Zanim zagryziemy Kubicę

Krótki felieton o fali krytyki, jaka spłynęła na Roberta Kubicę po Grand Prix Turcji
31.08.0717:30
Michał Wrzosek
8234wyświetlenia

Po Grand Prix Turcji Roberta Kubicę czekają ciężkie chwile krytyki, zwątpienia i rezygnacji - od miłośników F1, poprzez ekspertów aż do babci pytającej wnuczka: Jak tam idzie Kubicy w tych rajdach wnusiu.

To normalne, przeszedł przez to w 1993 roku Michael Schumacher, w 1995 Damon Hill, w 1991 Nigel Mansell - cała plejada gwiazd. Będziemy krytykować Kubicę i pastwić się nad nim, bo mamy wielkie nadzieje, oczekiwania i wiemy, że Robert potrafi być mistrzem, że nim jest tylko, musi pokonać szereg trudności. Taka jest nasza mentalność, polska mentalność. Mamy ambicje, mamy potrzebę udowodnienia czegoś całemu światu, plan minimum: światu F1. Nośnikiem tych marzeń jest Kubica.

To co teraz napiszę będzie apelem o spokój, o minimalizm w wymaganiach a maksymalizm w poczuciu sukcesu Roberta, który już dawno nastąpił. Ten facet z Krakowa zrobił i osiągnął to, co było zawsze niemożliwe, niedoścignione, nierealne. On nie jest tylko pierwszym Polakiem w F1. Jest kierowcą, który może w F1 wygrywać, jeździ obiecującym bolidem, jest nadzieją nowego pokolenia kierowców F1, jak Hamilton czy Vettel. Dał już nam to czego nie mieliśmy nigdy w F1, o czym marzyliśmy, ale nie wierzyliśmy. Jest tam - wśród najlepszych. Nie ma tam Rosjanina, Czecha, Węgra, Greka czy Szweda, a jest Polak. Kubica zrobił już swój plan maksimum. Zrealizował nasze marzenia i pokazał, że Polak też może jeździć i ścigać się jak równy z równym w F1.

Nie zrobiłby tego lepiej nikt od niego - ani ja ani wszyscy czytający ten krótki tekst nie potrafilibyśmy zajść tak daleko jak on. Dlaczego? Bo to on ściga się tam w F1, a my tylko tutaj, w Polsce i głównie miedzy sobą, a nie z czasem. Nie oczekuje niczego więcej od Kubicy. Wygra Grand Prix - super. Nigdy nie wygra - też super. Zrezygnuje z F1 - nie ma problemu. Kubica już dawno wygrał. "Kubicujmy", trzymajmy kciuki i cieszmy się tym, że jeździ, że jest. Tak jak rok temu na Grand Prix Węgier. Żale i krytykę zostawmy dla innych kierowców F1.

Michał Wrzosek
Zaformułowany od sezonu 1992. Zawodowo Rzecznik Prasowy PKP S.A.

KOMENTARZE

48
82TOMMY82
06.09.2007 11:08
PIERWSZE PRIMO: Kubica zdobył w zeszłym sezonie 6 punktów na 6 GP(czyli tylko raz zdobył punkty jakiekolwiek, 3 miejsce na Monza) i został okrzyknięty na całym świecie, nie tylko w Polsce, debiutantem roku.Ja go akurat trochę krytykowałem za taką nierówność, ale generalnie było super. W tym roku zdobył juz po 12 wyścigach 29 punktów, co daje 14,5 punkta na sześć wyścigów, a miał przecież problemy ze skrzynią na początku sezonu, poważny wypadek, itd, jak dla mnie ten sezon jest dla niego strasznie pechowy. Tak czy owak konsekwentnie punktuje, chyba 3krotnie juz był w tym sezonie czwarty, co jest dla mnie większym osiągnieciem niz podium w zeszłym roku, jest po prostu "równiejszy" . I jestem przekonany, że byłby w tym roku gwiazdą numer 1 i znowu by się nad nim wszyscy rozpływali z zachwytu, gdyby nie...no wlasnie, gdyby nie Hamilton, ktory pobil wszystkie mozliwe rekordy debiutanta i malo tego po 3/4 sezonu jest liderem mistrzostw. Na tle takich wyników Robert wypada, powiedzmy sobie szczerze dość blado, a Polacy (patrz wszyscy wielcy znawcy F1) załamuja rece ze im "idola" bija i ze Kubica nie wygrywa z najlepszymi - krotko mowiac Hamilton wysrubowal poziom tak bardzo, ze cokolwiek Robert by nie zrobil, i tak będzie to nie to samo, co rok temu... a drugiego primo nie będzie bo limit 2000 znaków niepozwala.... (i jak tu się wypowiedzieć w pełni???)dziwne ograniczenie.......
