Piquet: Podium w Niemczech niczego nie zmieniło

"Byłbym głupcem mówiąc, że coś się zmieniło tylko dlatego, że miałem trochę szczęścia"
25.07.0812:52
SpeedyGonzales
2066wyświetlenia

Nelson Piquet Jr twierdzi, że jego pierwsza wizyta na podium w Grand Prix Niemiec nic dla niego nie zmieniła - nawet jeśli zdaje sobie sprawę z tego, że rezultat ten zmieni nieco pogląd ludzi na jego umiejętności.

Brazylijczyk skorzystał z pojawienia się w dogodnym momencie samochodu bezpieczeństwa na torze, by ostatecznie zająć drugie miejsce. Udany występ zmniejszył nieco presję ciążącą na kierowcy Renault, który miał trudny początek swojej kariery w F1, jednak on sam twierdzi, że nic się dla niego nie zmieni na torze.

Osiągi są takie same, co przed i po. - powiedział obchodzący dzisiaj swoje 23 urodziny Piquet serwisowi autosport.com. Oczywiście z każdym wyścigiem uczę się coraz więcej, ale jeśli samochód zepsułby się dwa okrążenia przed metą, to wtedy nikt nie powiedziałby czegokolwiek - powiedzieliby jedynie, że Nelson nic się nie poprawił i nic by się nie zmieniło.

Byłbym więc głupcem mówiąc, że coś się zmieniło tylko dlatego, że miałem trochę szczęścia. Każdy myśli, że się zmieniłem i stałem się dobrym kierowcą, ale to nie działa na takiej zasadzie. Mimo to byłem zadowolony, bo zawsze dobrze jest stanąć na podium podczas swojego pierwszego roku startów. Wielu kierowców tego nie zrobiło, ale ja nie chcę na tym poprzestać. Myślę też, że możemy osiągnąć jeszcze więcej, więc tylko tak trzymać. Oczywiście na koniec dnia istotne są liczby na papierze, czyli punkty i miejsca na podium. Nie ma znaczenia, czy masz szczęście lub pecha, ludzie patrzą tylko na liczby. Patrząc więc na to z tej właśnie strony było dobrze.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
rafaello85
26.07.2008 09:54
Ja też myślę, że nic się nie zmieniło - Piquet dalej będzie się kwalifikował w połowie lub pod koniec drugiej dziesiątki;)
maciej
25.07.2008 08:17
Zwykłe mydlenie oczu! Dla mnie jest i bedzie taki sam...czyli zadufany,arogancki,zbyt pewny siebie cfffaniaczek:P
villy
25.07.2008 08:00
Obiektywnie trzeba powiedzieć że pod jednym względem zrobił postęp. Przestał gadać jaki to jest świetnym kierowcom i że ma wielkie umiejętności, bo w końcu wynik jest zasługą umiejętności bo po neutralizacji wspaniale jechał. Tak by powiedział rok temu.
MairJ23
25.07.2008 02:35
life comes at You fast my friend :) - obudzil sie po jego odgrazaniu sie Alonso - jak to on bedzie go pokonywal w tym sezonie - sprawdze jeszcze punkty ale wydaje mi sie ze Alonso jest przed nim z punktami.... Ta wygrana jest pewnego rodzaju sukcesem ale jak si eokazuje albo Piquet jest medialny albo poszedl po rozum do glowy i juz si etak nei stawia jak przed sezonem - ze co to nie on - cudowne dziecko swojego ojca :) Zycze mu jak najlepiej - tak jak kazdemu kierowcy w F1. Ale pyszczeniem nikt jeszcze nic nei wygral - tylko ciezkimi treningami i praca a oczywiscie pozniej jeszcze rowna jazda na torze - musze zatem przyznac ze zaimponowal mi mlody piquet swoja jazda do konca wyscigu po neutralizacji.... mogl troche powalczyc z Lewisem ale kazdy widzial co Lewis robi w tamta niedziele wiec w sumei tez nei ma si eco dziwic ze bylo tak jak bylo... Massa mogl powalczyc - tez nei wyszlo - nie wspominajac juz o obgadanym tu do szpiku kosci Hekki :) Brawo Piqet za podium i brawo za realistyczne podejscie do sprawy mimo tak mlodego wieku.... trzymam kciuki i mam nadzieje ze si erozwinie i ze go zobaczymy jeszcze w 2009 pozdro
Witek
25.07.2008 02:05
A mi sie snilo, ze spotkalem sie z Giancarlo Fisichella w jego rezydencji- tez byl bardzo mily ;D
Huckleberry
25.07.2008 01:59
a mi się śniło, że byłem na orgii z Maxem ;P
Wrzatek
25.07.2008 01:54
Ja ostatnio miałem sen w którym rozmawiałem z Mansellem. Bardzo miły, starszy pan ;D.
Ducsen
25.07.2008 01:29
Ja w tym sezonie chyba przed Sepang miałem sen, że Button był na podium :P
macrocosm
25.07.2008 12:32
Jakiś tydzień przed GP Niemiec śniło mi się, że Alonso i Piquet stają na podium rezem. Powaga! Niestety nie pamiętam kto z nich "tam" wygrał. Nie jestem fanem Renault ani tych dwóch kierowców ani nie zaprzątałem sobie głowy ich jazdą a tu taki numer. Wg. mnie chłopak mimo wszystko jest na wylocie. Nie mam zielonego pojęcia na co go stać i jakim jest kierowcą ale Piękny nie zaryzykuje chyba drugiego sezonu z Piquetem, chyba że jako testerem na co nie zgodzi się rodzinka Brazylijczyka. Przyczyną czego, to będzie skutkiem, że z powyższego powodu ;) Nelsinho będzie się rozwijał gdzie indziej. No ale jak mawiał śp Kazimierz G. "dopóki piłka w grze" nie ma co go grzebać. Tym podium "zakontraktował się" do końca sezonu i jeszcze będzie miał kilka szans na pokazanie się w coraz lepszym Renault.
Huckleberry
25.07.2008 12:22
"Każdy myśli, że się zmieniłem i stałem się dobrym kierowcą...." hehe, optymista ;)
oligator
25.07.2008 11:50
fakt jest taki, ze jakby zle jechal (tak jak nieraz juz jechal) po zjezdzie SC, to by go lykneli kolejno massa, heidfeld, raikkonen, kovalainen i kubica, wiec moze by dojechal na 8. miejscu. A jazda na 1 pitstop jest malo widowiskowa, ale czasem skuteczna. Patrzac na jego czasy, wzgledem obciazenia jechal niezle. I presje wytrzymal.
Filo_M-ce
25.07.2008 11:44
Głupcem by był mówiąc po wyścigu, że podium zapewnia swojej fantastycznej jeździe ;p Owszem, nie mówie, końcówkę miał bardzo dobrą. Jednak gdyby nie ten nieszczęsny Safety Car to nie dojechałby nawet do pozycji punktowanej, ba, mógłby o niej tylko pomarzyć. Miał niewiarygodne szczęście, ale jak już wiemy w tym sporcie też je trzeba czasem mieć :)
Michaelos
25.07.2008 11:30
Prawda jest taka, że trafiło się 'ślepej'... Poprostu przyfarciło się Nelsinio z SC i nie popełniał zbyt wielu błędów. Komu sie dał wyprzedzić to dał, a sam wyprzedził... jednego kierowcę Kazukiego! a startował z 17tej pozycji! I co tu dużo mówić, deszczu nie było a na podium "przypadkiem" sie ktoś znalazł. Gratulacje!