LiGNA: Historia z Kojotem
22.02.0917:49
2291wyświetlenia
Kojot, wicemistrz LiGNA F1 2007/2008
Starty: 16
Punkty: 83
Najszybsze okrążenia: 1
Pole-position: 0
Wygrane: 2
ULUBIONY WYŚCIG - GP Belgii 2007/2008
No cóż, ulubiony wyścig to chyba słowo na wyrost. Jednak z sentymentem wspominam GP Belgii z zeszłego sezonu. Stoczyłem tam kilka ładnych walk, częściowy skrót możecie zobaczyć na załączonym linku http://www.youtube.com/watch?v=lPGbnu-2ON4. Oczywiście to nie wszystkie walki a nawet nie w pełni te które tam widać, ponieważ sama walka z Sammym trwała kilkanaście okrążeń. Mieliśmy tam zupełnie różne ustawienia setupów i tak się składało że na prostych doganiałem go, a on mnie wyprzedzał po bardziej krętych odcinkach toru. Mniej zadowolony byłem z walki z Icemanem, ponieważ jakoś dziwnie się składało, że ilekroć byliśmy w pobliżu siebie, do komisji wpływały najprzeróżniejsza skargi.
NAJNUDNIEJSZY WYŚCIG - GP Kanady 2007/2008
No cóż, żaden wyścig nie był przenudny, każdy wymagał skupienia i odpowiedniego podejścia. Było kilka wyścigów do których powinienem się lepiej przygotować i być może tylko dlatego powinny się odbyć później lub ewentualnie wtedy, gdy będę już przygotowany Były wyścigi bardzo monotonne w których miałem sporą stratę do zawodnika znajdującego się przedemną i spory zapas czasu nad następnym kierowcą tak jak w zeszłym sezonie podczas GP Kanady.
NAJTRUDNIEJSZY WYŚCIG - GP Bahrajnu 2007/2008
Najtrudniejszy okazał się dla mnie pierwszy wyścig ubiegłorocznego sezonu GP Bahrajnu w związku z kompletną pomyłką odnośnie wczytanego setupu i w następstwie katastrofalnego prowadzenia masę problemów. Także pierwsze dwa wyścigi obecnego sezonu, były dla mnie katastrofalne. Związane to było z uszkodzeniem kontrolera i niemożności utrzymania się na torze. W następstwie czego musiałem zakończyć starty w sezonie z przyczyn odemnie niezależnych. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie uda się powrócić do ścigania w "Królowej sportów".
ULUBIONY TOR - Istanbul Park
To bardzo ciężkie pytanie. Przez lata mojego ścigania jeździłem już na różnych torach i to zarówno w F1 jak i innych seriach. Jednak chyba najbardziej podoba mi się konfiguracja toru w GP Turcji - Istanbul Park lub ewentualnie w GP Hiszpanii - Catalunya. Na tych torach zawsze dobrze mi się jeździło i zawsze osiągałem dość dobre rezultaty, no i oczywiście najlepiej je wspominam.
ULUBIONY RYWAL - Sammy
Hmm, no nie wiem, ciężko jest odpowiadać na takie pytanie, ponieważ jeśli za wyznacznik przyjęlibyśmy najmniejszy odsetek kolizji to pewnie musiałbym powiedzieć, że najlepiej mi się jeździło z zawodnikami których na torze nie widziałem Jednak jeśli chodzi o bezpośrednią walkę, najwięcej pamiętnych batalii stoczyłem chyba z Sammym w zeszłym sezonie oczywiście, oraz z Icemanem. Jeśli chodzi o pierwszego z wymienionych, to czasem, mimo zgrzytów, nie było źle, co do drugiego to było różnie.
NAJGORSZY BŁĄD - popadł w niepamięć
Było ich zapewne wiele, jednak staram się ich nie pamiętać. Pewnie spora część kierowców, która mnie pamięta, mogłaby mi zarzucić że jeździłem na przysłowiowe "żyletki", trzymając się za spojlerem przeciwnika. W związku z tymczasem zdarzały się szturchnięcia i inne przypadłości z tym związane.
NAJZABAWNIEJSZA SYTUACJA PODCZAS STARTÓW W LiGNIE - zeszłoroczny rezultat
Niestety nie pamiętam takowych sytuacji, ale zapewne były takie. Zwykle tak jest że nowi zawodnicy wchodzący do ligi i uważający się za Schumacherów kierownicy coś namieszają, w zeszłym sezonie chyba Rafael "pozamiatał" część stawki na samym początku wyścigu, ale tak to bywa. Mówi się że człowiek uczy się przez całe życie i jeśli robi się coś wystarczająco wytrwale, w końcu osiągnie się zakładany cel. Zawodnicy z gorszymi umiejętnościami, stają się z czasem mistrzami. Mojej skromnej osobie udało się z poziomu średniego zawodnika wybić na wicemistrza ubiegłego sezonu i dzięki kilku osobom i ich pomocy przy tworzeniu setupów, podziękowania tutaj należą się mojemu zespołowemu partnerowi, ponieważ uważam siebie za całkowite beztalencie jeśli chodzi o ten element, osiągnąłem taki a nie inny rezultat i to właśnie uważam za najdziwniejszą historię na torze. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie LiGNY F1 znów będę miał okazję ścigać się z najlepszymi.
Sir Wolf
KOMENTARZE