Jordan nie żałuje sprzedaży swojego zespołu

Według niego przekazanie zespołu w inne ręce było lepszym wyjściem niż zlikwidowanie go
23.08.0715:06
Mariusz Karolak
2117wyświetlenia

Eddie Jordan wyznał, że nie żałuje sprzedaży swojego zespołu Formuły 1. Ekipa Jordan Grand Prix trafiła na początku 2005 roku w ręce Alexa Shnaidera, który rok później przemianował ją na Midland F1 Racing. Pod koniec sezonu 2006 zespół MF1 został wykupiony przez firmę Spyker, jednak nie minął rok, a stajnia z Silverstone na skutek problemów finansowych znowu może zmienić właściciela.

Jordan powiedział, że Formuła 1 jest niezwykle trudnym środowiskiem dla prywatnych zespołów, i że przekazanie zespołu w inne ręce było lepszym wyjściem niż zlikwidowanie go. Można być samolubnym i stwierdzić, że tak mogłoby być lepiej. - powiedział Irlandczyk dla magazynu Formula 1 Race Raport. Jednakże nie mogłem zapomnieć o dwustu pięćdziesięciu bardzo oddanych mi ludziach, którzy pracowali w tym zespole. Co miałem zrobić - zostawić ich z niczym? To nigdy nie było w moim stylu.

Jordan przyznał jednak, że był zaskoczony tym, iż Shnaider tak krótko był właścicielem stajni z Silverstone: Naprawdę sądziłem, że Midland dłużej będzie w tym wszystkim uczestniczył, tak samo Spyker. Irlandczyk dodał, że jest gotowy wesprzeć zespół, jeśli tylko kierownictwo Spykera go o to poprosi, ale nie spodziewa się, aby do tego doszło. Z chęcią przekazałbym im moją wiedzę oraz doświadczenie, ale to jest trochę tak, jak z ptakami: po opuszczeniu gniazda muszą nauczyć się dbać o siebie.

Źródło: F1i.com

KOMENTARZE

4
TobaccoBoy
23.08.2007 03:18
Konfederat1970, nbie wróci. Jest obecnie szefem rally Ireland, zespołu rajdowego stamtąd, pismakiem do brytyjskiej edycji F1Racing i jeszcze ma kilka stanowisk w "rezerwie". Jak sam przyznał kilka miesięcy temu w brytyjskiej edycji - "Drugi raz w to nie wejdę. Pomogę, ale nie wejdę na stare śmieci. Ja co miałem to zrobiłem, teraz niech inni w to się babrają.." Przy okazji przyznał, ze ta propozycja wystartowania w 2008 (jako jedna z wielu) to był dżołk. PS: Przypominam, iz to to on doprowadził swój zespół do ruiny po świetnym 1999, nie Matka Teresa z Kalkuty, ale on, który stwierdził, że trzeba wydoić swoja krówkę do zera. W 2005 nie miał innej alternatywy - albo sprzedaż, albo bankructwo jak kilka lat wcześniej Arrows i Prost.
Konfederat1970
23.08.2007 01:37
A ja jednak wierzę że Eddie Jordan jeszcze wróci do F1. Zbyt bardzo interesuje go ten sport. To że odsprzedał ten zespół (i to po niezłej cenie) wcale nie świadczy że go kiedyś nie odkupi. Chodzi tylko o pozyskanie odpowiednich funduszy. Przecież zespół Jordan a Midland i Spyker to niebo i ziemia. Te ostatnie dwa zespoły to pomyłka i żenada dla świata F1. Cena tego zespołu ciągle spada i wcale bym się nie zdziwił jakby za rok , dwa Eddie znów sie pojawił jako szef swojego teamu. Jestem jak najbardziej za jego powrotem. W końcu przecież zespół Jordan w drugiej połowie lat 9o uchodził nawet raz za 3 siłę w stawce i miał wtedy dwóch dobrych kierowców Hilla i R.Schumachera.
rafaello85
23.08.2007 01:33
Pewnie gdyby Jordan miał kasę, to dalej by się bawił w F1. Szkoda tego zespołu:(
jędruś
23.08.2007 01:07
Gdyby nastąpiło połonczenie na linii Jordan-Shnaider-Spyker to może by coś jeszcze z tego było. Lecz to z roku na rok to ten zespół będzie tylko pośmiewiskiem i żenadą... niestety...