Morgul
05.09.2007 03:25
Ja zas nie rozumiem bronienia na sile danego zawodnika, tylko dla tego ze jest tej samej narodowosci co dana grupa fanow f1 (rozumiem jak ktos jest fajnem tego danego zawodnika, to pewnie nawet Ide mial swoj fanklub ludzi wychwalajacych go pod niebiosa). Chyba jakis dziwny jestem... Kuba new- no wiesz, ciezko nie wygrac np z buttonem czy coulthardem jadac w bmw (zreszta nie wygranie z renault to juz jest porazka bmw)
kuba_new
02.09.2007 11:05
ja sie nie dolacze do krytyki jestem wieloletnim fanem f1 i same wystepy polaka w tym cyrku sa dla mnie wystarczajace a to co moze on zrobic dla nas jest tylko dodatkowa nagroda za kazdy wyscig pamietajcie ze to jego pelny pierwszy sezon a wygrywa z takimi co lataja tam juz po 100 wyscigow i nie sa w czolowce!!!!!!!!!!!!!!!!!!! GO ROBERT
GTC
01.09.2007 09:57
Autor tego artykułu przesadził z tym rzekomym słabym rokiem 1993 Michaela Schumachera :) Przypomnę że jeździł wtedy dla zespołu Benetton-Ford razem z Ricardo Patrese, a wynik końcowy sezonu to: Schumacher- 52pkt, Patrese -20pkt. Więcej słów nie potrzeba, niech każdy to sam oceni...
Michał_Wrzosek
01.09.2007 06:56
Super dziękuje wszystkim za słowa krytyki/polemiki i poparcie dla tego typu myslenia którym chciałem się z wami podzielić. Nie jestem kubicomaniakiem, jestem jak wy, w ogromnej większości, formułomaniakiem i pozostańmy dokładnie tacy jak jesteśmy, niezależnie od wyników Kubicy.
andrzej45
01.09.2007 06:18
Ja bym tylko zapytał od czego jest forum ???? czy aby nie od wypowiadania się i wymiany poglądów???? jeżeli wszyscy mielibyśmy jednakowe zdanie to po co pisać na forum - niech napisze coś np. moderator forum a my wszyscy wpisujmy tylko - "tak zgadzam się". O ile sobie dobrze przypominam krytykowanie Villeneuva było równoległe z krytykowaniem Nicka a teraz Nicka z reguły się chwali za szybką i skuteczną jazdę, więc moim zdaniem krytyka była wtedy uzasadniona i zmieniła się w słowa pochwały pod adresem Nicka.
villy
01.09.2007 03:54
Najczęściej w F1 z krytyką jest tak że krytykują, ci którzy chcą kogoś innego na miejsce krytykowanego i czekają tylko na błędy tego, np. Villeneuve rok temu.
sasza82
01.09.2007 11:31
@ Falarek - Chodzi o to, że aby krytykować trzeba się naprawdę na czymś bardzo dobrze znać. Akurat F1 jest taką dyscypliną sportu, że znać się mogą na niej ludzie blisko z nią związani. Jak można kogoś krytykować nie znając przyczyn takiej a nie innej postawy danego kierowcy na torze. I nie chodzi tutaj tylko o Roberta a o wszystkich kierowców. Merytoryczna krytyka może musi być oparta o szereg danych, których my nie mamy. Dopiero po ich przeanalizowaniu można powiedzieć gdzie został popełniony błąd-czy zawinił kierowca czy bolid. A jak robi większość "ekspertów"?? Zaraz po wyścigu piszą, że kierowca A czy B jechał źle nie mając podstaw do jakiejkolwiek oceny poza samym wyścigiem. My tak naprawdę malutko wiemy, a skoro malo się wie to trzeba sobie zadać pytanie czy warto zabierać głos....owszem można zabioerać głos-każdy ma do tego prawo jak napisałeś tylko czy ten głos będzie miał jakikolwiek sens czy będzie tylko bełkotem frustratów????
Falarek
01.09.2007 10:12
sasza82__każda osoba która jest znana i jej działania są bacznie obserwowane musi sie liczyć z tym ze będzie krytykowana. Często to będą niesłuszne zarzuty ale tak to już jest. Mamy wolny kraj i każdy może wyrażać swoją opinię choćby najbardziej kretyńską i głupią. Ale nie należy popadać w histerię że każda choćby najbardziej merytoryczna krytyka jest odbierana jako jakiś atak zawiści itp. Tak sie niektórzy obruszają jak ktoś krytykuję Kubicę natomiast tym samym osobą bardzo łatwo przychodzi krytyka innych kierowców bez wchodzenia w szczegóły że może miał jakieś problemy itp. Merytoryczna krytyka jak najbardziej a nie bezsensowne plucie.
LowR
01.09.2007 10:01
szacunek Wrzosek
lori.en
01.09.2007 09:34
Baardzo pięknie napisane... 100% prawdy:)
sasza82
01.09.2007 09:09
Mnie bawią słowa niektórych piszących cytuję " A co Robert jest święty, że nie można go krytykować"....A ja się pytam Was co wy osiągneliście w F1, jakie odnieśliście sukcesy, że roszczycie sobie prawo do krytyki Roberta??? Jesteście na tyle blisko F1 by znać jej niuanse??? Nie!! Więc z łaski swojej moglibyście się już zamknąć a swoją frustrację wyładować jeżdząc na rowerze czy w inny aktywny sposób.
Kazz
01.09.2007 08:15
Powiem tylko tyle, super napisane. Pozdro dla wszystkich
Castaway
01.09.2007 06:08
Oczywiście ten mieciu musiał się popisać, że interesuje się F1 od czasów "przedkubicomańskich".
hide
31.08.2007 09:05
Sluchajcie. Powiem tak.Pewnie kazdy z nas sledzac wyscig w Turcji oczekiwal czegos wiecej nizli tylko 8 miejsca. Ja przed pierwszym pitem bylem w chmurach i az milo bylo patrzec jak Robert z okrazenia na okrazenie robil lepsze czasy i to duzo lepsze niz jadacy za nim Nick a dalej Alonso. Jednak kiedy nastapil pierwszy pit na 12 okrazeniu juz wowczas wiedzial ze ten rezultat nie bedzie najlepszy.No co moge powiedziec bylem potwornie zbulwersowany i powiem szczerze ze Robertowi tez nie szczedzilem cieprkich slow. Wyscig jak najszybciej powinien pojsc w zapomnienie. Po tych wszystkich emocjach spokojnie usiadlem i zaczalem troche sobie rozmyslac, ze jednak do konca ten wynik nie byl sprawka Roberta ale calego teamu i tak do konca wydaje mi sie bolid nie sprawowal sie najlepiej. Nie wiem szczerze nie sledzilem calego weekendu wyscigowego bo niestety nie moglem. MOze jeakies problemy w trakcie weekendu byly,ktore malo kto zauwazyl. Moze Robert poprostu mial kiepski dzien nie wiem naprawde. Wiem jedno. Jesli wie ze zawalil wyscig napewno wyciagnie z tego duze wnioski. Jest inteligentnym czlowiekiem i przez takie lekcje nabierze jeszcze wiecej doswiadczenia. Jesli to definitywna wina po stronie teamu to jest troche inna sprawa. Jednak nawet bym chcial zeby wynik ow byl w wiekszym stopniu z winy Roberta wowczas takie rzeczy moga wiele nauczyc.
