Toyota musi wygrać, by zabezpieczyć swoją przyszłość w F1

John Howett: "Jeśli będziemy mieli słaby sezon to nie mamy przed sobą przyszłości"
21.01.0914:16
Mariusz Karolak
2134wyświetlenia

Prezes europejskiego oddziału motosportowego Toyoty - John Howett powiedział we wtorek dziennikarzom na torze Algarve w Portimao, że zespół z Kolonii musi kontynuować postęp dokonany w ostatnich 12 miesiącach, jeśli chce pozostać w tym sporcie.

Mamy wspaniały zespół ludzi i uważam, że po prostu musimy wygrać, nadeszła już na to najwyższa pora. - powiedział Howett. Potrzebny nam mocny sezon. Jeśli będziemy mieli słaby sezon to nie mamy przed sobą przyszłości. To, czy naprawdę musimy wygrać, aby pozostać w tym sporcie jest teraz trudne do stwierdzenia, ale czujemy, że musimy wygrać. [...] Dopiero wtedy będziemy mieli przed sobą bezpieczną i zarazem świetlaną przyszłość w F1.

Howett zaznaczył, że nie ma żadnych wskazówek świadczących o tym, że w centrali Toyoty w Japonii rozważany jest dalszy sens angażowania się w F1, ale sądzi, iż wszystkie zespoły muszą osiągać oczekiwane wyniki na torze. Przypuszczam, że inne zespoły także czeka dokładniejsza niż zwykle analiza działalności ze względu na trudną sytuację finansową na świecie. Pod tym względem nie różnimy się od pozostałych.

Oczywistą rzeczą jest, że musimy ograniczyć nasze wydatki i jestem pewny, że to zrobimy. Potrzebny jest nam też bardzo mocny sezon, aby zademonstrować Toyocie, że jesteśmy wartościowi dla całej korporacji i mamy osiągnięcia w sporcie. Do nas, jako menadżerów i liderów zespołu należy zadbanie o to, by tak się stało. Jesteśmy więc pod baczną obserwacją, ale dotyczy to też pozostałych zespołów w F1. Wszyscy musimy osiągnąć takie czy inne cele.


Szef zespołu Tadashi Yamashina przyznał jednak, że nie można brać za pewnik dalszych startów Toyoty po roku 2009. Szczerze mówiąc nie jest nam łatwo pozostać w F1. - powiedział. Dużo rozmawialiśmy z japońskim kierownictwem, ale na szczęście nasz generalny dyrektor - pan Katsuaki Watanabe przekonał resztę zarządu do pozostania w F1.

Jak juz wspomniał John, Toyota poczyniła pewne cięcia w kosztach by osiągnąć lepszą wydajność, lecz nadal żyjemy i w tym sensie ten sezon jest niezwykle istotny. Nawet jeśli nasza centrala poniosła pewne straty operacyjne, my wydajemy ich pieniądze na walkę o zwycięstwo, zatem w tym roku to dla nas bardzo ważne, by w końcu wygrać.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

6
NEO86
11.02.2009 11:18
W końcu szefostwo doszło do wniosku że nie będą dalej finansować zespołu który nigdy nie wygrał. Trzymam za nich kciuki aby w tym sezonie im się to udało.
Jędruś
21.01.2009 07:37
Yamashina wiele zmienił w Toyocie. Jak na razie wykonuje swój plan w 100%. Czy muszą wygrać by pozostać ??? Hmm , trudno stwierdzić. Powiedział bym , że muszą być jeszcze lepsi niż w 2008 i ustabilizować formę. Zwycięstwo - owszem przydało by się bardzo , ale o nie może być naprawdę trudno.
tomek_46
21.01.2009 02:46
Wydaje mi się że wiele osób zgadza się z treścią tego artykułu. Zwłaszcza Ci którzy decydują o finansowaniu tego nieudanego przedsięwzięcia :) I trudno im się dziwić, kasa wyrzucona w F1 sięgnęła juz pewnie ładnych parę mld euro a ponoć nawet postrzeganie Toyoty się nie zmieniło, nadal jest nijaka dla przeciętnego kibica.
im9ulse
21.01.2009 01:54
widzę ze ktoś crasha czytuje :) mam takie samo zdanie co do tego artykułu - jeżeli ten sezon będzie słabszy niż poprzedni w wykonaniu Toyoty to zawiną manele i...albo zrobią to co Honda shutdown wszystkiego, albo powrócą do WRC (bardzo mało prawdopodobne) albo do wyścigów wytrzymałościowych...co jak co ale 8 lat bez sukcesów ( ZERO zwycięstw!!!) to naprawdę nie akceptowalne.
sisiorex
21.01.2009 01:27
Z presją zarządu poradzili sobie w tym roku. Gorzej w poprzednich latach, widocznie presja im służy :)
noofaq
21.01.2009 01:20
ciężko wygrywać z aż taką presją..