Weekend w telegraficznym skrócie

F3 Euro Series, DTM, Champ Car, NASCAR Nextel Cup
30.07.0715:05
Marek Roczniak
6168wyświetlenia
Zapraszamy na kolejne podsumowanie weekendu wyścigowego bez Formuły 1. Tym razem w telegraficznym skrócie zrelacjonowaliśmy ostatnie wyścigi F3 Euro Series, DTM, Champ Car i NASCAR Nextel Cup.


W ostatni weekend na holenderskim torze Zandvoort rozegrana rozstała szósta podwójna runda F3 Euro Series w tym sezonie. Sobotni wyścig wygrał po starcie z pole position lider tegorocznych mistrzostw Francuz Romain Grosjean (ASM), pokonując o niespełna sekundę swojego zespołowego partnera Kamuiego Kobayashiego. Startujący z czwartej pozycji Japończyk od razu przesunął się na drugie miejsce i pomimo drobnej kolizji w pierwszym zakręcie z Sebastienem Buemim (Mucke) nie stracił go, jadąc już do końca wyścigu tuż za Grosjeanem, którego jednak nie udało mu się zaatakować. W trakcie wyścigu Kobayashi został upomniany przez stewardów za zbyt agresywną jazdę na starcie, ale obyło się bez kary. Buemi po kolizji musiał zadowolić się najniższym stopniem podium i choć narzekał na wibracje będące jej następstwem, to jednak ostatecznie przyznał, że tego dnia nie był po prostu wystarczająco szybki.

Niedzielny wyścig został rozegrany w zmiennych warunkach pogodowych, a wygrał go 19-letni Nico Hulkenberg (ASM). Kierowcy wystartowali na slickach przy mocno zachmurzonym niebie. Startujący z pole position Brytyjczyk James Jakes (Manor) ze względu na problemy z samochodem został od razu wyprzedzony przez swojego partnera Yelmera Buurmana oraz Hulkenberga. Hulkenberg objął następnie prowadzenie, a tuż za nim znalazł się Francuz Yann Clairay (Signature), któremu udało się wyprzedzić Buurmana. Holender zaczął od razu wywierać presję na Clairay'u, czego efektem był błąd popełniony przez Francuza na trzecim okrążeniu zakończony uderzeniem w bandę. Buurman po awansowaniu na drugie miejsce zaczął gonić Hulkenberga, a za nim jechali Jakes i Grosjean. Na czwartym okrążeniu zaczął padać deszcz, jednak nie wszyscy kierowcy zdecydowali się na zmianę opon. Na slickach pozostał między innymi Buurman licząc na to, że tor szybko wyschnie. Tak się jednak nie stało i Hulkenberg szybko dopadł Holendra, odzyskując prowadzenie na 13 okrążeniu, co zapewniło mu drugie zwycięstwo z F3ES. Na drugiej pozycji ze stratą blisko 10 sekund finiszował Buemi, a na najniższym stopniu podium stanął Grosjean. Buurman ostatecznie zajął dopiero 16 miejsce. Po sześciu rundach przewaga Grosjeana w mistrzostwach nad Beumim wynosi dziewięć punktów.

»  Rezultaty wszystkich sesji na torze Zandvoort
»  Klasyfikacje generalne
_

Na torze Zandvoort rozegrana została także siódma runda serii DTM. Niestety o rezultacie końcowym wyścigu zadecydowały w głównej mierze polecenia zespołów (team orders), jako że nie liczący się w walce o mistrzostwo Alexandre Premat i Timo Scheider musieli ustąpić miejsca innym kierowcom Audi. Tym samym Premat, który na ostatnim okrążeniu zwolnił o trzy sekundy by przepuścić Martina Tomczyka, co - jak próbował tłumaczyć po wyścigu - uczynił z własnej inicjatywy, stracił szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa w niemieckich mistrzostwach samochodów turystycznych, co byłoby nie lada osiągnięciem zwarzywszy na fakt, że Francuz jeździ zeszłorocznym Audi A4. Tym niemniej drugie miejsce jest i tak jego zdecydowanie najlepszym osiągnięciem w DTM. Na najniższym stopniu podium stanął Mattias Ekstroem, którego na ostatnim okrążeniu przepuścił z kolei Scheider. Dzięki temu przewaga Szweda w mistrzostwach nad drugim kierowcą zmalała tylko do ośmiu punktów. Głównym rywalem Ekstroema jest teraz Tomczyk, który przeskoczył po tym wyścigu w klasyfikacji generalnej Bruno Spenglera - najwyżej sklasyfikowanego w Zandvoort kierowcę Mercedesa (P5). Mika Hakkinen zajął siódme miejsce.

