Ograniczenie budżetów zespołów szykowane na rok 2009

Nie obejmie on wydatków na: silnik, działalność marketingową i wynagrodz. szefów zespołów
17.01.0819:25
Marek Roczniak
2557wyświetlenia

Prezydent FIA Max Mosley potwierdził, że począwszy od 2009 roku w Formule Jeden zostanie wprowadzone ograniczenie budżetów zespołów, choć nie została jeszcze ustalona dopuszczalna wielkość budżetu jednego zespołu.

Pomysł ten spotkał się z ogólnym poparciem zespołów podczas spotkania z FIA w Paryżu w ubiegłym tygodniu i w liście rozesłanym teraz do szefów wszystkich jedenastu ekip F1 Mosley nakreślił plan związany z wprowadzeniem tego w życie. Ograniczenie budżetu nie będzie obejmować wydatków na: silnik, działalność marketingową i wynagrodzenie szefów zespołów.

Począwszy od 2009 roku, wprowadzone zostanie ograniczenie wszystkich wydatków w Formule Jeden, z wykluczeniem silników, kierowców i wydatków na działalność promocyjno-marketingową. - napisał Mosley w liście do zespołów. Ze względu na różne ustalenia, wynikające zwłaszcza z pakietów akcji, wynagrodzenie szefów zespołów nie zostanie ujęte w ograniczeniu.

Dopuszczalna wielkość budżetów zespołów na rok 2009, a także być może na lata 2010 i 2011 ma zostać ustalona po spotkaniu technicznego doradcy FIA Tony'ego Purnella z przedstawicielami zespołów ds. finansów, które zostało zaplanowane na 31 stycznia i odbędzie się w Paryżu. Ponadto ma zostać utworzona Finansowa Grupa Robocza, która zajmie się sfinalizowaniem odpowiednich przepisów przed końcem czerwca.

Mosley ostrzegł jednocześnie, że jeśli do tego momentu nie zostanie uczyniony wystarczający postęp lub nie będzie większościowej zgody zespołów na wprowadzenie ograniczenia budżetów, to wówczas zastosowane zostaną bardziej drastyczne metody na ograniczenie wydatków zespołów, przegłosowane przez Światową Radę Sportów Motorowych w dniu 7 grudnia 2007 roku, jak choćby znaczne ograniczenie użycia tuneli aerodynamicznych.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
Easyrider
18.01.2008 06:45
Z drugiej strony, Amalio, ustalenie maksymalnej wysokości budżetu spowoduje, że każdy zespół wystartuje do sezonu z (teoretycznie) takimi samymi możliwościami finansowymi, co trochę powinno wyrównać szanse. Wszystko zależy jednak od wysokości limitu. Jeżeli zostanie ustalony na np. 250 mln, to się raczej nic nie zmieni, a najbiedniejsze zespoły i tak nie osiągną takiej granicy. Stracą za to najbogatsi. Najważniejszą sprawą będzie jednak kontrola kosztów i pilnowanie przez FIA, czy aby jakiś zespół nie księguje kosztów objętych ograniczeniami w koszty takimi ograniczeniami nie objęte. Czy Mosley's Team da radę to zrobić?
Amalio
17.01.2008 11:53
Ale po co narzucać maksymalny budżet? To jest idiotyzm. Oszczędności powinno się szukać na zasadzie, ze pewne rzeczy będzie można zrobić taniej, a nie narzucać komuś ile może maksymalnie wydać.
B4ndit
17.01.2008 09:56
jak to co komu do tego? Juz bylo walkowane na forum, ze wszystkie zespoly sa zgodne i chca dalej ograniczac koszta. Bylo tez mowione co by sie dzialo jak by nie bylo juz obecnych ograniczen. fakt faktem, nie wyobrazam sobie, jakby mieli to kontrolowac... za duze pole do manewru... a jak by mieli ustalac np budzet Mclarena z punktu widzenia ich umowy z Mobil1? Przeciez np jesli teraz Mobil1 dostaje miejsca na reklame za darmo, w zamian za dostarczenie olejow i te miejsce i oleje sa warte np 10mln $, to przeciez moga po wprowadzeniu takich przepisow kit wciskac ze tak naprawde miejsce na reklame i oleje byly warte nie 10 a 7mln $ i juz budzet mniejszy na papierze... a kto zabroni jakims firmom w ramach umowy partnerskiej sprzedawac takie dosc abstrakcyjne rzeczy za mniejsza cene (chyba ze cos mieszam, to sprostujcie)
mutu
17.01.2008 09:37
rafaello85 ---> zgadzam się z tobą
sasza82
17.01.2008 09:21
Koszty można ukryć przecież...doprowadzi to tylko do powstania, że tak to ujmę, szarej strefy, do której będą trafiały nadwyżki budżetu...tego się nie da w 100% kontrolować
rafaello85
17.01.2008 08:45
Ciekawe jak mają ograniczyć budżet zespołów? Co FIA obchodzi to ile kasy ma: Toyota, Ferrari czy McLaren? Czyja to wina, że małe zespoły nie potrafią pozyskać sponsorów? Z resztą jak Mosley sobie to wyobraża? Każdy sposnor zanim podpisze umowę z konkretnym zespołem będzie musiał złożyć stosowny raport w którym zostanie zawarta informacja o sumie, którą chce wesprzeć ten team? Ludzie PARANOJA nam się szykuje! I to pod najczystszą postacią. Nikomu nic do tego ile kasy ma Ferrari i ile jej wydaje - niech mają budżet 500 mln $, a jeśli chcą to niech wydzadzą nawt 1 miliard $ rocznie. To ich sprawa. Co komu do tego? Taka bzdura jak narzucanie z góry rocznego budżetu nie może przejść. Liczę tu na najbogatsze zespoly i ich veto.
im9ulse
17.01.2008 08:24
Co jak co ,ale Max w ostatnich tygodniach wydaje sie byc najracjonalniejszym gosciem w tym bajzlu...jak go nie trawiłem za niektore pomysły ,tak teraz chłop zyskuje moje uznanie ,widać ze chce choć troche przywrócic sportowego ducha
Pussik
17.01.2008 08:01
CO ty gadasz, Schumacher w latach świetnosci dostawał 30mln, a po koniec kariery 55-60mln. Kimi ma chyba ze 25mln. :> Alonos wynegocjował w Reno ponoć 20mln.
jędruś
17.01.2008 07:45
Propozycja 80 mln funtów jaka tam padła jest nierealna. Kimas zarabia chyba 50 mln dolców ,a Schumi dostawał nawet i 80 mln !!! Prawie cały budżet na pensje dla kierowców!!!
Pussik
17.01.2008 06:55
Rozwój silników i tak jest zamrożony... wiec cała nadwyżka z kas pójdzie w pensje kierowców, szefów i w marketing. :D Haha.. Kimi może nawet 50mln zarabiać. o.O
Maraz
17.01.2008 06:37
Stąd słowo "ogólnym". Właśnie Ferrari ma nieco odmienną wizję, ale jeśli w najgorszym przypadku ma być ograniczenie użycia tuneli aerodynamicznych, to w końcu się dogadają z resztą, tak jak było z limitem testów.
andy
17.01.2008 06:32
'Pomysł ten spotkał się z ogólnym poparciem zespołów' - ale nie wszystkich zespołów bo ponoć jedynie ferrari (tak przynajmniej podaje inna strona o F1) nie chce się zgodzić na żadne odgórne ograniczenia budżetów.