1. Ze sportowego punktu widzenia Francuz nie stracił więc zbyt wiele na tej dyskwalifikacji.
Esteban Ocon został wykluczony z wyników czasówki w Baku i wystartuje do Grand Prix Azerbejdżanu z alei serwisowej po tym, jak jego samochód nie przeszedł kontroli technicznej po kwalifikacjach.
Po chaotycznej sesji kwalifikacyjnej na ulicach Baku stwierdzono, że tylne skrzydło Ocona uginało się bardziej niż dopuszczalna tolerancja 0,5 mm, a delegat techniczny FIA, Jo Bauer, skierował sprawę do sędziów.
Bauer napisał:
Na samochodzie nr 31 przeprowadzono test ugięcia końcówki głównej płaszczyzny tylnego skrzydła zgodnie z artykułem 3.15.17 regulaminu technicznego. Wartości zmierzonego ugięcia przekroczyły dopuszczalny limit 0,5 mm. W związku z tym kieruję tę sprawę do sędziów do rozpatrzenia.
Sędziowie stwierdzili, że skrzydło Ocona uginało się
o 0,6 mm po lewej stronie i 0,825 mm po prawej stronie, i potwierdzili jego wykluczenie z kwalifikacji, co zmusza go do startu z alei serwisowej.
W komunikacie dodano, że Haas przypisał rozbieżność błędowi produkcyjnemu.
Zespół przyznał, że procedura testowa została przeprowadzona zgodnie z regulaminem i wyjaśnił, że rozbieżność była wynikiem problemu z produkcją podzespołów tego konkretnego elementu- czytamy w werdykcie.
Sędziowie uznali, że pojazd nie spełnia wymogów regulaminu i w związku z tym nakładają standardową karę dyskwalifikacji z kwalifikacji.
Artykuł 3.15.17 regulaminu technicznego F1 został zaostrzony na początku tego sezonu, gdy FIA zaczęła zwalczać praktyki zespołów polegające na wykorzystywaniu aeroelastyczności tylnego skrzydła, co skutkowało zjawiskiem tzw. mini-DRS. Dopuszczalne ugięcie głównej płaszczyzny tylnego skrzydła zostało zmniejszone z 2 mm do 0,5 mm przy obciążeniu statycznym 750 Nm.
Podczas czerwcowego Grand Prix Hiszpanii w Barcelonie FIA wprowadziła również ograniczenia dotyczące ugięcia przednich skrzydeł, by jeszcze bardziej ograniczyć aeroelastyczność jako temat sporny wśród zespołów w sezonie 2025. Przypadek Haasa i Estebana Ocona jest pierwszym, w którym oficjalnie doszło do złamania przepisów.
Ocon zakwalifikował się w Baku dopiero na 18. miejscu po problemach z hamulcami, które wyeliminowały go już w Q1. Ze sportowego punktu widzenia Francuz nie stracił więc zbyt wiele na tej dyskwalifikacji.
Mieliśmy ogromny problem z hamulcami w kwalifikacjach- powiedział kierowca Haasa wkrótce po odpadnięciu z czasówki.
Myślę, że na moim okrążeniu aż trzy razy zblokowałem koła i nie mogłem zatrzymać samochodu, szeroko wyjeżdżałem w większości zakrętów. Oczywiście wiatr nie ułatwiał sprawy, ale to nie jest powód, dla którego odpadliśmy.
Musimy to zbadać. To samo działo się w trzecim treningu. Hamowałem z siłą mniejszą o 30-40 barów niż Ollie [Bearman], a mimo to nie mogłem zatrzymać bolidu i wylatywałem prosto na drogi ewakuacyjne.
W tym samochodzie drzemie znacznie więcej tempa, a ten dzień został zmarnowany, więc mam nadzieję, że jutro pojawią się jakieś okazje. Czasem widzieliśmy pewne trudności z hamowaniem, ale to, co widzieliśmy dzisiaj, było nie z tej ziemi. To było szaleństwo.