Afera szpiegowska mogła kosztować McLarena kontrakt na ECU
Tost: "Gdyby przetarg rozstrzygany był w tym roku, na pewno nie wygraliby go właśnie oni"
21.11.0714:46
2522wyświetlenia
Jak wiadomo, McLaren został w tym roku wykluczony z mistrzostw konstruktorów w wyniku głośnej afery szpiegowskiej, jednak mimo to od przyszłego sezonu elektronicznym 'mózgiem' każdego bolidu w stawce będzie system współtworzony przez stajnię z Woking.
Franz Tost z zespołu Toro Rosso twierdzi, że anomalia ta nie miałaby miejsca, gdyby przetarg na dostawę jednolitych ECU w latach 2008-2010 został rozstrzygnięty już po wyjściu na jaw przeniknięcia do McLarena tajnej dokumentacji technicznej Ferrari.
Wyniki przetargu zostały ogłoszone w czerwcu 2006 roku i wygrał go Microsoft w spółce z McLaren Electronic Systems, a właśnie druga z tych firm mieści się w głównej siedzibie McLarena w Wielkiej Brytanii. Tost powiedział dla dziennika Tiroler Tageszeitung:
Gdyby przetarg rozstrzygany był w tym roku, na pewno nie wygraliby go właśnie oni.
W istocie, cała konkurencja McLarena milczała przed rozpętaniem się afery szpiegowskiej i nie opowiadała strasznych historii na temat funkcjonalności opracowanego przez Microsoft i MES systemu. Dopiero po jej ujawnieniu zaczęły pojawiać się informacje, jak bardzo niechętnie zespoły podchodzą do bliskiej współpracy z McLarenem, a zwłaszcza do wymiany danych z zespołem oskarżonym o szpiegostwo.
Jak mamy zaufać komuś, kto był w samym centrum afery szpiegowskiej?- powiedział swego czasu Flavio Briatore. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że kierowany przez Briatore zespół Renault sam znalazł się później w centrum nowej afery szpiegowskiej, gdyż w jego komputerach znaleziono tajne informacje na temat bolidów McLarena.
Źródło: F1i.com
KOMENTARZE