McLaren rozstał się oficjalnie z Ryanem

"Zamierzamy w pełni współpracować podczas wszelkich działań WMSC"
07.04.0921:00
Marek Roczniak
2922wyświetlenia

W odpowiedzi na wezwanie do stawienia się przed Światową Radą Sportów Motorowych (WMSC) pod koniec tego miesiąca, zespół McLaren poinformował, że rozstał się już oficjalnie ze swoim dyrektorem sportowym, którym był dotychczas Dave Ryan.

Według stajni z Woking to właśnie Ryan nakłonił Lewisa Hamiltona do nie wyjawienia całej prawdy podczas składania sędziom wyjaśnień na temat zajścia, jakie miało miejsce pod koniec wyścigu w Australii. Po wyjściu na jaw całej afery Ryan został zawieszony w obowiązkach przed piątkowymi treningami w Malezji, a teraz rozstał się już na dobre z tym zespołem.

McLaren przyjął do wiadomości zaproszenie na obrady Światowej Rady Sportów Motorowych FIA w Paryżu w dniu 29 kwietnia, które otrzymał dziś po południu - napisał zespół w wydanym oświadczeniu. Zamierzamy w pełni współpracować podczas wszelkich działań WMSC i z zadowoleniem przyjęliśmy możliwość współdziałania z FIA w najlepszym interesie Formuły 1.

Tego popołudnia McLaren i jego były dyrektor sportowy Dave Ryan formalnie zakończyli współpracę. W rezultacie nie jest on już pracownikiem żadnej z firm wchodzących w skład McLaren Group.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

19
marc1n
13.04.2009 09:09
McLaren sam z siebie zrobił kozła. Kłamali i to kilkukrotnie - to niezaprzeczalny fakt i powinni ponieść karę. Nikt ich nie szarga - sami zszargali swoją reputację. Nie sądziłem, że zespół któremu kibicowałem swego czasu tyle lat, tak się zachowa. Jest mi po prostu wstyd i nigdy już ich kibicem nie będę. Uważam, że powinni ich zdyskwalifikować w całym sezonie 2009.
adams
09.04.2009 07:07
Nie mówiąc już o permanentnych podkradaniach sobie projektów technicznych nawzajem. A z Mclarena zrobiono kozła ofiarnego.
rafaello85
08.04.2009 05:41
ht-hubcio---> takie przerzucanie faktycznie nie ma sensu. Chciałem tylko uzmysłowić adamsowi, że Ferrari nie było jedynym zespołem, który stosował takie zabiegi. Tak a propos - pomyliło Ci się: GP Europy'97 z GP Australii'98:)
ht-hubcio
08.04.2009 05:32
Nie ma co sie tymi team orders przerzucać. Ja mogę wyjechać argumentem, że McLaren tylko naprawił "błąd", który zrobił przez przeoczenie zjazdu Hakkinena do boksu. Mika zasłużył, żeby wygrać tamten wyścig, bo prowadził przed DC do tego feralnego momentu. Z resztą nie pisz głupot, że McLaren dał przykład, bo wcześniej Williams stosował z powodzeniem TO i dobrze o tym wiesz.
rafaello85
08.04.2009 12:28
adams---> Ty jako fan McLarena chyba jako ostatni masz prawo wypominać Ferrari incydent z GP Austrii'02. Mam Ci przypomnieć GP Europy'97??? Sytuacja była identyczna! Coulthard dostał polecenie aby przepuścić Mikę Hakkinena na ostatnim okrążeniu i uczynił to tuż przed prostą start-meta. Tak więc to nie kto inny jak McLaren dał "dobry" przykład jak załątwić taką sprawę. O jakiej przegranej sezonu Ty mówisz? Ferrari zgarnęło najważniejszy tutył - kontruktorski. I dobrze wiem, że oddałbyś 3 tytuły indywidualne, za jeden tytuł konstruktora. A dlaczego? Bo jesteś kibicem ekipy McLaren, a nie konkretnego zawodnika. Ja nie widzę faworyzacji Ferrari. GP Malezji'99 nie jest dobrym przykładem, bo gdyby FIA faktycznie faworyzowała Ferrari, to nie byłoby żadnej DSQ. A do dyskwalifikacji doszło i odbyła się sprawa w TA. Argumenty Ferrari musiały być nie do podważenia skoro wygrali. Ile razy McLaren składał apelację? Chyba 2 lub 3 razy tylko w sezonie 2008. Obserwując to co się dzieje, nie mozna nie odnieść wrażenia, że to McLaren ma fory. Sytuacja sprzed 2 lat - największa afera w historii tego sportu. Miała być 2 letnia DSQ, ale WMSC wolało ją zamienić na 100 mln. $ kary. Później sprawa z MP4-23 i 3 systemy zainspirowane dokumentacją Ferrari, do czego brytyjska ekipa się przyznała! Przeprosiła i było po sprawie. Dalej uważasz, że wszyscy chcą im dokopać? Pamiętasz co się stało z zespołem BAR-Honda, gdy wykryto u nich dodatkowy bak z paliwem? Wykluczono ich całkowicie z dwóch eliminacji! Także nie opowiadaj bzdur, że cały świat uwziął się na biednego McLarena. Bo o tym jakie to z niego "niewiniątko" masz okazję się przekonać drugi raz w ciągu dwóch lat. Taki smród nie ciągnie się za żadną inną ekipą... Wiesz dobrze, że taka jest prawda. Jeśli aferę szpiegowską poddawałeś w wątpliwość, to tutaj tego zrobić nie możesz. Bo dowody są niezbite. Z resztą obawiać się nie musisz, pewnie skończy się teraz na jakiejś reprymendzie lub karze finansowej.
Hitokiri
08.04.2009 10:46
Sensowne argumenty na co? Wyciągasz rok 1999... dlaczego by nie jeszcze starsze czasy wziąć pod uwagę, napewno znalazło by się coś przeciw Włochom. Ale oczywiście masz rację - FIA faworyzowało SF, a każda kara nałożona na ten zespół i każde zbanowanie rowiązania wykorzystującego luki w przepisach tylko to potwierdza. Masz całkowitą rację. A na poważnie - potrafisz obronić swoich idoli, czy może tylko odwrócić uwagę naskakując na ich konkurencję?
adams
08.04.2009 09:49
No wiem boli przegrana sezonu.W każdym razie FIA faworyzuje Ferrari i czepia się Mclarena.W 1999 roku po GP Malezji, wygranym przez kierowcę Ferrari Eddiego Irvine’a, kilka zespołów oprotestowało deflektory użyte przez Ferrari. Stewardowie przychylili się do tej opinii, dyskwalifikując Irvine’a i Michaela Schumachera. Ferrari złożyło apelację do Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego FIA, która została rozpatrzona pozytywnie.Parametry w deflektorze przekraczały dopuszczalne normy. I co? Nic. Masz sensowne argumeny panie Hitokiri?
Hitokiri
08.04.2009 09:02
Nie wyjeżdżaj tu z puszczaniem Miachaela przez Rubensa, bo wtedy nie było to zabronione w przepisach to po pierwsze, a po drugie twoi idole robią dokładnie to samo - nie bądź hipokrytą dobrze? Ferrari nie jest święte, ale jak już chcesz ich krytykować to chociaż znajdź sensowne argumenty. Świadome wprowadzenie w błąd sędziów aby zyskać pozycję kosztem innego kierowcy nazywasz "sztuczką z toru"? Pleeease. Zamilcz bo nie wiesz co mówisz. I na koniec, po co wpychasz zakończenie sezonu 08 do tego wątku, widzisz tu jakiś związek tego ostatniego okrążenia a obecną sytuacją? O tak, zdecydowanie najlepszy ;p
adams
08.04.2009 08:01
wiecie co.niedobrze już mi od tego szargania Mclarena. Przeanalizujcie sezony zwycięstw Ferrari wtedy poznacie kto oszukuje. Przepuszczania Michaela przez Rubinio no cuda! A teraz się przyczepili do jednej sztuczki z toru.Prawda jest następująca: Hamilton w pięknym stylu wygrał ostatni wyścig w sezonie 2008. To było ostatnie okrążenie!!! Facet zachował stalowe nerwy i wygrał. I za to Mclaren jest najlepszy.
skejl
07.04.2009 10:16
@sneer - już tak nad nim nie biadol, na pewno dostał solidną odprawę z McLarenka, żeby trzymał gębę na kłódkę.
sneer
07.04.2009 08:19
Żenada...kozioł ofiarny i tyle...Mam nadzieję że McLaren poniesie karę za zachowanie z Melbourne.
Khelinubril
07.04.2009 08:07
jak tak dalej bedą lecieć klejne osoby za afery to na koniec w zespole zostanie Whitmarsh i Lewis i Whitmarsh bedzie miał dylemat kogo wyrzucić ;D
blader
07.04.2009 07:28
nie ma to jak ukręcić łeb sprawie przez znalezienie kozła ofiarnego i spektakularne usunięcie go z zespołu.. niedługo wszyscy z McLaren'a się na wzajem pozwalniają i zostanie sam Hamilton :P
impr
07.04.2009 07:27
Haha, przestraszyli sie FIA to teraz sa niesamowicie zadowoleni z mozliwosci wspolpracy dla dobra sportu... To sie powoli staje smieszne, przez takie sytuacje trace do nich resztki szacunku pozostale po roku 2007...
Berlesi27
07.04.2009 07:26
Historia z Ryanem jest podobna jak rok temu z Coughlanem. W obydwu aferach o wszystkim wiedziała masa ludzi w zespole, ale wyrzucili tylko tych dwóch, że niby tylko oni byli sprawcami tego całego bajzlu a reszta zespołu jest nieskazitelna.
rafaello85
07.04.2009 07:25
Chciałbym zobaczyć co do powiedzenia ma sam Dave Ryan. Może zabierze w końcu głos w tej kwestii?
kusza
07.04.2009 07:12
Poswiecili jednego goscia zeby ratowac dupe. Ecclecstone sam mowil, ze Ryan to tylko koles wykonujacy rozkazy z gory. Smrod jest juz niezly.
YAHoO
07.04.2009 07:11
Odnoszę dziwne wrażenie, że McLaren jest w stanie zwolnić nawet wszystkich, byle by tylko Lewis wyszedł bez szwanku...
Huckleberry
07.04.2009 07:07
Niedobrze się robi... Ten sport polega na ściganiu się na torze, a na razie mamy więcej komisji sledczych niż emocji sportowych :(((