Alonso nie zakończy kariery w F1 bez trzech tytułów
"Jestem przekonany, że nie odejdę z F1 przed zostaniem ponownie mistrzem świata"
28.11.0817:45
3564wyświetlenia
Fernando Alonso jest pewny, że nie przestanie ścigać się w Formule 1 przez zdobyciem trzeciego tytułu mistrza świata.
W mniejszym lub większym stopniu jestem przekonany, że nie odejdę z F1 przed zostaniem ponownie mistrzem świata.- powiedział 27-letni kierowca Renault hiszpańskiej sieci radiowej Cadena SER.
Alonso swoje dotychczasowe dwa tytuły wywalczył z francuską stajnią w latach 2005 i 2006. W ubiegłym roku po burzliwym sezonie w McLarenie musiał zadowolić się trzecią pozycją w klasyfikacji kierowców, a po powrocie do Renault musiał zmagać się początkowo z nienajlepszym samochodem, ale ostatecznie udało mu się wygrać dwa wyścigi.
Hiszpan przedłużył niedawno kontraktu z Renault do roku 2010 włącznie i liczy na to, że nowy bolid R29 umożliwi mu walkę o tytuł w sezonie 2009. Pytany z kolei przez dziennikarzy o nieustające plotki wiążące go z Ferrari, zwłaszcza że sponsorem stajni z Maranello ma być od 2010 roku hiszpański bank Santander, Alonso nie chciał udzielić konkretnej odpowiedzi:
Szybka odpowiedź na to pytanie byłaby czymś niewłaściwym.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, dwukrotny mistrz świata ma wziąć udział w zimowych testach jeszcze w tym roku (zaplanowanych na 9-11 grudnia w Jerez), a pod koniec stycznia 2009 roku wznowi testy już w nowym samochodzie.
Jutro odbędzie się przymiarka siedzenia do nowego samochodu, co zajmie około pół dnia.- powiedział Alonso. Warto dodać, że Renault planuje tylko jedną serię testów w grudniu.
Nie zabrakło także pytania o nagłaśnianą nadal w mediach niezdrową rywalizację pomiędzy Fernando i jego dawnym partnerem zespołowym Lewisem Hamiltonem.
Nie jest tak źle, jak próbuje się to przedstawiać w Anglii i Hiszpanii.- twierdzi Alonso.
Pogratulowałem mu zdobycia mistrzostwa, tak jak uczyniłem rok wcześniej z Kimim. Powiedziałem mu, żeby nacieszył się tym sukcesem, odpowiedział 'dzięki' i to wszystko...
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE