Ganassi wygrywa po raz trzeci Rolex 24 na torze Daytona
Zwycięskiego Lexusa z numerem 01 poprowadzili Montoya, Franchitti, Rojas i Pruett
28.01.0818:09
2096wyświetlenia
Zespół Chip Ganassi Racing odniósł bezprecedensowe trzecie z rzędu zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona. Była to już 46. edycja słynnego wyścigu Rolex 24. Zwycięskiego Lexusa oznaczonego numerem 01 poprowadzili były kierowca F1 Juan Pablo Montoya, Dario Franchitti, Memo Rojas oraz Scott Pruett.
Zdołali oni przejechać 695 okrążeń (około 3982 km), z czego aż 252 na prowadzeniu. Na drugim miejscu dojechał Pontiac z numerem 99, którego kierowcami byli Alex Gurney, Jon Fogarty, Jimmy Vasser oraz dwukrotny mistrz NASCAR - Jimmie Johnson. Dojechali oni do mety ze stratą dwóch okrążeń do zwycięzców.
Dla Montoi jest to już drugie zwycięstwo w tym wyścigu. Kolumbijczyk jest jednocześnie pierwszym kierowcą w historii, który wygrał swoje obydwa pierwsze wyścigi Rolex 24. Oznacza to także fantastyczny początek współpracy z jego nowym partnerem zespołowym w NASCAR Sprint Cup - Dario Franchittim, który po zwycięstwach w Indianapolis 500 oraz tytule mistrzowskim IRL dołożył do kolekcji jeszcze jedno ważne trofeum.
Moim ulubionym zwycięstwem jest zawsze to odniesione ostatnio.- powiedział właściciel zespołu Chip Ganassi.
To oczywiście wspaniałe osiągnięcie, ale zawsze myślisz już o następnym wyścigu. Nie zamierzam się wycofać z tego sportu w najbliższym czasie, więc nadal staram się dostać na sam szczyt i myślę już o następnej wygranej.
Kluczem do sukcesu ekipy Ganassi był spokój i opanowanie w czasie wyścigu. Podczas gdy rywale doznawali jakiegoś dramatu w czasie wyścigu, zwycięska ekipa zachowywała zimną krew i nie pakowała się w tarapaty, przez cały wyścig znajdując się okrążeniu lidera.
Montoya jako pierwszy zapewnił prowadzenie zespołowi Ganassiego podczas swojego pierwszego przejazdu w sobotnie popołudnie, a później umocnił się na tej pozycji podczas długiego przejazdu we wczesnych godzinach porannych w niedzielę. W tak długim wyścigu potrzeba też trochę szczęścia i uśmiechnęło się ono do ekipy Montoi w końcowych godzinach wyścigu, kiedy to ówczesny lider - Ford zespołu Michael Shank Racing musiał zjechać do boksu z powodu poważnej usterki mechanicznej w momencie, kiedy miał bezpieczną przewagę nad samochodem Ganassiego.
Najtrudniejsze zadanie czekało mistrza IRL - Franchittiego, który musiał ścigać się na mokrym torze w nocy z soboty na niedzielę. Jedyne niefortunne zdarzenie dla zespołu miało miejsce w niedzielę tuż po wschodzie słońca, gdy Pruett zjechał do boksu w trakcie neutralizacji, aby między innymi zmienić się z którymś z pozostałych kierowców, lecz żaden nie był wówczas gotowy do zastąpienia go.
Zwycięstwo to było też sporym sukcesem dla Meksykanina Memo Rojasa, bowiem został on dopiero trzecim kierowcą z tego kraju, który odniósł zwycięstwo w tym prestiżowym wyścigu. Poprzednio w Rolex 24 triumfowali Pedro Rodriguez i Salvador Duran, jednak Rojas w przeciwieństwie do swoich kolegów wykonał zaledwie jeden przejazd.
W klasyfikacji GT triumfował zespół Speedsource jadący Mazdą RX-8 z numerem 70, której kierowcami byli Raphael Matos, Hick Ham, Silvain Tremblay i David Haskell.
Rezultat końcowy Rolex 24 (Top 10) | ||||
Kierowcy | Zespół | Samochód | Okr. | |
---|---|---|---|---|
1 | Franchitti/Montoya/Pruett/Rojas | Chip Ganassi with Felix Sabates | Lexus Riley | 695 |
1 | Fogarty/Gurney/Johnson/Vasser | GAINSCO/ Bob Stallings Racing | Pontiac Riley | 693 |
1 | Briscoe/Busch/Castroneves | Penske-Taylor Racing | Pontiac Riley | 689 |
1 | Jonsson/Turner/Zonta | Krohn Racing | Pontiac Riley | 688 |
1 | Angelelli/Taylor/Taylor/Valiante | SunTrust Racing | Pontiac Riley | 687 |
1 | Negri/Patterson/Rahal/Wilson | Michael Shank Racing | Ford Riley | 680 |
1 | Gavin/Krohn/van de Poele | Krohn Racing | Pontiac Riley | 678 |
1 | Goossens/Hunter-Reay/Matthews/O'Connell | Bob Stallings/ Riley-Matthews | Pontiac Riley | 676 |
1 | Ham/Haskell/Matos/Tremblay | SpeedSource | Mazda RX-8 | 664 |
1 | Ballou/Lally/Miller/Westbrook | TRG | Porsche GT3 Cup | 657 |
KOMENTARZE