mef
31.08.2007 08:14
A mnie najbardziej smiesza Ci wielcy 'znawcy' snobujacy sie tym, ze interesowali sie tym sportem przed Kubica. Zawsze taki delikwent musi w komentarzu wspomniec o tym, jak to on interesuje sie formula 'juz 10 lat i wie o niej wszystko'. Moze i wiesz, ale czemu odbierasz zwyklym ludziom prawo do cieszenia sie z wynikow osiaganych przez rodaka? Czy jak ktos zainteresowal sie wyscigami dwa lata temu jest kims gorszym? Przeciez to jakis obled. Czy kazdy musi wiedziec po co Tyrrell jezdzil z dwoma przednimi osiami? Czy kazdy musial wiedziec kiedy pierwszy raz wprowadzono HANS? Dajcie sie takim ludziom nacieszyc ogladaniem rodaka. Nie kazdy musi byc specjalista! Jesli tylko zachowuja umiar w tym co robia, czemu to ma byc cos gorszego?
jarux
31.08.2007 07:19
Zgadzam się w 100% z autorem tekstu. Każdy ma prawo do popełniania błędów.
Arturo03708
31.08.2007 07:14
Szacuneczek Michał Wrzosek. Święte słowa. Robert jest profesjonalistą, więc trochę wiary icierpliwości a napewno będzie sięgał po wyższe laury.
bogdan
31.08.2007 07:07
Godzil2 nie wiem o co Ci chodzi, ale pokaz chocby jednego kierowce, ktory nie robi bledow, kazdy je robi, a Kubica akurat w Turcji jechal jak mogl, widziales jego czasy? nie bylo roznicy czy pusty, czy pelny bolid i po kazdym pit stopie gorzej (nawet Piquet to powiedzial).
RubiKub
31.08.2007 06:40
Podpisuje sie pod artykuem - interesuje sie F1 od kilku lat i mimo (byc moze) sugerującej nazwy uzytkownika - nie jestem kubicomanem. Artykul mowi wazna prawde - raz na wozie raz pod wozem. Poza tym wielki naplyw "fanów" F1 tez nie powinien dziwic - tak bylo chocby z Malyszem, czy z Wisla Krakow za Kasperczaka.
Hitokiri
31.08.2007 06:20
Sorry, ale czy Robert Kubica jest święty, że złego słowa o nim powiedzieć nie można? W Turcji pojechał słabo, niczym się nie popisał i takie głupawe artykuliki niczego tu nie zmienią. Komentarze z onetu zawsze można było sobie w d*.* wsadzić, więc powoływanie się na nie jest nie na miejscu, natomiast konstruktywna krytyka jest potrzebna, żeby potem człowiek nie wyrósł na takiego Alonso czy innego Hamiltona uważającego że wszystko się mu należy i lepszych od niego nie ma i nie będzie. "Żale i krytykę zostawmy dla innych kierowców F1." - a wąglika tym którzy Kubicy nie kibicują nie wysyłać?
andrzej45
31.08.2007 06:05
Oczywistym jest fakt, że Kubica dostarcza nam emocji tych pozytywnych jak jedzie dobry wyścig i tych negatywnych jak mu się nie powiedzie ale nie można wymagać od ludzi aby chwalili jak jest dobrze i to samo robili jak jest źle. Ja przyznam szczerze, że po ostatnim GP stwierdziłem na tym forum, że "nie poznałem Kubicy na torze, że to nie był ten sam facet" i uważam, że mam do tego prawo - nie stwierdziłem, że jest cienki, że nie umie jeździć jak Hamilton czy Raikkonen, że może tylko myć bolidy czy coś podobnego ale wyraziłem swoje zaniepokojenie osiągniętym wynikiem bo ten mógł być o wiele lepszy. Na wynik składa się sporo czynników i niestety kierowcę widać najbardziej. Jestem z Robertem i będę mu kibicował ale też pozwolę sobie na krytykę jak będę uważał, że było źle.
Łysy
31.08.2007 05:51
pojawilo sie teraz mnustwo "znawców F1 ery Kubicy" takze nie ma sobie co brac do siebie ich uwag, bo nie znaja realiów F1. Ja ogladajac duzo wczesniej formule bardzo sie cieszyłem ze Kubica bedzie walczył z najlepszymi ale od razu wiedzialem ze nie nie bedzie na wstepie wygrywał. Wczesniejsi mistrzowie tez nie osiagali zbytnio sukcesów w pierwszych swoich startach. Mozna powiedziec ze wlasnie miną Kubicy jeden sezon w F1 i oceniajac to z perspektywy czasu to moim zdaniem wypadł rewelacyjnie. To "MY" Polacy mamy zawszy wysokie ambicje a w polaczeniu z nieznajomoscia tematu F1 jest nieuniknione ze pojawia sie w takim trudniejszym okresie dla Roberta spora fala krytyki. Jak zwykle zmieni sie mniemanie o nim jak bedzie zdobywal pudla ale juz wtedy oczywywiscie kazdy powie ze kibicowal Polakowi zwasze nawet w trudnym momencie i zawsze w niego wierzyl... załosne. Ale już tacy jestesmy... szkoda
Iwan
31.08.2007 05:47
Tia, a 1,5 roku temu 90% polaków nie słyszało nigdy o F1...a nagle wielcy znawcy sie znaleźli. Kubica zajmuje dobre miejsce, jest super, umie jeździć, ma talent itp. Pojdzie mu kiepsko to od razu jest patałachem, nie umie jeździć itp. Jakby się dobrze znało na F1 to by się wiedziało że nawet najwieksze gwiazdy tego sportu miały wielkie wpadki czy nieudane wyscigi. Każdy kierowca ma także sentyment do torów, na jednym może uzyskiwać lepsze czasy słabym bolidem a na innym może jeździć słabo nawet najlepszym bolidem bo za torem po prostu nie przepada. Wystarczy zapytać "wielkich znawców" kto to był np: H-H Frentzen, Johny Herbert, Jean Alesi, Pedro Diniz czy Eddie Irvine, a moge się założyć że wiekszość 1 raz w życiu słyszy te nazwiska. Teraz bolidy są praktycznie niezawodne, ale kiedyś F1 była ciekawsza z tego względu że sporo aut nie ukańczało wyścigu i kierowcy ze słabszych zespołów mieli wieksze szanse na punktowane miejsca czy nawet na podium.
jędruś
31.08.2007 05:35
To taki list motywujący wszystkich kubicomaniaków :]
Pieczar
31.08.2007 05:34
Jaki piękny patriotyczny felieton. Czemu zawsze o Kubicy zawsze pisze się w kontekście innych Polaków a nie innych kierowców F1? Naprawdę nie moge tego zrozumieć. Czy taka jest mentalność tego narodu? Nie wiem, ale chyba tak. Na szczęście dla mnie Robert jest po prostu kierowcą F1 a przy okazji moim rodakiem, ale naprawdę nigdy nie mam zamiaru oceniać jego sukcesów względem innych Polaków a tylko i wyłącznie względem innych kierowców F1. Dlatego też nie będę się tutaj "cackał" oceniając jego występy jak inni, którzy patrzą na Roberta tylko przez pryzmat tego, że jest "pierwszym Polakiem w F1". Jeżeli byłby słaby to by tu nie jeździł. Dostał się do tego sportu tylko dlatego, że jest dobry. I nie ważne czy jest Polakiem, Albańczykiem czy Kazachem.
Falarek
31.08.2007 05:22
Dostanie się do F1 było czymś niewiarygodnym ale jak już jest w tej F1 to trudno aby nie patrzyć i nie oceniać wyników przez niego osiąganych i cieszyć sie tylko tym ze jest w F1. Rasowy kierowca wyścigowy nie przychodzi do F1 tylko po to aby tam być tylko po to aby wygrywać wyścigi. Powie to każdy nawet ten co nie ma na to szans.
Darth ZajceV
31.08.2007 05:21
Ostatnie zdanie może trochę Kubicomaniakalne, ale może autorowi chodziło o coś innego. Narzekają ludzie na Roberta, że nie podkreśla swojej więzi z narodem i kibicami jak np. Małysz. Ale jak on ma ją podkreślać skoro po nie udanym występnie naród go nawet nie próbuje wspierać (nie twierdze, że z Małyszem było inaczej). Połowa po GP Turcji wylewała, żale co on tam robi w F1, na onecie co chwile są tematy pokroju - "Wpisujcie miasta, które śmieją się z Kubicy". Ludzi nie stać na konstruktywną krytykę, w dodatku nikt nie wie jak było naprawdę podczas tego GP Turcji, czy to Robert zawalił i teraz się tłumaczy czy może jednak zespół coś za***ł. Nie wiem czy Robert tak robi, ale osobiście gdybym był sławny to w chwilach skrajnej nudy wskoczył bym sobie na takie WM i zobaczył co zwykli ludzie o mnie piszą. I chociażby dlatego, zamiast wylewać durne i puste słowa krytyki czy swoje anty fanowskie poglądy, powinniśmy konstruktywnie skrytykować i wesprzeć, bo Kubicę w F1 mamy tylko jednego i pewnie przez długie lata drugie Polaka tam nie będzie...
owca
31.08.2007 05:13
bardzo mądry tekst :) jestem tego samego zdania co autor. a szczególnie z fragmentem odnośnie polskiej mentalności, swiete slowa. oby jak najwięcej takich ludzi jak pan Michał Wrzosak, trzeźwo myślących i doceniających JUŻ nie lada osiągnięcie Kubicy :)
michal
31.08.2007 05:07
zgadzam się z autorem tekstu.Też ogladam F1 od kilku lat.
kolega
31.08.2007 05:07
jest kubica w f1, jest otylia w plywaniu, jest malysz w skokach narciarskich, korzeniowski itd. teraz jest okres na kubice, poniewaz sa wyscigi i mamy zjawisko [u wiekszosci, nie wszystkich] KUBICOMANI. przyjdzie zima i zauwazymy zjawisko MALYSZOMANI. to jest normalne, pozadane i niezbedne. wyobrazcie sobie sytuacje jestescie na murawie, skoczni, basenie, biezn, torze czy na jakims innym obiekcie gdzie odbywaja sie zawody i nie widzicie ani jednej flagi zadnego kibica-JAK SIE CZYJESZ ZAWODNIKU??? przyjmijmy ze sa flagi i kibice ale TY jestes w kiepskiej formie i cos nie poszl-zawiodles kibicow, milo wrucic do kraju i dowiedzec sie od ludzi ze jestes kiepski??? NASZ kierowca doszedl tak daleko, udalo mu sie jest w elicie!!! PS poznalem kibica angielskiego klubu pilkarskiego on nigdy nie pozwolil by powiedzec cokolwiek zlego o swoim ukochanym zespole-moze taki czlowiek jest troche lepszym kibicem????
sex pistols
31.08.2007 05:03
Taaaa i jak teraz odroznic kubicomaniaka z polska mentalnoscia, od kogos co cos o F1 wie, a na Kubice zawsze patrzy chlodnym, a raczej obiektywnym okiem (ja, Im9pulse) ;) ... Ostatnie zdanie zdecydowanie zalauje Kubicomania. P.S Michale pewnie musisz ostro sie produkowac w pracy, bo jakie PKP jest wszyscy wiedz- zawsze jak sie spiesze to ma pol godziny opoznienia, a jak jade do szkoly i chce sie spoznic to jedzie planowo ;)
ht-hubcio
31.08.2007 04:59
Cóż, zdanie " Żale i krytykę zostawmy dla innych kierowców F1" zalatuje kubicomanią...
godzil2
31.08.2007 04:52
Darth, zgadzam się jesli chodzi o to, ze nieliczni widzą błędy Alonso a wszyscy widzą błędy u Kubicy, ale to się dzieje w każdym kraju - w Hiszpanii>Alonso, w Anglii>Hamilton. To niemożliwe, by temu zapobiec. A o Michale16pl czy o Bogdanie to się juz nie bede wypowiadał, szkoda klawiatury...
Don Pedros
31.08.2007 04:47
Tekst jest dobry. I także podpisuję się pod nim. Ale tak trudno powściągnąć emocje, tak trudno być obiektywnym. Rozum podpowiada jedno, emocje drugie. :-)
Darth ZajceV
31.08.2007 04:46
@bogdan Tu chodzi o wyprowadzenie ogółu na ludzi. @godzil2 chyba za bardzo popadasz w skrajność. Chodzi o to, że jak Kubica się potknie, to cała Polska mu wytyka błąd, a jak np. Alonso się potknie to widzą to już nieliczni.
michal16pl
31.08.2007 04:44
Popieram :) Kubica THE BEST!!! A Frajerzy z onetu mogą się schować :)
Maly-boy
31.08.2007 04:40
zgadzam się z godzil2 juz niewazne czy pojechal slabo czy nie ,ale krytykowac mozna kazdego jesli sa powody a takie znalezc mozna znaleźć tak samo moglbym Masse skrytykowac po węgrzech i co ?
godzil2
31.08.2007 04:32
A co on jest? Bóg? Nie można złego słowa powiedzieć? Nikt nie mówi o robieniu awantury, tylko o słowach krytyki, które tak samo należą się mi, Kubicy jak i autorowi tego tekstu. Tzn. że co, będzie jeździł tak cały czas, a ja mam krytykować Masse, który wygrał? Bogdan, na onecie nie ma obiektywnych, realnie i normalnie patrzących zarówno ana Kubice, jak i całą F1, więc o co Tobie chodzi? Może jakieś uzasadnienie?
SPIDER
31.08.2007 04:32
Dobrze powiedziane. Mimo, że krótki tekst, pokazuje on właściwie wszystko.
Maximus
31.08.2007 04:19
Pewnie, że nie ma sensu robić awantury przez jeden nieudany start...
bogdan
31.08.2007 04:15
Jak ktos oglada F1, a tacy zagladaja na to forum, to wie, ze nie ma za co krytukowac Roberta, a jak ktos chce go krytykowac za GP Turcji, to niech idzie do, np. Onetu
patgaw
31.08.2007 04:14
pewnie ze kubicomania istnieje tak samo jak malyszomania, tyle ze ludzie z tego forum i jeszcze 1 forum troszcze myla pojecie kubicomanii.
Zidi
31.08.2007 04:08
Jeden, z bardziej wartościowych newsów-wypełniaczy, w ostatnim czasie... Dlaczego od razu Kubicomania? Może takie coś nigdy nie istniało i wcale nie istnieje? Może to tylko wymysł ludzi, którzy nie mieli żadnych, innych argumentów, żeby krytykować Kubicę/jego fanów/kremowe ciasteczka? Podobna sytuacja, jak po GP Malezji - z czasem ludzie dadzą sobie spokój, zapomną o wszystkim i znów będą się ekscytować, gdy Kubica zajmie 3/4/5 miejsce w wyścigu. ;P
Szakall
31.08.2007 04:03
spoko kumaty tekścik..:)
Darth ZajceV
31.08.2007 03:47
i jeszcze obiema nogami. Tak samo było w sezonie po tym jak Małysz zdobył trzecią kulę. Latał na miejscach w pierwszej dziesiątce, a wszyscy psioczyli, że słabo skacze, ze zapomniał jak się skacze, że jest cienki.
Maly-boy
31.08.2007 03:44
Żale i krytykę zostawmy dla innych kierowców lol co to ma znaczyć ? kubicomania ?
leb
31.08.2007 03:38
Podpisuję się pod tym obiema rękami.