Wolff pod wrażeniem występu Antonellego w sprincie

Młody Włoch zajął drugie miejsce, wywierając presję na Norrisie na ostatnich kółkach.
08.11.2517:54
Maciej Wróbel
107wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff nie kryje zadowolenia z formy, jaką jak dotąd Sao Paulo prezentuje Andrea Kimi Antonelli.

19-latek z Bolonii w piątek zajął świetne, drugie miejsce w kwalifikacjach do sprintu, zaś w samym sprincie powtórzył ten rezultat, utrzymując się przed zespołowym kolegą, George'em Russellem. Na ostatnich okrążeniach Antonelli był również w stanie naciskać na lidera mistrzostw i późniejszego triumfatora sprintu, Lando Norrisa.

Włoch ostateccznie nie zdołał skutecznie zaatakować kierowcy McLarena, przekraczając linię mety niespełna sekundę za nim. W rozmowie ze Sky Sports postawę swojego podopiecznego zachwalał Toto Wolff, który również odniósł się do poważnie wyglądającego wypadku Gabriela Bortoleto, do którego doszło na ostatnim okrążeniu.

Przede wszystkim, najważniejsze jest to, że z Gabrielem wszystko w porządku - powiedział szef Mercedesa. Mam nadzieję, że nie pojawią się żadne następstwa w związku z tym wypadkiem, ponieważ to było naprawdę mocne uderzenie. Trochę przypominało mi to wypadek Rubensa Barrichello z Imoli, gdy jego bolid również na chwilę wzbił się w powietrze.

Wiadomo już, że kierowca Saubera otrzymał zielone światło od lekarzy na udział w pozostałej części weekendu, aczkolwiek ze względu na poważnie uszkodzony samochód, jego występ w zaplanowanej na godzinę 19:00 czasu polskiego czasówce stoi pod dużym znakiem zapytania.

Sam wyścig mi się podobał - kontynuuje Wolff. Mieliśmy dobre tempo, a Kimi był w stanie trzymać się blisko skrzyni biegów Norrisa, czego nie widzi się zbyt często. Oczywiście pod koniec mieliśmy przewagę opon, ale samochód miał tempo. Zdecydowanie mieliśmy drugi najszybszy bolid, o ile nie najszybszy, gdyby Kimi znalazł się z przodu.

Myślę też, że oni [Antonelli i Russell] zachowali się bardzo fair na początku. George zostawił Kimiemu miejsce. Kimi był dzisiaj bardzo mocny, a samochód również wyglądał na bardzo szybki - dodał Austriak.

Antonelli przyznał z kolei po wyścigu, że czuł się pewnie, pomimo zdradliwych warunków panujących na torze. To był bardzo fajny wyścig - stwierdził Włoch. Warunki były podstępne, szczególnie na początku, ale byłem w stanie wywierać presję na Lando. Niewiele zabrakło, ale degradacja była dość duża, a wiatr trochę później przybrał na sile. Niemniej, ten wyścig dał mi trochę frajdy.

Pewność siebie jest wysoka, ale cała stawka jest bardzo blisko siebie. Wczoraj ciężko było złożyć dobre kółko i wydaje mi się, że każdy popełniał jakieś pomniejsze błędy. Przekonamy się jednak dzisiaj, co jesteśmy w stanie osiągnąć. Mam nadzieję, że nasze wyniki będą podobne, a może nawet lepsze.