Rubryka Natalii Kowalskiej: Portland

"Zaczynając od początku, po raz kolejny dostałam inny samochód w teamie"
31.07.0811:10
Natalia Kowalska
2882wyświetlenia

Witam wszystkich!

Zaczynając od początku, po raz kolejny dostałam inny samochód w teamie. Niestety wszyscy już byli na testach na tym torze (Portland International Raceway), także to też nie pomogło. Czwartek był w miarę udany, nie udało nam się zrobić żadnego "czystego" kółka, a mimo to trzymaliśmy się całkiem niedaleko w czasie. W piątek na porannym treningu było jeszcze lepiej, bo mimo braku nowych opon i czystego okrążenia (w sumie dosyć ciasny tor, więc nie ma się co dziwić), byliśmy jeszcze wyżej.

Od kolejnej - ostatniej - sesji treningowej zaczęły się problemy. Nie mogliśmy trafić z ustawieniami, samochód był całkiem nieprzewidywalny, nigdy nie było wiadomo, czy odjedzie przodem czy tyłem (podsterowny czy nadsterowny). Potem założyliśmy nowe opony, utwardziliśmy tylne zawieszenie, podwyższyliśmy trochę samochód i balans okazał się lepszy na nowych oponach. Ale niestety nie mięliśmy okazji (ZNOWU!) zrobić szybkiego okrążenia na nowych oponach, bo po moim okrążeniu wyjazdowym, 10 minut przed końcem sesji, wywieszono czerwoną flagę i sesji już niestety nie wznowiono. Jako że znowu (tak jak na Watkins Glen) popołudniowa sesja była wolniejsza, nie udało mi się załapać do szybszej grupy na "czasowkę" (0,2 sekundy).


Od tego czasu było już w sumie tylko gorzej. W sobotę nie trafiliśmy z ustawieniami auta i byłam na P2 w swojej grupie, jednak udało się wyprzedzić kilku zawodników z pierwszej grupy, a niecałe 0,7 sekundy postawiłoby mnie na P4 (byłam P16!). Także było dosyć ciasno. Wiedzieliśmy jednak, co zmienić na wyścig i byliśmy nastawieni pozytywnie (musieliśmy! :D).

Po bardzo dobrym starcie przesunęłam się na P9 i po pierwszej szykanie (która w sumie była za wąska nawet na dwa samochody), Otero (startujący z P10) wysłał mnie bezpośrednio w opony - wypadek w stylu Heikkiego w Hiszpanii, tylko sama ściana była bliżej. Rezultat nie był więc ciekawy, sam wypadek tez nie był najfajniejszy, bo uderzenie prostopadle przodem chyba jest najgorsze i dla bezpieczeństwa i dla samochodu. Ale team wykonał super pracę i przed wieczorem wszystko już było naprawione.


W niedziele w sumie było jeszcze gorzej od samego rana, bo miałam zatrucie pokarmowe. Pojechaliśmy na "czasówkę", zrobiliśmy swój najszybszy czas weekendu, ale niestety starczyło to tylko na P18 (w czasach też było bardzo ciasno). Start znowu całkiem udany, przesunęłam się kilka linii do przodu, ale niestety po pierwszym prawym zakręcie szykany, dwóch zawodników zjechało się razem, a ja niestety byłam w środku.

Udało mi się dojechać do pit-lane: przednie skrzydło i lewe zwrotnice były całkiem pokrzywione, więc spróbowali wyprostować to czym mieli akurat pod ręką i wysłali mnie na tor bez skrzydła, ale niestety zniszczenia były zbyt duże, żeby kontynuować jazdę. Ale chłopaki w pit-lane znowu zrobili co mogli i wielkie dzięki im za to.

Na koniec tylko powiem, że JWR jest super teamem. Ludzie są bardzo sympatyczni, ale wydaje nam się, że trochę odbiegali od reszty, a będąc najszybszą w teamie ciężko nam było nadążyć za czołówką. Na szczęście jednak nie pozostałam niezauważona i podpisałam kontrakt z zespołem Andersen Racing, także zobaczymy jak będzie. Kolejny wyścig odbędzie się w przyszłym tygodniu na torze Elkhart Lake w Wisconsin.

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę,

Natalia


•  Wyniki wszystkich sesji na Portland International Raceway
•  Galeria zdjęć z pierwszego wyścigu w Portland
•  Galeria zdjęć z drugiego wyścigu w Portland

(Zdjęcia w tekście: Eric McCombs, Star Mazda Championship)

KOMENTARZE

9
gnt3c
03.08.2008 05:41
ja mam pytanie z innej beczki...dziś na Eurosport zauważyłem, że Williams używa rFactor'a jako symulatora jazdy...jak to jest w przypadku Pani, Pani Natalio? I jeśli miała Pani styczność z tym symulatorem, to jak bardzo fizyka jazdy odpowiada tej w rzeczywistości? Byłbym wdzięczny za odpowiedź...dzięki
Natalia
02.08.2008 08:43
No coz, kierowca tez czlowiek i zatrucie pokarmowe tez sie zdarza...Ale nie, gdybym nie byla w stanie jechac to bym nie jechala. Oznacza to, ze nie musialam uzywac pamersow i rzeczy tym podobnych ;) I nie, kierowcy nie uzywaja pieluch ani nic takiego, przynajmniej ja nic o tym nie wiem. W czasie jazdy sie pocimy,a tym bardziej jak jest goraco. Samochod wazy ok.1300 lbs i niewiele ponad 3sek 0-61mph.
82TOMMY82
02.08.2008 06:02
nie no wybaczcie za moze nienajwyzszych lotow temat :D ale jak mozna jechac wyscig z zatruciem pokarmowym??? Kurcze no chyba mi nie powiecie ze sie po prostu wymiotuje do kasku i robi inne rzeczy pod siebie...omg :) Zawsze mnie to w sumie ciekawilo troche jak to jest z takimi potrzebami fizjologicznynmi podczas wyscigu, abstrahujac juz od zatrucia pokarmowego, bo tego sobie nie wyobrazam w takiej sytuacji... Bylbym wdzieczny gdyby Natalia odpowiedziala (bez szczegolow osobistych oczywiscie) jak to wyglada - czy kierowcy jezdza w jakichs pampersach itd. (wiem ze piloci mysliwcow lataja w pieluchach wiec pytam zupelnie powaznie...) Bo rozumiem ze tyczyc sie to bedzie wszystkich serii wyscigowych... i jeszcze jedno pytanie - jaka jest masa samochodow i osiagi + moment obr??(bo sama moc malo mowi szczerze powiem) pozdrawiam i szybkosci zycze ;)
Natalia
01.08.2008 10:26
Kontrakt z Andersen Racing obowiazuje od nastepnego wyscigu na Road America za tydzien.Jesli chodzi o kontrole trakcji,to ona jest,ale jej nikt nie uzywa(jest wylaczona w kazdym sa,bo jest duzo wolniejsza i nie pozwala na dobre czucie samochodu i za mala moc.silnik ma ok.260KM.
biela
31.07.2008 03:27
TOGTFO :)
Maraz
31.07.2008 01:30
Silnik Mazda “Renesis”, 240 koni, ECU daje rev limiter, pit limiter i... kontrolę trakcji.
ICEman
31.07.2008 01:00
czy te bolidy są szybsze od F3 ? jaką moc osiągają silniki ?
Tygrys
31.07.2008 12:56
Pechowo więc więcej szczęścia i powinno być ok
pyciek
31.07.2008 11:45
Ja mam tylko jedno pytanie do Natalii od kiedy ten kontrakt z Andersen będzie obowiązywał??