Dennis zaprzecza, że Kovalainen pełni rolę pomocnika

"Mamy długą historię dawania naszym kierowcom równych szans i to się nie zmieni"
28.07.0810:25
Grzegorz Więcek
3436wyświetlenia

Ron Dennis zaprzeczył temu, że zespół McLaren chce, aby Heikki Kovalainen wspierał Lewisa Hamiltona w jego walce o mistrzostwo świata. Szef stajni z Woking odpowiedział na komentarze udzielone w ten weekend przez Jackiego Stewarta - trzykrotny mistrz świata zasugerował, że Hamilton powinien być wspierany przez Kovalainena.

Dennis twierdzi jednak, że Hamilton nie potrzebuje i nie chciałby specjalnej pomocy od swojego partnera z zespołu. Darzę ogromnym szacunkiem Jackiego, był jednym z naprawdę wielkich mistrzów świata. Równocześnie zawsze jesteśmy gotowi przyjąć konstruktywną krytykę, a przywiązanie w Wielkiej Brytanii do Lewisa oznacza, że wielu ludzi pragnie udzielać dobrych rad. - powiedział Dennis.

Jednakże faktem jest, że Sir Jackie wycofał się z wyścigów samochodowych w 1973 roku, czyli 35 lat temu, a sport ten zmienił się w tym czasie. Jego sugestie, że walka Lewisa o mistrzostwo świata zależy od pomocy Heikkiego oznacza, że zadaniem Heikkiego powinno być tylko wspieranie Lewisa, a tak po prostu nie jest. Prawda jest taka, że Lewis nie potrzebuje dodatkowej pomocy. On i Heikki są dobrymi partnerami, ale obaj są wysoce konkurencyjnymi indywidualnościami i podejmują własne decyzje.

Dennis potwierdził, że McLaren nadal będzie dawał obu swoim kierowcom równy status. Mamy długą historię dawania naszym kierowcom równych warunków oraz szans i to się nie zmieni. - dodał. Nie każdy 'fotelowy krytyk' zgodzi się z tą polityką, ale w taki sposób podchodzimy do wyścigów motorowych. Jeśli mam być szczery, to ostatnimi czasy wszyscy podchodzą tak do ścigania.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

