Hamilton: Mamy jeszcze rezerwy

"Nawet jeśli Ferrari byłyby szybkie, jestem przekonany, że byłbym w stanie z nimi walczyć"
20.03.0812:45
Konrad Házi
3435wyświetlenia

Lewis Hamilton, który wygrał wyścig w Melbourne twierdzi, że dzięki mocnemu rozpoczęciu sezonu pokaże się w tym roku z jeszcze lepszej strony niż w 2007, i że w Australii stać go było nawet na więcej, niż w rzeczywistości pokazał.

Wspominając wyścig na torze Albert Park, kierowca McLarena powiedział dla The Times: To niesamowite. Rozmawiałem ostatnio z bratem i mamą, którzy powiedzieli, że trudno jest uwierzyć, że ścigam się w Formule Jeden zaledwie od roku. W tym sezonie jestem jednak jeszcze mocniejszy. Całe doświadczenie, które zdobyłem w zeszłym roku pokazałem podczas tego wyścigu (w Melbourne), zresztą sami widzieliście, czułem się jak w domu i byłem odprężony.

Nie musiałem martwić się o samochód. - kontynuował Hamilton. Nawet jeśli Ferrari byłyby szybkie, jestem przekonany, że byłbym w stanie z nimi walczyć. Nie wydawało mi się, aby miało dojść do tego, że oni będą szybsi w wyścigu, a my w kwalifikacjach. Mógłbym to zresztą udowodnić, gdyż mamy jeszcze rezerwy. Myślę, że podczas pierwszego wyścigu w kilku miejscach postąpiłem zachowawczo. Jednak wiele osób zmagało się z bolidem i jestem pewny, że do wielu błędów przyczynił się brak kontroli trakcji.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

29
iceman.pk.1
21.03.2008 12:31
kierowca 2 rzedu ze slaba psychika,wyolbrzymia swoje osiagniecia i stwaza pozory pewniaka ale w srodku jest slaby.zwyciestwo w australi zawdziecza idealnie pomyslnemu dla niego biegowi wyscigu.juz raz pokazal ze przy grze o naprawde wysoka stawke dostaje ROZWOLNIENIA i wrzuca na pitgear.zwykly pajac i do tego ZWIERACZE mu puszczaja.ECU-mclaren eccelstone-mclaren fia-mclaren angole sie trzymaja ale jak to sie mowi ku.wa ku.wie lba nie urwie pozdrawiam fanow F1 .oczywiscie tych ktorzy nie sa za FIAmiltonem.bo tak na zimno to biorac to chlopak jest naprawde delikatnie NIEPELNOSPRYTNY w tych swoich heroicznych wypowiedziach.a tak szczeze to jego usteczkami wypowiada sie jego tatus bo on sam ?????????za pusty jest
duszek998
20.03.2008 11:23
A.S. jak Ham może mówić o rezerwach swojego bolidu jak tylko 7 samochodów dojechało do mety skąd ie jakie rezerwy maja inne bolidy? To jest bardzo narcystyczna wypowiedź Gdyby McLaren był na poziome Toyoty to Robert z BMW byłby odkryciem sezonu i prasa by sie o nim rozpisywał tak jak o Hamie!
piotrek74
20.03.2008 08:51
Hamilton, jest z siebie bardzo zadowolony ja mu się nie dziwie każdy na jego miejscu taki by był ,nawet Robert Jest dobrym kierowcą w prawie najszybszym time i nikt mu raczej tego nie odbierze (jest numer --1 w MCL ) Ciekaw jestem co by mówił gdyby MCL było na poziomie Toyoty. Ps. Jlu kierowców będziecie nienawidzić i oczerniać po tym sezonie(wszystkich co przeszkodzili Polakowi) to mogą to być wszyscy
mutu
20.03.2008 07:59
Jak mają do użycia jeszcze wiele systemów z Ferrari, to nie dziwię się, że mają jeszcze rezerwy. A Hamilton niech nie będzie taki pewny siebie.
A.S.
20.03.2008 07:11
Lewis przejechał cały wyścig w Australii spokojnie i bez blędów, jechał wyluzowany - to było widać, żadnej nerwowości - i to właśnie powiedział w wywiadzie. Dodaje jeszce, że samochód miał spore rezerwy, których on nie wykorzystał bo nie musiał. Odnoszę wrażenie, że większość komentatorów newsów o Hamiltonie w ogóle nie czyta jego wypowiedzi tylko od razu wrzuca krytyczne komentarze.
ToshibaUser
20.03.2008 05:08
W mojej ocenie jest tylko dwóch kierowców zdolnych do walki o zwycięstwo w Malezji : Lewis i Kimi . Biorąc pod uwagę kłopoty Ferrari - Kimi będzie musiał chyba troszeczkę dłużej poczekać na swoje pierwsze - w tym sezonie - zwycięstwo. W Malezji obstawiam więc na Lewisa . A ta wypowiedź wcale w mojej ocenie nie jest zadufana , czy buńczuczna . Nie wiem , czy żeby wszystkim dogodzić Lewis wcale miałby się nie odzywać ? Wtedy krytykowaliście by go za to , że nie chce nic powiedzieć ;)
michal2111
20.03.2008 03:57
Oby ciebie mr.Hamiltonie Ferrari ustawiło, gdzie twoje miejsce.
duszek998
20.03.2008 03:23
wszyscy z wymienionych przez Ciebie NE86 pojechaliby lepiej (Kubica tez) a żeby Ham nie został MŚ i niech swoja dumę nosi dla siebie :) nie dziwie się że Alonso zrezygnował jazdy z takim typem w jednym zespole jakim jest Ham
NEO86
20.03.2008 02:55
Nie trawię tego gościa-jest taki zadufany w sobie.Mam nadzieję że Kimi i reszta fighterów da mu popalić w Malezji.Hamilton jest w czołówce tylko dlatego że ma dobry bolid. Ferrari napewno też ma jeszcze duże rezerwy. Wypowiada się jakby był mistrzem a nic wyjątkowego nie pokazał.Wielu kierowców takich jak Rosberg,Vettel czy Sutil w dobrym bolidzie pojechaliby dużo lepiej niż on.
Zykmaster
20.03.2008 02:52
Jak widze jego gadanie to mi sie drobne w kieszeni nie zgadzaja.... Ferrari jak nie w Malezji... Ani w Bahrajnie, to w Europie pokażą swoj cały potencjał... Wiec niech sie wstrzyma z tymi gadkami... Ma sie za Mistrza... A mu jeszcze bardzo dużo brakuje... A co do umiejetnosci...Tez twierdze ze pod tym wzgledem jest nieprzecietny... A w Melburne niczego nadzwyczajnego nie pokazal... Zobaczymy czy mu Brak TC nie bedzie przeszkadzal gdy bedzie mial wyprzedzic rownorzedny Bolid.... Niech Ferrari Pokaze gdzie jego miejsce... Pozdrawiam...
jędruś
20.03.2008 02:29
Ferrari też ma jeszcze przecież spore rezerwy . W dodatku niedługo wprowadza innowacyjny przód bolidu . Gada jak by już był mistrzem . Wykorzystuje fakt , że Ferrari ostanio wypadło fatalnie . Ale niech się tak bardzo nie cieszy . Pech i jego niedługo dopadnie i mam nadzieję , że Kimi pokona go już w Malezji .
bolprus
20.03.2008 02:23
Gondy uwagi jest również fakt, ze jednostki Mclarena mają już jeden weekend wyścigowy za sobą. Także Ferrari ma bardziej komfortową sytuację.
robson11
20.03.2008 02:18
Szczery chłopak, do bólu... jak mistrz... tylko najpierw trzeba nim zostać, a mnie wprowadził w taki nastrój, że bardzo bym nie chciał żeby nim kiedykolwiek został. Kiedyś już pisałem, jak pójdzie coś nie tak będzie potrzebował dobrego psychologa. tomekzzar - proszę napisz mi na priva, co Tobą kieruje, skąd u Ciebie takie komentarze... ja po prostu chciałbym Cię zrozumieć.
Bart2005
20.03.2008 02:14
Tak na prawdę nie wiemy jakie rezerwy ma Ferrari, może jeszcze większe niż Mclaren. Dla Ferrari ten weekend ułożył się bardzo źle i dlatego z odmienną taktyką nie mogli powalczyć. Jak dojdzie do tego (a wierzę, że to będzie już w Malezji), że Ferrari i Mclaren będą w kwalifikacjach na początku stawki to wtedy zespoły wybiorą podobną taktykę i sprawdzimy kto jakie rezerwy posiada. Jak na razie w bezpośredniej konfrontacji Ferrari-Mclaren to Ferrari wydawało się szybsze (mam na myśli Raikkonena i Kovalainena), tylko zjechane opony nie pozwoliły na skuteczny manewr.
kazpab
20.03.2008 01:46
Hamilton to bufon, porzedni sezon mimo dziecinnych błędów z jego strony nie nauczył go za grosz pokory!
m3
20.03.2008 01:32
@tomekzzar - więc po co szumisz wcześniej, ze Kubica płakał przez miesiąc skoro sam przyznajesz, ze to jednak media?? Jeżeli masz rację to Kubica za długo już nie pojeździ w czołowym teamie F1, a to się jeszcze okaże. I nie stresuj się rzucając jakieś teksty o sr**iu.
adin
20.03.2008 01:32
Nie widzę w tym nic śmiesznego..... Choć go zdecydowanie nie trawię to jednak potrafię przyznać że jest dobrym kierowcą. Mimo to nie życzę mu niczego dobrego - przez tą chorą zarozumiałość, chamstwo i nadmierny narcyzm. Tyle odemnie
AdrianAdrian
20.03.2008 01:30
tomekzzar a kiedy Kubica popełnił błąd ? kiedy rozbił bolid ? (z swojrj winy)
Muniek8960
20.03.2008 01:30
Ja go uwielbiam i McLaren'a też.
Lukas
20.03.2008 01:26
Trochę mnie śmieszy wasza nienawiść do niego :)
Muniek8960
20.03.2008 01:21
Hamilton jest dobrym kierowcą.Jest zadowolony ze swoich osięgnięć.Ale dobrze ,że nie zapomina, że w jego sukcesie pomógł mu jego szybki bolid.
tomekzzar
20.03.2008 01:19
m3....media płakały ewentualnie, ale tak naprawde to nie przypominam sobie aby Kubica kiedyś przyznał sie że z winy jego błędów uplasował sie na słabszej pozycji,czy że rozbił bolid bo za szybko wjechał w zakręt,czy to czy tamto..zawsze jest winny(najlepiej nasr...ć i na kota zrzucić)
m3
20.03.2008 01:05
@tomekzzar - przez miesiąc to ewentualnie media płakały
patgaw
20.03.2008 01:01
skonczcie juz przeciez teraz nie powiedzial nic takiego...
aloneRider
20.03.2008 12:36
Do tomekzzar: jechał przez moment jako lider ale miał pełen bak, a to że się BMW popsuło to chyba nie jego wina co? A co do Hamiltona to na razie jeździ świetnie i bolid ma szybki, ale jeszcze wszystko może się odwrócić.
pedro
20.03.2008 12:32
@tomek: to nie kierowca decyduje czy ma łaskawie pojawić się na dotankowanie czy nie...
tomekzzar
20.03.2008 12:22
jaki z Hamiltona król?,wygrał to się cieszy,trzeba przyznać że jest kierowcą który w bardzo dobry sposób wykorzystuje osiągi swojego wozu,czyli jest odpowiednim kierowcą na odpowiednim miejscu,kiedy przegrał mistrzostwo świata przez swoje błedy nie płakał tylko sie przyznał że jest jeszcze nie doświadczonym kierowcą...po tym poznać dobrego kierowce,R.Kubica jadąc przez moment na czele wyścigu z pustym bakiem zapomniał pewnego razu że musi zatankować samochód i kiedy nie ukończył wyścigu płakał przez miesiąc że pierwsze zwycięstwo uciekło mu sprzed nosa z winy mechaników czy bolidu,świadczy to o desperacji człowieka który ma dobry samochód a tak naprawde nic nim jeszcze nie zwojował...
DonGemolo
20.03.2008 12:10
Królu Hamiltonie. Jestes pewny siebie, ale dobra passa kiedyś się skończy.Mamy rozumiec, że tytuł masz juz w kieszeni? Oj, żeby Cię w malezji wzięli ostro w szczęki.
duszek998
20.03.2008 11:59
ciekawe jak by przeklinał Albert Park jak by do mety sie Ham nie doczołgał :)