Podsumowanie wyścigu o Grand Prix Francji

06.07.0300:00
Marek Roczniak
9460wyświetlenia

Dominacja zespołu Williams, począwszy od sobotnich treningów zwieńczona została kolejnym podwójnym zwycięstwem brytyjskiej stajni. Ralf Schumacher po starcie z pole position prowadził przez wszystkie okrążenia i w ten sposób odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. W dodatku po raz pierwszy w karierze udało mu się zwyciężyć po starcie z pierwszej pozycji. Drugi kierowca z zespołu Williams - Juan Pablo Montoya na mecie miał 13 sekund straty do swojego partnera, chociaż po ostatnim postoju w boksach znajdował się jeszcze tuż za nim. Nie mogąc jednak pokonać młodszego z braci Schumacherów podczas trzeciej rundy postojów Kolumbijczyk przez resztę wyścigu martwił się już tylko o utrzymanie drugiej pozycji, co uczynił bez większych problemów. Na najniższym stopniu podium stanął lider klasyfikacji generalnej kierowców - Michael Schumacher. Niemiec tuż po starcie został wyprzedzony przez Kimiego Raikkonena, a podczas pierwszej rundy postojów stracił również czwartą pozycję na rzecz drugiego kierowcy z zespołu McLaren - Davida Coultharda. Obrana przez pięciokrotnego mistrza świata strategia i szybkie wyprzedzaniu dublowanych kierowców umożliwiły mu jednak powrót na trzecią pozycję podczas ostatniej rundy postojów i w ten sposób kierowca Ferrari zdołał powiększyć swoją przewagę nad Raikkonenem do ośmiu punktów. Kierowcy z zespołu McLaren po obiecującym początku wyścigu musieli zadowolić się tymczasem czwartą i piątą pozycją, narzekając głównie na problemy z wyprzedzaniem dublowanych kierowców. Być może szansę na utrzymanie się przed Schumacherem miał Coulthard, gdyby nie kłopoty z tankowaniem paliwa podczas trzeciego postoju, przez które Szkot na stanowisku serwisowym zespołu McLaren spędził aż 17 sekund. Na domiar złego zbyt wcześnie ruszył z miejsca, pociągając za sobą mechanika trzymającego wąż do tankowania paliwa, ale na szczęście w porę zorientował się w zaistniałej sytuacji i obyło się bez katastrofy. Najsłabszym kierowcą z trzech czołowych stajni, podobnie jak podczas finałowej sesji kwalifikacyjnej był dzisiaj drugi kierowca Ferrari - Rubens Barrichello, który jako jeden z nielicznych zdecydował się tylko na dwa postoje w boksach. Brazylijczyk już na początku wyścigu popełnił błąd podczas pokonywania ostatniej szykany i spadł na ostatnią pozycję, ale ostatecznie i tak finiszował na wyższej od startowej pozycji - siódmej. Nie takiego rezultatu należałoby się jednak spodziewać po zeszłorocznym wicemistrzu.

Na szóstej pozycji drugi raz z rzędu finiszował Mark Webber. Kolejne trzy punkty zdobyte przez Australijczyka umożliwiły mu awans w klasyfikacji generalnej kierowców na dziewiąte miejsce. Podobnie zespół Jaguar w klasyfikacji generalnej konstruktorów awansował od dwa miejsca w górę, przeskakując stajnie Jordan i Sauber, które dzisiaj nie powiększyły swojego dorobku punktowego. Drugi kierowca z zespołu Jaguar - Antonio Pizzonia Grand Prix Francji ukończył na 10 pozycji. Brazylijczyk podobnie jak większość innych kierowców zdecydował się na trzy postoje w boksach, jednak po drugim stopie znalazł się za swoim rodakiem - Cristiano da Mattą, który tylko dwukrotnie planował odwiedzać boksy. Pomimo dysponowania szybszym bolidem Pizzonia oczywiście nie był w stanie wyprzedzić kierowcy Toyoty, przez co stracił zbyt wiele czasu i tym samym szansę na zdobycie pierwszych punktów w karierze, chociaż ostatecznie udało mu się pokonać da Mattę, który linię mety przekroczył tuż za nim na 11 pozycji. Na ostatniej punktowanej pozycji domowy wyścig ukończył tymczasem drugi kierowca Toyoty - Olivier Panis. Dla Francuza jest to już drugi zarobek punktowy w tym sezonie, który stanowi może nie najwspanialszy, ale na pewno miły prezent na ukoronowanie 10-lecia startów w Formule Jeden, zwłaszcza, iż dopiero pierwszy raz w karierze udało mu się dojechać do mety w domowym wyścigu.

Tuż za punktowaną ósemką tegoroczny wyścig na torze Magny-Cours ukończył Jacques Villeneuve. Kanadyjczyk wreszcie nie natrafił na żadne problemy podczas całego wyścigu i był w miarę zadowolony z zachowania się bolidu B.A.R 005, jednak niestety nie udało mu się włączyć do walki o punkty. Z kolei drugi kierowca z zespołu B.A.R - Jenson Button jazdę zakończył już na 22 okrążeniu i to z dosyć błahego powodu, gdyż zabrakło mu po prostu paliwa. Było to jednak związane z problemami podczas pierwszego postoju w boksach, podczas którego do bolidu Brytyjczyka została wlana bardzo niewielka ilość paliwa. Niestety zespół zbyt późno zorientował się w zaistniałej sytuacji i tak to się właśnie musiało skończyć. Kierowcy z pozostałych zespołów (Sauber, Jordan i Minardi), którzy zdołali ukończyć wyścig o Grand Prix Francji, na koniec mieli już ponad dwa okrążenia straty do lidera. Tymczasem oprócz Giancarlo Fisichelli (Jordan), którego z wyścigu wyeliminowała awaria silnika, domowego wyścigu nie zdołali także ukończyć kierowcy z francuskiej stajni Renault - Jarno Trulli i Fernando Alonso. Kierowcy ci byli na najlepszej drodze do finiszowania na szóstej i siódmej pozycji, jednak podobnie jak Fisichella padli ofiarą problemów z jednostkami napędowymi, które nie wytrzymały trudów całego wyścigu.