32
Bart2005
29.07.2008 12:40
rafaello85 nie ma co się wdawać w dyskusję z niektórymi (mam na myśli A.S.) Oni i tak wiedzą swoje ponieważ wiedzę o F1 wyssali z mlekiem matki i teraz są ekszpertami.
wartek
29.07.2008 06:52
wiec wyglada na to ze niektorzy naprawde wieza ze hamilton nie widzial tych danych :) ale pewnie wierzyliscie tez jak dennis mowil ze on nie ma o tym pojecia o calej tej sprawie :) a hamilton poprostu mial interes w tym zeby siedziec cicho
rafaello85
28.07.2008 09:35
A.S---> raz po raz padały silniki, zobacz ile sam Kimi stracił na tym - chyba aż trzy albo nawet cztery razy był po kwalifikacjach przesuwany o 10 pól do tyłu. W wyścigach robił co mógł, ale ostatecznie dojeżdżał za Alonso. Ponadto w GP San Marino i GP Niemiec był na najlepszej drodze do wygranych i odpadł przez awarie techniczne. MP4-20 był niesamowicie szybki, ale też nieprzeciętnie awaryjny i to właśnie była przyczyna utraty obydwu tytułów.
A.S.
28.07.2008 08:35
Tak to były defekty .....mózgu Montoi.
MichuMisiek
28.07.2008 08:34
dokładnie, Montoya nie miał złego sezonu w 05, a w 06 Mclaren był tak beznadziejnie słaby, że ciężko było coś wyciągnąć... chociać gdyby nie Liuzzi to Kimi by na węgrzech wygral ;)
rafaello85
28.07.2008 08:06
A.S---> a ja myślałem, że to przez notoryczne defekty McLaren stracił obydwa tytuły w 2005r...
Iwan
28.07.2008 07:47
Panie Dennis, daj pan spokój !! xd Jego gadanie przypomina mi Jarka Kaczyńskiego jak był premierem, jest dobrze, super, ale każdy widzi co innego. Ron też ma swój świat oraz magiczny przycisk...
A.S.
28.07.2008 07:37
SAP - święte słowa, tylko po co się tu wysilasz, twoi przedmówcy i tak wiedzą lepiej co się u McLarena dzieje. Pamietaj! Alonso do dzisiaj ustawia McLarenowi bolidy, by Lewis mógł wygrywać, a biedny Montoya - taki wspamiały kierowca, niedoceniony, to nic że zespołowi uciekły przez niego obydwa tytuły w 2005, a karierę zakończył wywalając z wyścigu siebie i Kimiego w USA 2006 - skrzywdzony przez okrutną "łysą pałę" - Denisa.
MichuMisiek
28.07.2008 06:44
SAP aa wiesz, skoro tak uwazasz, ale to Alonso pracowal nad ustawieniami bolidu, z ktorych potem korzystal Lewis, wiec nie wiem jaki ma sens to co napisales na ten akurat temat xd moim zdaniem tez z tego wwynikala szybkosc Lewisa w zeszlym roku, a czy Fernando byl slabszy...? o 1 pkt wiec raczej niezbyt xd pozdro
wartek
28.07.2008 06:36
sap: ty naprawde wierzysz w to co mowisz? ze alonso widzial te dane a hamilton nie? bo nie wiem czy to ironia czy na serio :)
SAP
28.07.2008 05:58
Ron to, Ron tamto, a z Alonso jak było i tak dalej. Bredzicie. Tak naprawdę nie mogę sobie przypomnieć tego osławionego "sługustwa" Heikiego. W Brytanii i Niemczech Hamilton wyprzedził go bez problemów. Może i nawet było TO, ale Anglik był zdecydowanie szybszy, a brak kierowcy numer jeden w całym cyklu nie oznacza, że nie można podjąć w konkretnym GP decyzji, że w danych warunkach stawiamy na daną osobę. Ferrari też głośno krzyczy, że nie ma kierowcy numer 1, ale już podczas weekendów widać było, że stawiają na szybszego z pary Kimi-Felipe. Między McLarenem, a Ferrari jest jednak taka różnica, że u tych pierwszych Kovalainen nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań i jest wyraźnie wolniejszy więc dlatego koniec końców podczas wyścigu to on jest z tyłu. Co do ubiegłego roku i sytuacji z Alonso... Wierzycie słowom obrażonego na team Hiszpana, który nie mógł pogodzić się z polityką McLarena, że nie ma numeru 1. Z czasem zaczął przegrywać i zaczęto mówić o faworyzowaniu Anglika itp., ale Fernando po prostu do ostatnich kilku wyścigów był gorszy. Jako kontrargument, że Lewis był faworyzowany można przytoczyć Monaco, Węgry (o ile mnie pamięć nie myli) i aferę szpiegowską. No właśnie. Aferę. To Hiszpan miał wgląd do danych (nie wiem tylko jakich dokładnie i jak duże), a nie Anglik. Jakby Hamilton był numerem 1 to raczej jemu przedstawiono by te cenne informacje. Alonso zaczął tworzyć złą atmosferę. Żalił się na team, że jest mu źle, później został "świadkiem koronnym", miał dużą stratę do Hamiltona więc z czasem sam postawił się na pozycji tego drugiego. W końcu przesądzone stało się, że odejdzie z McLarena, ale mimo to team dał mu szansę na mistrzostwo do ostatniego wyścigu. Nie wygląda mi to na skandaliczną dyskryminację.
MairJ23
28.07.2008 01:34
To zupelnie tak jakby Denis przemawial do ludzi co tylko statystyki po wyscigu widza i nie maja pojecia co sie dzialo na torze... przeciez ten facet nas obraza !!!
sir_Lukas
28.07.2008 01:20
Ron P_enis jak zwykle kłamie dla mnie to nic nowego nawet się nie zdziwiłem....
maciej
28.07.2008 12:42
sisiorex, haha dobre:P
sisiorex
28.07.2008 12:30
Z innego forum... ,,Jaka jest ulubiona piosenka heikkiego ? Push the Button '' :D
benethor
28.07.2008 11:22
No niestety, Ron znowu od rzeczy nawija... Ale prawda jest taka, że tytuł mistrza świata jest tylko jeden, a więc musi być podział na pierwszego i drugiego kierowcę, cudów nie ma. Team orders na torze są zabronione, ale poza torem raczej wątpię coby ich ktoś przez cały czas podsłuchiwał. Tak jest w każdej ekipie, nie tylko w F1.
McLuke
28.07.2008 10:43
nawet ja, jak fan Maka muszę stwierdzić, że "wujek" Ron opowiada bzdury w tym momencie... Nawet ślepy by zauważył, ze Koval jest "tylko" (a może "aż") pomagierem Lewisa - przykład? GP Niemiec - każdy to chyba widział :( A szkoda, bo do tej pory sądziłem, ze takie coś to tylko w Ferrari mogło sie zdarzyć - a jednak "przeszło to na McLarena :/
ICEman
28.07.2008 10:42
nie pomocnika tylko pomagiera !! :D
rofl
28.07.2008 09:52
Pewien koleś o imieniu Ron chyba sobie kpi to co powiedział.... Jak czytałem ta jego prawdomówną wypowiedz to ja nie wiem jak mogą jeszcze istnieć fani mclarena tzn. tak kiedys było inaczej ale teraz to na ten zespól raczej nie chce sie nawet patrzeć Panie Ron .... blee... XD
gross
28.07.2008 09:46
Stewart wycofał się z f1 w sumie w 99 czy tam 2000 jak sprzedawał swój zespół.
michael85
28.07.2008 09:35
Dennis zawsze zaprzecza i zawsze kłamie! Gdy mówiono o aferze szpiegowskiej tez zaprzeczał. Kłamca i krętacz!!! niczym wszystkie nasze rządy! @rafaello85 Masz rację on nie jest pomocnikiem! On jest służącym!
owca
28.07.2008 09:34
hahahah! panie Dennis, nie ośmieszaj sie pan!
Falarek
28.07.2008 09:27
Wszytko sprowadza się do Hamiltona. Gdyby sytuacja z GP Niemeic była odwrotna tzn. wolny Hamilton puszcza jadącego dużo szybciej z szansami na wygraną Heikiego wszyscy by rozpływali się na zespołową jazdą McLarena ale ze dotyczyło to Hamiltona jest wielkie oburzenie. A Kovalainen nie jest taki "biedny" tylko jest dużo gorszym kierowca od Hamiltona a zespół zawsze będzie wspierał szybszego w danym momencie kierowcę.
gacekwrc
28.07.2008 09:17
Szczerość w naszym klubie to norma...A ja tam śmigam na Finkę!!! Popatrzę jak chłopaki latają po szutrach .pozdrawiam kibiców rajdowych i F1.
bees
28.07.2008 09:16
@rafaello85 - nie wiem, co brałeś, ale lepiej to odstaw ;-) Jak jest wszyscy wiedzą - a Ron niech sobie gada co chce. Podział na pierwszego i drugiego kierowcę zawsze istnieje w zespole walczącym o mistrzostwo, jeśli ktoś myśli że jest inaczej, to jest naiwny ;)
speed-crashday
28.07.2008 09:10
Ron chce żeby podczas wyścigu GP Kovalainen cały czas trzymał w kciuki, ciekawe jak wystartuje xD
SpeedyGonzales
28.07.2008 08:53
Ten człowiek działa mi na nerwy kłamiąc w żywe oczy. Ta wypowiedź jeszcze bardziej pogłębia moje negatywne nastawienie co do Lewisa i Rona. Szkoda mi Heikkiego, bo musi być pachołkiem;/
Rob3rt
28.07.2008 08:41
Rob3rt - Ron co sządzisz o afeże w polskiej piłce nożnej? Ron - "wszystko jest ok w polskiej piłce, nie ma żadnej arery korupcyjnej".:)
Clydebarrow
28.07.2008 08:38
Tak, a Juan Pablo i Fernando odeszli z zespołu bo im angielska pogoda i herbata nie odpowiadała (wolą kawę)... Wczoraj obejrzałem jeszcze raz wyścig na Silverstone i Hockenheim i zauważyłem powtarzające się zdarzenie - w momencie gdy Heikki jest przed Lewisem, a ten zbliża się do niego, pokazują pit wall, Ron naciska jeden z magicznych przycisków po czym, po kilku chwilach Heikki puszcza Lewisa... w obu wyścigach są dwie identyczne sceny....
rafaello85
28.07.2008 08:35
Zgadzam się całkowicie z Dennisem - Heikki nie jest żadnym pomocnikiem! Ba, on w oczach Rona, jest jeszcze większym pretendentem do tytułu niż Lewis;)
madry86
28.07.2008 08:33
„Mamy długą historię dawania naszym kierowcom równych warunków oraz szans i to się nie zmieni.” On chyba nie mówi poważnie.... Ja już nie mam siły na tego Denisa, niech sobie stosują taktyki jakie chcą jeśli to ma im pomóc w walce o tytuły, ich sprawa, ale niech nas przynajmniej nie obraża takimi wypowiedziami:/
rteger
28.07.2008 08:31
jak ta łysa pała może być tak zakłamana? na poziomie Listkiewicza...