Whitmarsh zaprzecza, jakoby FIA uwzięła się na McLarena
"Dostaliśmy trzy kary w trakcie jednego weekendu, jednak musimy się z tym pogodzić"
24.06.0813:08
2475wyświetlenia
Martin Whitmarsh z McLarena zaprzeczył sugestiom mówiącym o tym, że FIA uwzięła się na brytyjski zespół po tym, jak w ostatnich dwóch wyścigach jego kierowcy otrzymywali kilka kar.
Lewis Hamilton otrzymał karę przesunięcia o 10 miejsc do tyłu na starcie do GP Francji po tym, jak w GP Kanady spowodował pamiętny karambol w wyjeździe z boksów. Następnie podczas wyścigu we Francji otrzymał karę przejazdu przez boksy za ścięcie szykany przy wyprzedzaniu, natomiast Heikki Kovalainen przed samym wyścigiem otrzymał karę cofnięcia o pięć miejsc na starcie za blokowanie jednego z rywali podczas kwalifikacji.
Mimo tak licznych kar Whitmarsh twierdzi, że zespół nawet nie myśli o tym, że FIA jest nastawiona przeciwko nim.
Jestem pewien, że Ron tak naprawdę nie zasugerował tego.- stwierdził Whitmarsh zapytany o plotki mówiące o tym, że Ron Dennis powiedział po wyścigu, że FIA uwzięła się na McLarena.
Był bardzo sfrustrowany tuż po wyścigu. Dostaliśmy trzy kary w trakcie jednego weekendu, jednak musimy się z tym pogodzić i iść dalej naprzód.
Whitmarsh stwierdził też, że zespół nie mógł zrobić nic innego, jak tylko zaakceptować karę, choć wydawało im się, że Brytyjczyk nie zrobił niczego złego.
Musimy to zaakceptować, bo sędziowie dysponują większą ilością informacji niż my i mogą w spokoju podjąć decyzję, która według nich wydaje się być najsłuszniejsza. Z naszej perspektywy wyglądało to inaczej, jednak nie mieliśmy tylu informacji co oni. Odbyła się dyskusja. Widzieliśmy, co się stało i wyraziliśmy nasze zdanie. Opinia stewardów była jednak odmienna.
Whitmarsh dodał na koniec, że jeśli Hamilton nie dostałby kary w trakcie wyścigu, to z pewnością ukończyłby go na punktowanej pozycji, mimo iż startował dopiero z 13 pozycji.
Bez dodatkowego przejazdu przez boksy mogliśmy zdobyć sporo punktów. Byliśmy zmotywowani, aby naciskać i bylibyśmy na dobrej pozycji z oboma samochodami. Heikki spisał się świetnie i naprawdę niewiele zabrakło mu do podium, a Lewis miał szansę znaleźć się gdzieś w pobliżu.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE