Kolejne plotki dotyczące przyszłości Raikkonena i Alonso
Tymczasem kierowca testowy Ferrari - Marc Gene miał wczoraj groźny wypadek w Le Mans
02.06.0817:38
4528wyświetlenia
Coraz częściej mówi się, że Kimi Raikkonen wkrótce zrezygnuje ze startów w Formule 1. W ostatnich dniach niemieckie gazety Rheinischen Post i TZ opublikowały informacje, że Fin nie przedłuży kontraktu z zespołem Ferrari na kolejne lata.
Ta pierwsza napisała, że na jednym z ostatnich przyjęć Raikkonen przyznał się swemu przyjacielowi, że nie zamierza pozostać długo w F1 w roli kierowcy. Z kolei ta druga przytoczyła wypowiedź jednego z przyjaciół obecnego Mistrza Świata F1:
Kimi uwielbia się ścigać, ale nienawidzi całej tej otoczki związanej z Formułą 1. Publiczne wystąpienia, ciągłe życie w blasku fleszy - on nie ma już na to ochoty. Aktualny kontrakt Raikkonena z ekipą z Maranello obliguje go do startów do końca roku 2009.
Tymczasem Fernando Alonso zaprzeczył, jakoby podpisał już wstępny kontrakt z Ferrari na starty od roku 2010. Już wcześniej przedstawiciel włoskiej stajni zdementował te plotki, twierdząc, że jest to
absolutna nieprawda. Jednakże wobec informacji podanych przez niemiecką prasę, perspektywa startów Hiszpana w Ferrari nabiera nowego światła. Gazeta TZ poinformowała też, że ów sugerowany wstępny kontrakt Alonso jest jedynie 'opcją', która wygasa w sierpniu w weekend poprzedzający Grand Prix Węgier. Sam Alonso pytany o te rewelacje przez dziennikarzy gazety Diario AS odrzekł tylko:
Nie rozmawiałem z nikim i nikt nie prosił mnie też do rozmów.
Przy okazji warto wspomnieć, że drugi kierowca testowy Ferrari - Marc Gene doznał niewielkich obrażeń podczas testów w niedzielę przed nadchodzącym wyścigiem Le Mans 24 Godziny. Hiszpan, którego partnerem jest Mistrz Świata F1 z 1997 roku - Jacques Villeneuve, utracił panowanie nad Peugeotem, który przekoziołkował kilka razy i uderzył w barierę okalającą tor.
Samochód został kompletnie zniszczony, zaś kierowcę od razu zabrano do centrum medycznego na torze, a później przetransportowano do miejscowego szpitala, gdzie spędził noc pod obserwacją lekarzy. Mający 34 lata Gene doznał złamania palca u nogi i stłuczenia łokcia, jednak powinien być w pełni sił na wyścig, który odbędzie się już wkrótce w tym miesiącu.
Źródło: Forumula1.net, F1-Live.com, PaddockTalk.com
KOMENTARZE