»  Rezultat końcowy wyścigu na torze Zandvoort
»  Klasyfikacje generalne
_

Teraz przenosimy się za ocean do Stanów Zjednoczonych, gdzie były kierowca Formuły 1 - Robert Doornbos (Minardi Team USA) odniósł drugie zwycięstwo w serii Champ Car, pokonując w San Jose innego kierowcę należącego do rodziny Red Bull - Szwajcara Neela Janiego (PKV). Doornbos stracił na pierwszym okrążeniu przednie skrzydło po wjechaniu w tył bolidu Belga Jana Heylena, jednak odmienna strategia paliwowa ekipy Paula Stoddarta i Keitha Wigginsa, w połączeniu z długimi okresami neutralizacji i szybkim tempem przy pustej drodze umożliwiły Holendrowi awans do pierwszej trójki. Jednym z nielicznych kierowców mogących stawić wczoraj opór Doornbosowi był zdobywca pole position Justin Wilson (RSPORTS), jednakże Brytyjczyka z walki o czołowe miejsca wyeliminował drugi kierowca Minardi Team USA - Dan Clarke, wjeżdżając w tył bolidu swojego rodaka w trakcie neutralizacji. Po tym zdarzeniu o prowadzenie walczyli Jani i Oriol Servia (Forsythe), jednak żaden z nich nie był w stanie powstrzymać później Doornbosa, który zapewnił Minardi drugie zwycięstwo w Champ Car. Servia ostatecznie zajął trzecie miejsce, a tuż za nim finiszowali Will Power (Team Australia) i lider mistrzostw Sebastien Bourdais (N/H/L). Po tym wyścigu przewaga Francuza nad Doornbosem zmalała do 10 punktów.

»  Rezultat końcowy wyścigu w San Jose
»  Klasyfikacja generalna kierowców
_

Ostatnia niedziela okazała się dosyć udanym dniem dla jeszcze jednego byłego kierowcy Formuły 1 - Juana Pablo Montoi (Dodge), który na torze Indianapolis Motor Speedway, nazywanym w NASCAR po prostu Brickyard zapewnił sobie najlepszy wynik na owalu w pucharze Nextel Cup, finiszując na drugiej pozycji za Tonym Stewartem (Chevrolet). Stewart dysponował wczoraj najszybszym samochodem, jednak podczas restartów stanowił łatwą zdobycz dla rywali i 20 okrążeń przed metą stracił w taki właśnie sposób prowadzenie na rzecz Kevina (Chevrolet). Obaj kierowcy stoczyli zajadły pojedynek i nie obyło się bez kontaktu, po którym Harvick stracił nie tylko prowadzenie, ale później także i kolejne sześć miejsc, by ostatecznie finiszować na siódmej pozycji. Tymczasem Montoya niemal przez cały wyścig jechał w pierwszej piątce, a w końcówce wyścigu udało mu się wyprzedzić Harvicka i lidera mistrzostw Jeffa Gordona, który zajął trzecie miejsce. Wcześniej Kolumbijczyk przetrwał pęknięcie prawej przedniej opony przed swoim ostatnim postojem przy zielonej fladze na 128 okrążeniu. Szybko zdołał jednak odrobić stratę i zdobyte drugie miejsce zapewniło mu awans na 18 pozycję w klasyfikacji generalnej. Pierwsza czwórka: Gordon, Denny Hamlin, Matt Kenseth i Jeff Burton pozostała bez zmian, natomiast Stewart awansował na piąte miejsce. Do końca sezonu pozostało 16 wyścigów.

»  Rezultat końcowy wyścigu na torze Brickyard (Indianapolis)
»  Klasyfikacja generalna kierowców

KOMENTARZE

3
13
30.07.2007 06:07
Zanim Scheider przepuścił Ekstroema na pudło to Mattias wyprzedził Hakkinena i na ostatnim kółku Spenglera. Dopiero potem był zasłużony prezent ;)
TobaccoBoy
30.07.2007 02:37
Tekst Stewarta, gdy dopadał Harvicka - "Kici, kici, posmakuj tego złociutki...". Czy jazd bez trzymanki (pił akurt napój z bidonu) przy 330 km/h. Ten facet jest niemożliwy....
marrcus
30.07.2007 01:30
No ale najlepsze zawody to były w ten weekend w WTCC.