Hamilton rozczarowany, ale gotowy zapomnieć o całej sprawie

"Chcę skupić się na tym, co kierowcom wychodzi najlepiej: na ściganiu się"
23.09.0820:11
Igor Szmidt
3472wyświetlenia

Lewis Hamilton obiecał swoim fanom, że będzie kontynuował walkę na torze po odrzuceniu dzisiaj przez Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny FIA odwołania złożonego przez McLarena od kary w Belgii.

Brytyjczyk, który ma jednopunktową przewagę nad rywalem z Ferrari - Felipe Massą przyznał, że jest rozczarowany decyzją FIA, ale jest gotowy zostawić za sobą kontrowersje związane z całą sprawą. Ludzie prawdopodobnie oczekują, że po dzisiejszej decyzji trybunału będę załamany, ale to nie byłoby w moim stylu. - powiedział Hamilton w oświadczeniu zespołu.

Wszystko, co chcę teraz zrobić, to zostawić całą sprawę za sobą i skupić się na tym, co kierowcom wychodzi najlepiej: na ściganiu się. Jesteśmy kierowcami wyścigowymi, z natury lubimy walczyć i kochamy wyprzedzanie. Wyprzedzanie jest trudne i to wspaniałe uczucie, kiedy uda się wykonać świetny manewr wyprzedzania. Jeśli podoba się to kibicom i widzom przed telewizorami, to jeszcze lepiej. Jestem więc rozczarowany, owszem, ale nie załamany.


Dyrektor generalny McLarena - Martin Whitmarsh podkreśla, że według nich apelacja była dopuszczalna. Naturalnie jesteśmy rozczarowani dzisiejszym werdyktem i nie rozpatrzeniem w ogóle istoty sprawy, a więc samego zajścia na torze. - powiedział Whitmarsh.

Nikt nie chce wygrywać wyścigów w sądzie, ale czuliśmy, że Lewis wygrał Grand Prix Belgii, na torze, dzięki ekscytującemu i imponującemu manewrowi wyprzedzania. Nasz zespół prawników i świadkowie na spokojnie wyjaśnili to, a także przekazali nasze stanowisko, że apelacja powinna być dopuszczalna. Mimo to trybunał uznał ją za niedopuszczalną. Teraz skoncentrujemy się na pozostałych czterech wyścigach sezonu 2008.

Rzecznik prasowy Ferrari powiedział tymczasem, że włoski zespół nie będzie komentował tego werdyktu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

26
McMarcin
25.09.2008 06:49
Hawai - nie sugeruj co by zrobił Hamilton w sytuacji, jakiej znalazł się Senna. Nie o tym mowiłem, tylko o zachowaniu w czasie wyścigu.
Hitokiri
24.09.2008 08:48
Tak, sędziowie podejmują decyzje bez konsultacji z dyrektorem wyścigu (chyba, że chodzi o jego wyjaśnienia w sprawie), twój wiek nie ma nic do rzeczy. Drugi akapit to czyste insynuacje, jak już zdobędziesz jakieś dowody a nie domysły to wróć.
82TOMMY82
24.09.2008 07:44
rafaello85, Pershing ----> no jasne ze Whiting nie jest sedzia, jest tylko dyrektorem wyscigow :) i na pewno sedziowie podejmuja swoja decyzje bez konsultacji z dyrektorem wyscigow :) ja juz jestem za stary na bycie tak naiwnym, naprawde :) Pomimo ze kibicuje Ferrari to z przykroscia stwierdzam, ze tym razem zalatwili Maca po chamsku, w rekawiczkach, tak ze z punktu prawnego nijak sie nie mozna przyczepic (a ze manipulacja byla skuteczna widac po waszych wypowiedziach). Nie zawsze legalne znaczy uczciwe. Dlatego werdykt sadu, jak i opinie sedziow mam w tym wypadku w glebokim powazaniu...tyle ze przykro sie na to patrzy po prostu...
hawaj
24.09.2008 04:07
Ayrton Senna nie miał emocji ? To co powiesz o tym jak zachował się gdy zginął Ronald Ratzenberger ? Nie chcę się tutaj rzucać linkami ale na youtoube jest wiele filmów ukazujących Senne jako człowieka bardzo emocjonalnego i kulturalnego. Jeżeli już porównujemy - to Lewis mu do pięt nie dorasta - i nie chodzi o umiejętności - bo jest bardzo dobry - chodzi właśnie o to jak się zachowuje, co mówi i za kogo się uważa (pucharów jednak nie musiał duplikować - gdybyś nie wiedział o czym mówię)
Pershing
24.09.2008 02:28
82TOMMY82 - to nie sedzowie uznali manewr Hamiltona, ile razy to można powtarzać:)
rafaello85
24.09.2008 01:55
82TOMMY82---> to źle to rozumiesz... 100 razy było tłumaczone, że Whiting nie jest sędzią:/
82TOMMY82
24.09.2008 01:53
a ja sie nie zgadzam z werdyktem z jednego powodu - Mclaren pytal sie tuz po tym manewrze chyba Whitinga czy manewr byl OK i potwierdzil im ze byl. I zgadzam sie ze Hami bez problemu wyprzedzilby pozniej Kimiego nawet oddajac mu pozycje, gdyby kazali mu to zrobic od razu podczas wyscigu. Ale ze sedziowie o tym doskonale wiedzieli, no to niby uznali manewr Hamiltona a potem go ukarali - tak to rozumiem przynajmniej...
McMarcin
24.09.2008 01:39
hawai - zapewniam cię, że są ludzie, którzy kibicują McLarenowi. Są nawet polskie strony poświęcone temu zespołowi. Co do "podnoszenia głowy" - robi t Ferrari, które nie może przeboleć iż okres dominacji z czasów Schumachera bezpowrotnie przeminął. Co do samego McLarena - trochę szacunku - wystarczy zapoznać się z historią tego zespołu. Jest nie mniej ekscytująca niż Ferrari. Co do "cyborga" Hamiltona. O Ayrtonie Sennie też mówili, że do komputer bez emocji, zaprojektowany aby wygrywać - czy uważasz iż Senna ma lub miał mało kibiców? Generalnie - najpierw pomyśl, a później pisz.
maciej
24.09.2008 12:04
Jesli przegra przykładowo tytuł Mistrza o 2 lub 3 punkty to zwali wszystko na Wyscig w Beligii i że Go skrzywdzono:P
Szkot
24.09.2008 11:45
@hawaj --> JA BYŁEM kibicem McLarena, od czasów Senny do... początku sezonu 2007 "niektóre części tego bolidu są jeszcze pokryte czerwoną farbą" - oklaski! :)
hawaj
24.09.2008 11:33
Ci kibice McLarena to pojedyńcze sztuki. Na polskich forach idzie ich policzyć na palcach, na tym jest dwóch - trzech - ogólnie to raczej wymierający gatunek Ci kibice McLarena :-) . Może gdyby McLaren przestał podnosić tak wysoko głowę i przestał traktować inne teamy i wszystkich w około jak "głupoli" to kilku dodatkowych kibiców by się znalazło, bo istotnie trzeba przyznać że mają doskonałe auto, i nawet biorąc pod uwagę że niektóre części tego bolidu są jeszcze pokryte czerwoną farbą :D to należy się szacunek za umiejętne połączenie tego wszystkiego w całość :-) Sam Lewis oczywiście, jak to już jest w zwyczaju tego zespołu, zaprzecza wszystkiemu, a przecież nie jest cyborgiem, każdy by się zdenerwował taką sytuacją. Nie rozumiem czemu ma służyć to udawanie nadczłowieka ... Gdyby był sobą i czasem okazał słabość, miałby wieeelu kibiców bo potrafi jeździć bardzo widowiskowo a to się podoba.
rafaello85
24.09.2008 11:04
michal5--> jasne, że ma fanów. Zapewne najwięcej w Anglii, ale w innych państwach jacyś też się znajdą.
michal5
24.09.2008 11:01
"Lewis Hamilton obiecał swoim fanom, że będzie kontynuował walkę na torze po odrzuceniu apelacji" a on wogule ma Fanów "Ludzie prawdopodobnie oczekują, że po dzisiejszej decyzji trybunału będę załamany, ale to nie byłoby w moim stylu" co on gada wiadomo ze nie będzie załamany tylko będzie wściekły
Szkot
24.09.2008 09:34
No, Hamiltonku, może wreszcie dotarło do cię, że skończyły się fory jakie miałeś w zeszłym sezonie :P
Kurczaq
24.09.2008 08:33
Co do Hamiltona, jest dobrym kierowcą, niestety postacią w świecie motosportów średniawą. Są tego dwa powody: prasa próbuje stworzyć wizerunek kogoś kontrowersyjnego któremu federacja i cały świat próbuje dopiec. Przede wszystkim zaś Hamilton sam wplątał się w taką rozgrywke i daje mase argumentów prasie. Najwyraźniej nie przeszkadza mu zniekształcony jego wizerunek wśród kibiców =] Może to go nie rusza, albo sława mu tak szkodzi. Niewiem po co Mclaren składał tą apelacje i skąd oburzenie u części zawodników co do interpretacji przepisów. Nie pamiętam dokładnych przykładów, ale napewno istniała taka interpretacja, że niemożna wyprzedzać zawodnika przed tym kolejnym zakrętem, a dopiero po nim. A nawet jeżeli tak nie było to decyzja sędziów jest słuszna i osoby które podważają/odwołują się są pozbawione realnego oglądu świata. ________ off-topowe komentarze zostały usunięte /// rafaello85
sebas
24.09.2008 06:30
Zapomni o całej sprawie?? ha ha- już to widzę. On jeszcze za dwa lata będzie płakał jak to sędziowie oszukali Go w Belgii. Nawet jak w tym roku wygra mistrzostwo to pewnie i tak nie omieszka nam o tym przypomnieć.
czarodziej_f1
23.09.2008 08:23
Ko będzie mistrzem, Felipe czy Lewis? Hmmm... Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta:)
Mexi
23.09.2008 07:58
Wierzę, że Felipe wygra większą niż 6pkt przewagą. I wierze, że to Robert wygarnie tytuł jak rok temu Kimi w myśl zasady - gdzie dwóch się bije... :)
Adam1970
23.09.2008 07:29
Hmm. Dla mnie Lewis wygrał ten wyścig lecz jednak popełnił błąd wyprzedzając Kimiego zbyt wcześnie. Zapłacił srogą karę lecz do błędu nie przyznał się i wcale się nie dziwię .A któż z kierowców przyznałby się? "Tak popełniłem błąd ale mój zespół się nie zgadza z opinią sędziów, więc jestem teraz w sporze z zespołem" Bez sensu. Lewis zaimponował mi mimo wszystko tą wypowiedzią, choć gada jak Małysz, jednak gdy dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć o mistrzostwo, wtedy okaże się czy rzeczywiście pogodził się z werdyktem ze Spa i nie wypomni Massie mistrzostwa...Zobaczymy.
K
23.09.2008 07:27
Z decyzjami sędziów nie ma co polemizować - są jakie są. W poprzednim sezonie sędziowie też byli posądzani o stronniczość. Tyle, że na korzyść McLarena. Jeżeli Lewis ma zostać mistrzem, to i tak mistrzem zostanie. Nadal ma przewagę punktową. _________ niepotrzebną część usunąłem/// rafaello85
im9ulse
23.09.2008 07:15
pamiętam jak dziś, dwa lata temu Haug,Dennis i Whitmarsh szumnie zapowiadali ze całkowicie odmienia oblicze zespołu - odmienia na bardziej przyjazny kibicom, na bardziej pozytywny i wyluzowany, kojarzący sie tylko z wielkimi osiągnięciami na torach... teraz z perspektywy czasu możemy ocenić z jakim skutkiem to się udało :) dzis Maclaren jest synonimem oszustwa, chamstwa, spraw sądowych i znienawidzonego poza GBR kierowcy, działajcie tak Panowie dalej :(
sisiorex
23.09.2008 07:09
No i teraz wszystko jasne. Jestem za Felipe, ale jak to mają być dziwne zagrywki itp... to niech wygra lepszy !
Jędruś
23.09.2008 07:04
Hamilton - ścigaj się fair , jedź tak by wszyscy się szanowali ... Raikkonen przyznał się do błędy , gdy zaprzepaścił być może wyścig sezonu FI i Sutila , a ty do błędu przyznać się nie potrafisz. To pokazuje jak nie nadajesz się w sensie pozatorowym na mistrza F1 ....
A.S.
23.09.2008 06:52
Do boju Lewis! Ostateczne zwycięstwo będzie smakować jeszce lepiej, bo pokonasz nie tylko rywali na torze ale i stronniczych sędziów.
mkpol
23.09.2008 06:49
Apeluję o merytoryczną dyskusję. Szkoda waszego czasu na pisanie bzdur, bo będę je kasował bez litości. Lewis zmarnował swoją szansę na nieodzywanie się. Szkoda bo w jego sytuacji tor jest jedynym miejscem gdzie może udowodnić, że jest szybszy. W ubiegłym sezonie Kubek za mniejsze przewinienie na Hamiltonie dostał kare przejazdu przez boksy co kosztowało go prawdopodobnie podium. A sytuacja była nie mniej sporna niż ta. Kara na Hamiltona została nałożona (moim osobistym zdaniem słusznie ale niepotrzebnie) i trzeba się z tym pogodzić. Jakiekolwiek komentowanie tego to ośmieszanie się.
impr
23.09.2008 06:24
No, może ściganie Ci nieźle wychodzi, ale z interpretacją przepisów to Ty masz spore problemy... Już drugi raz w sezonie dostajesz karę za nie do końca czyste wyprzedzanie...