NASCAR: Villeneuve stracił posadę w Bill Davis Racing

Zespół dał jednak do zrozumienia, że dalej będzie wspierał Kanadyjczyka
20.02.0810:47
Qnik & Maraz
2129wyświetlenia

Jacques Villeneuve zanotował spory krok wstecz w swojej drodze do kariery pełnoetatowego kierowcy serii NASCAR Sprint Cup.

W ostatni weekend Kanadyjczyk został usunięty zza kierownicy samochodu nr 27 należącego do zespołu Billa Davisa. Stało się to dwa dni po tym, jak spowodował on karambol podczas wyścigu kwalifikacyjnego do Daytona 500. Inni kierowcy twierdzą, że incydent ten był spowodowany niedoświadczeniem byłego mistrza świata F1.

Zespół Bill Davis Racing napisał w oświadczeniu, że Villeneuve nie otrzyma możliwości jazdy w łatwej do przewidzenia przyszłości. W jego zastępstwie startować będą Mike Skinner lub Johnny Benson, którzy są kierowcami zespołu Davis Racing w NASCAR Craftsman Truck Series. Zespół dał jednak do zrozumienia, że dalej będzie wspierał Villeneuve'a w jego pogoni za karierą w serii Sprint Cup. Wiemy, że Jacques ma talent i chęć startowania w NASCAR, więc będziemy pieczołowicie zabiegać o długotrwałe partnerstwo z nim. - powiedział Bill Davis.

Villeneuve nie mógł skomentować tych wydarzeń, a na jego stronie nie pojawiły się żadne informacje. Syn legendarnego Gillesa Villeneuve'a wygrał wyścig Indianapolis 500 w 1995 roku, kiedy to startował w serii CART. W tamtym sezonie zdobył również mistrzostwo tej serii. Po wielu latach spędzonych w Formule 1, w zeszłym roku Jacques postawił sobie za cel dojście do najwyższej kategorii NASCAR i udało mu się zakwalifikować do kilku ostatnich wyścigów sezonu. W ostatnich tygodniach pojawiały się wzmianki, że jest on już blisko podpisania umowy z nowym głównym sponsorem na sezon 2008, jednak w poprzednią niedzielę i czwartek na jego samochodzie nie było w dalszym ciągu reklam.

Na koniec warto wspomnieć, że tegoroczny, 50. w historii wyścig Daytona 500 wygrał Ryan Newman, a było to pierwsze zwycięstwo zespołu Penske w najwyższej serii NASCAR. W dodatku podwójne, jako że na drugiej pozycji finiszował partner zespołowy Newmana - Kurt Busch. To właśnie Busch pomógł swojemu partnerowi wygrać ten wyścig, co Newman nie omieszkał publicznie podkreślić. Juan Pablo Montoya zajął 32. miejsce ze względu na kolizję z Clintem Bowyerem 15 okrążeń przed metą. Wcześniej Kolumbijczyk zajmował nawet przez pewien czas drugie miejsce. Za Montoyą finiszował Dario Franchitti ze stratą okrążenia do lidera.

»  Rezultat końcowy wyścigu Daytona 500

Źródło: Wheels.ca

KOMENTARZE

9
jędruś
20.02.2008 07:13
Dalej ... No z pewnością będzie chciał tam wrócić . A przy okazji wygrać Le Mans w tym roku i myć kierowcą kompletnym .
Mariusz
20.02.2008 06:19
pytanie: i co dalej?
im9ulse
20.02.2008 02:28
Bill Davis powiedzial jeszcze jedno ciekawe zdanie "jak znajdzie sponsora/ów ,to moze wskoczyc chodzby od jutra"...ja jako wiern fan JV licze ze w Vilus wskoczy do stawki SprintCupa i pokaze sie z dobrej strony...niestety taki swiat ,bez kasy nie ma kariery. sadek -> oby nie ,niech on nie tyka muzyki ,bo pierwszy krazek to tragedia
sadektom
20.02.2008 12:42
No coz, bedzie mial czas na nagranie 2 krazka :)
Kelox
20.02.2008 12:15
Oczywiście że to kwestia $. Mimo to w tych kilku wyścigach Craftsman czy Nextel nie za wiele pokazał. Swoją drogą dziwie się że eks mistrz F1, IndyCar, oraz zwycięzca Indy 500 nie ma sponsora. Z marketingowego punktu widzenia powinni się o niego bić.
im9ulse
20.02.2008 12:05
sprawa rozbija sie o finanse ,Jacques ma zalawic sponsorów - a nie o zadne bzdety o niedoswiadczeniu czy stwarzaniu zagrozenia na torze - w dwoch pierowszych treningach przed Daytoną ,Jacques byl w czolowce...
Kelox
20.02.2008 11:16
Jacques nie jest pierwszym open wheelowcem który nie za wiele pokazał w Nascar. Montoya poza jedną wygraną na torze nie owalnym (i to dzięki szczęściu) też za dużo nie osiągnął. Wszystkim sprowadzającym ten sport do "skręcania w lewo" czy "jazdy w kółko", powinno to dać trochę do myślenia.
michal2111
20.02.2008 10:43
Ojć. To niedobrze wróży. Oby kontynuował karierę w Nasarach.
ToshibaUser
20.02.2008 10:29
Szkoda . O Jacquesie krążyły i krążą różne opinie , ja osobiście go lubię . Może to prawda , że brak doświadczenia w stoccarach , ale żeby od razu bana ... Mam nadzieję , że zemsta będzie słodka i Jacques z teamem Peugeota wyga LeMans 2008 i pokaże kto tutaj jest dobrym kierowcą , on czy amerykańscy specjaliści tylko od owali . Uważam , że Jacques jest kierowcą prawie kompletnym - wygrał Indianapolis 500 , był mistrzem CART , mistrzem F1 , w sumie brakuje mu tylko zwycięstwa w LeMans . Ci specjaliści tylko od stoccarów mogą mu tylko pozazdrościć takich dokonań na różnych arenach .