Dennis o sobie i o Kovalainenie
"Nie myślimy już o przeszłości - patrzymy w przyszłość"
13.03.0814:53
2790wyświetlenia

Ron Dennis po raz pierwszy wypowiedział się publicznie po wtorkowym spotkaniu z pracownikami McLarena, na którym poinformował, że nie zamierza rezygnować z kierowania zespołem w 2008 roku.
Jest wiele rzeczy, których ludzie tak naprawdę nie rozumieją, a wydarzyły się w ostatnich miesiącach.- powiedział Dennis.
Dużo myślałem na początku ubiegłego sezonu, że może to być mój ostatni rok jeżdżenia na wyścigi z uwagi na to, jak długo już to robię. Ale przez ten czas wydarzyły się różne rzeczy, które dały mi do myślenia.
Nie wydawało mi się, żebym musiał się nimi z kimkolwiek dzielić i nie rozumiem, dlaczego stały się kwestią publiczną. To jest cykl, który przechodzę każdego roku i z jakichś powodów stał się publiczny. Moje starania, poświęcenie i skupienie są ukierunkowane na wzmacnianie marki McLaren. [...] Jestem po prostu facetem, który znajduje przyjemność w jeżdżeniu na wyścigi i jeśli nie będę czuł, że mam coś pozytywnego do zaoferowania, wtedy mnie tu nie będzie.
W dalszym ciągu jestem szefem zespołu, ale jest to najmniejsza część mojej pracy. Część, w której udział chce mieć Martin (Whitmarsh), ale będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Podejdę do tego trochę inaczej niż wcześniej. [...] Myślę, że ludzie nie rozumieją w pełni, na czym polega moja praca. Prowadzimy grupę firm i zima jest czasem, w którym naprawdę mogę się skoncentrować na innych aspektach grupy (McLaren Group). W tym roku bardzo mocno skoncentrowałem się nad stanem grupy i każdej z firm.
Martin, jak zawsze pracował nad tym ze mną i wystarczy spojrzeć na jego stanowiska, żeby sobie uzmysłowić, jak dużo ma pracy. Jest szefem działań operacyjnych grupy oraz dyrektorem wykonawczym zespołu F1. Od wielu lat dzielimy między sobą obowiązki - z każdym rokiem przekazuję mu ich więcej. [...] Odbyliśmy rozmowę i w tej chwili mam zamiar nadal zajmować trzy dotychczasowe stanowiska. Trzeba też pamiętać, że nie jestem pracownikiem.
Dennis zapytany o ubiegłoroczne problemy i zimowe spekulacje odparł:
Nie myślimy już o przeszłości - patrzymy w przyszłość. Zbudowaliśmy bardzo dobry samochód wyścigowy, chłopaki świetnie się spisali. Jesteśmy tutaj, żeby walczyć w Grand Prix Australii i wszystkie nasze starania skupiają się na tym wyścigu.

Przy okazji Brytyjczyk wypowiedział się na temat nowego kierowcy McLarena - Heikkiego Kovalainena w podobnym tonie, jak w roku ubiegłym na temat Fernando Alonso, mówiąc:
to przytłaczający awantaż.
Heikki miał w ubiegłym roku trudny sezon i musieliśmy czuć, że jest w stanie zostawić go za sobą tak psychicznie, jak i fizycznie. To, co zrobił w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, zrobił z pomocą zespołu, jest nadzwyczajne. [...] Jego pewność siebie jest silna, jego kondycja psychiczna jest w porządku, jego kondycja fizyczna się polepsza z każdym dniem i teraz zmierzy się z pierwszym prawdziwym wyzwaniem, którym jest wyścig.
Kovalainen 12 miesięcy temu był otwarcie i ostro krytykowany przez swojego byłego szefa Flavio Briatore za rozczarowujący debiut w barwach Renault. Dennis podkreślił, że ma zamiar chronić i pielęgnować potencjał Fina:
Naszym zadaniem będzie minimalizowanie presji, a nie jej zwiększanie. [...] Będzie bardzo zdeterminowany i nie będziemy czynić żadnych pochopnych sądów. Widzieliśmy podczas testów, na co go stać i powiedzmy bardzo szczerze, że sprawdzi Lewisa.
Dennis dodał, że dobre relacje, jakie wykształciły się między Kovalainenem i Hamiltonem pomogły McLarenowi:
Wielkim ułatwieniem jest to, jak dobrze się dogadują. Ciekawie będzie patrzeć, czy ich przyjaźń będzie tak silna, kiedy zaczną się wzajemnie pokonywać, jak jest teraz, ale mają dobre osobowości i dobrze się wpisują w relacje z Pedro (de la Rosą) i Garym (Paffettem). W tym roku nasi kierowcy to grono dobrych facetów.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE