Kimi: Nie jestem automatycznym faworytem do zdobycia tytułu

Fin liczy się z tym, że McLaren nadal będzie silnym rywalem po odejściu Alonso
13.03.0819:16
Igor Szmidt
3675wyświetlenia

Mistrz Świata Kimi Raikkonen nie widzi siebie jako automatycznego faworyta do zdobycia tytułu w tym roku i dodaje, że na razie jest za wcześnie by oceniać, czy Ferrari ma odpowiednią przewagę do wygrania Grand Prix Australii.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Melbourne Fin powiedział, że spodziewa się, iż McLaren stawi taki sam opór Ferrari w walce o mistrzostwo, jak miało to miejsce w 2007 roku. Zapytany, czy zaczyna sezon 2008 jako faworyt, Kimi odpowiedział: Nie. Myślę, że tak naprawdę mistrzostwa jeszcze się nie zaczęły. Robimy wszystko co możemy i oczekujemy, że dobrze się spiszemy, ale w stawce są dwa silne zespoły.

Wszystko może się zdarzyć. - dodaje Raikkonen. Uważam, że mamy bardzo dobry zespół i w zeszłym roku panowała u nas bardzo dobra atmosfera, więc w tym roku powinno być podobnie. Nie wiem, czy będziemy w silniejszej pozycji od innych zespołów - nie sądzę, aby robiło to jakąś większą różnicę. Tak jak powiedziałem, powinniśmy być na dobrej pozycji, ale jest jeszcze za wcześnie, żeby to ocenić.

Kimi liczy się z tym, że McLaren nadal będzie silnym rywalem po odejściu Fernando Alonso. Dodatkowo uważa, że Hiszpan będzie wolniejszy w Renault. Nie wiem. - odpowiedział na pytanie, czy McLaren będzie słabszy po odejściu Alonso. Na pewno Fernando nie będzie taki szybki jak w zeszłym roku, nie ma tak szybkiego bolidu jak w zeszłym roku. Nie wiem, jak szybki będzie McLaren. Wszystko okaże się już w pierwszych kilku wyścigach i uważam, że jest bardzo dużo ludzi, którzy wiedzą co robią. Oczekuję, że będą silni.

Źródło: Autosport.com

OSTATNIE POKREWNE TEMATY