NASCAR: Udany debiut Villeneuve'a w Nextel Cup

Kanadyjczyk finiszował na 21 pozycji, przejeżdżając tyle samo okrążeń co zwycięzca
11.10.0719:01
Marek Roczniak
2072wyświetlenia

Debiut Jacquesa Villeneuve'a w najwyższej kategorii wyścigów NASCAR okazał się dosyć udany i z pewnością mniej problematyczny, niż spodziewało się wiele osób, w tym kilku czołowych kierowców Nextel Cup.

Przede wszystkim bez najmniejszego problemu zakwalifikował się do wyścigu UAW-Ford 500 na torze Talladega Superspeedway, uzyskując za kierownicą Toyoty z nr 27 rewelacyjny szósty czas. Mimo to były mistrz świata Formuły 1 uszanował obawy kierowców NASCAR, zwłaszcza tych walczących o mistrzostwo i wyścig rozpoczął z końca stawki.

To była logiczna kolej rzeczy. - powiedział Kanadyjczyk. Nasz samochód był ustawiony pod kwalifikacje i nie wiedzieliśmy, jak będzie się prowadził w wyścigu. Poza tym start z przodu stawki niczego tak naprawdę nie zmienił, bo i tak mam więcej do nauczenia się startując z końca. W ten sposób okazałem też szacunek wszystkim kierowcom uczestniczącym w walce o puchar.

Sam wyścig dla Villeneuve'a przebiegł w miarę gładko, choć nie obyło się bez kilku drobnych incydentów. Między innymi otarł się o bandę pomiędzy zakrętami trzy i cztery na 131 okrążeniu, kiedy brakowało mu przyczepności z przodu auta, a w jednym z największych karamboli dnia został wzięty w kleszcze przez inne samochody, ale wyszedł z tego cało. Ostatecznie Jacques finiszował na 21 pozycji, przejeżdżając tyle samo okrążeń co zwycięzca, którym okazał się Jeff Gordon - aktualny lider Chase For The Cup. Juan Pablo Montoya zajął 15 miejsce.

W jednym z największych karamboli nacisnął z całych sił pedał hamulca i zsunąłem się trochę z siedzenia, ale zostałem wzięty w kleszcze przez kilka samochodów. Straciłem gałkę od dźwigni zmiany biegów i odłączyła się wtyczka od radia, a później podczas ostatniego restartu straciłem trzeci bieg, tak więc działo się sporo rzeczy. To był wspaniały dzień nauki. Jestem całkiem zadowolony z uzyskanego rezultatu. - dodał Kanadyjczyk.

Kolejny występ Villeneuve'a w Nextel Cup nie został jeszcze zaplanowany, jednak nie wykluczone, że Kanadyjczyk pojedzie jeszcze w jednym lub dwóch wyścigach sezonu 2007, w których będzie także w użyciu Car of Tomorrow. Póki co czeka go kolejny wyścig w Craftsmam Truck Series w przyszłym tygodniu na półmilowym owalu Martinsville.

»  Rezultat końcowy wyścigu na torze Talladega Superspeedway
»  Klasyfikacja generalna kierowców

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
stanson1980
12.10.2007 09:24
^dokładnie też tak uważam.
Kelox
12.10.2007 08:23
deeze, nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie ważniejsze od niemal kosmicznej technologi jest widowisko, a widowiskowość f1 do nascar ma sie właśnie jak fiat 126p do bmw m6...
Provo
12.10.2007 07:11
JV swego czasu był moim ulubionym kierowcą F1 (czasy Williamsa i BAR), tak więc cieszy mnie, że poukładał sobie dalszą karierę i widać, że daje mu to frajdę! Mnie jako widza jakoś nie kręcie Nascar, ale rasowi kierowcy mogą się tam wyżyć w bezpośredniej walce, której często brakuje w F1.
odiss
12.10.2007 06:32
Szacunek dla faceta. Nie pokazywal ze jest zajebistym kierowcą i spokojnie przystąpił do nauki z końca stawki. Na miejscu pozostalych kierowców byłbym wdzięczny. Co do skomplikowania pojazdów - a to trzeba jezdzic najnowszymi technologicznie i najdroższymi samochodami by się pościgać ? :) NASCAR ma troche inne korzenie niż Formuła 1 :) Tutaj wszystko jest na tyle tanie żeby można było do jednego wyścigu wystawić nawet 43 samochody. Zjem swoje buty jeśli kiedykolwiek to nastąpi w F1 :)
im9ulse
11.10.2007 06:38
PATGAW -> moze nawet w trzech startowac jak mu sie bedzie chcialo...tam nie ma ograniczen...
Ave
11.10.2007 05:46
Montoya mial szanse na lepsze miejsce, ale niestety nie zdecydowal sie zjechac na wewnetrzna czesc toru w kilku ostatnich okrazeniach. Villeneuve robil "wszystko" przez caly wyscig by pozostawac w ogonie stawki ;)
patgaw
11.10.2007 05:40
ej to ja nic nie rozumiem on startuje w 2 seriach?? to tak jak by startowal w gp2 i f1 jednoczesnie ;o
Maraz
11.10.2007 05:31
deeze, to zabrzmiało prawie jak reklama ING w TV :D
jędruś
11.10.2007 05:11
21 pozycja w Toyocie to naprawdę dobry rezultat w debiucie. Bravo !!!
deeze
11.10.2007 05:10
I tu masz rację Maraz, aczkolwiek poziom skomplikowania wozów z NASCAR i F1 to jak Fiat 126p i BMW M6...
Maraz
11.10.2007 05:09
No to była podbramkowa sytuacja wtedy i panika w karambolu ;) A skoro już o tandecie mowa, to hydraulika/skrzynia w BMW F1 też do rewelacyjnych nie należy - trzy czy cztery awarie w jeden weekend :D
deeze
11.10.2007 05:05
Buahahah, to są właśnie amerykańskie wyścigi i jakość wozów tam jeżdżących: "Straciłem gałkę od dźwigni zmiany biegów i odłączyła się wtyczka od radia, a później podczas ostatniego restartu straciłem trzeci bieg"...Co za tandeta! :D