McLaren kontratakuje po stwierdzeniach włoskiej policji
Echa wizyty włoskich śledczych w Wielkiej Brytanii
01.03.0811:00
3529wyświetlenia
Przedwczoraj włoska policja oświadczyła, że wizyta śledczych w Woking dostarczyła dowodów na udział kluczowych postaci McLarena w aferze szpiegowskiej i wskazuje, na kim spoczywa odpowiedzialność. Informacja ta rozzłościła władze zespołu z Woking.
Zgromadzone informacje dopełniają obszerny materiał dowodowy.- napisała włoska policja. Do przesłuchania Rona Dennisa, Martina Whitmarsha, Paddy'ego Lowe'a, Jonathana Neale'a i Roba Taylora doprowadził Giuseppe Tibis - prokurator prowincji Modeny, właściwej dla Ferrari.
Na odpowiedź McLarena nie trzeba było jednak długo czekać.
McLaren Racing pragnie wyrazić swoje wyjątkowe niezadowolenie z oświadczenia włoskiej policji. Brytyjski zespół nazwał stwierdzenia policji
rażąco nieścisłymi i mylnymioraz wytknął, że pojawiły się one zanim włoscy śledczy w ogóle mieli dostęp do materiałów zebranych w Woking.
W oświadczeniu McLarena czytamy dalej:
McLaren Racing uważa, że muszą być przestrzegane właściwe procedury, a prowadzone śledztwo nie powinno opierać się na wrogości lub służyć celom propagandowym. Należy zaznaczyć, że do tej pory żadne z rozległych poszukiwań lub dochodzeń nie zaowocowało dowodami na to, że dokumenty Ferrari, które Pan Nigel Stepney dostarczył Panu Michaelowi Coughlanowi były przekazane komukolwiek innemu w McLaren Racing lub wykorzystane w samochodzie Formuły Jeden McLarena.
Stajnia z Woking nie zamierza poprzestać na oświadczeniu. Rzecznik McLarena poinformował, że zespół planuje skontaktować się z Home Office, brytyjskim ministerstwem spraw wewnętrznych, aby poinformować o swoich wątpliwościach co do traktowania całej sprawy przez włoską policję.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE