Ecclestone: Dennis nadal może być w tarapatach

"Odejście Rona z zespołu nie czyni żadnej różnicy dla światowej rady"
22.04.0910:29
Bartosz Orłowski
2611wyświetlenia

Bernie Ecclestone ostrzegł Rona Dennisa, że jego problemy związane z aferą "lie-gate" wcale jeszcze nie musiały dobiec końca. 29 kwietnia McLaren stawi się przed Światową Radą Sportów Motorowych FIA (WMSC).

Dennis oświadczył oficjalnie, że odcina się od F1 po 29 latach pracy na stanowisku szefa tego zespołu i przenosi się do działu odpowiedzialnego za samochody drogowe. Ecclestone twierdzi jednak, że Ron nie powinien on myśleć, iż całkowicie odciął się od problemów zespołu.

Odejście Rona nie czyni żadnej różnicy - powiedział szef administracji Formuły 1 gazecie The Mail. Nie wiem, czy odszedł specjalnie, żeby odsunąć się od problemu, ale dla światowej rady to nie ma znaczenia. Wciąż będą badali, co dokładnie stało się po wyścigu w Australii.

Menadżer zespołu z Woking - Dave Ryan już stracił pracę w rezultacie tej afery. Jeśli Ron zrezygnował tylko dlatego, żeby nie doszło do ponownego śledztwa, to nie osiągnie tego celu. Nie chodzi tu o osoby Rona i Maxa [Mosleya], ale o to, czy są jeszcze jakieś nieznane fakty poza tym, co już wiemy.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

18
Robin Hood
22.04.2009 07:44
Czekalem cierpliwie na takie wlasnie slowa Ecclestone"a.Czulem to w kosciach,ze to powie.I nie pomylilem sie.Niech swoja coreczke postraszy Bernie.Pewnie juz na Monaco szykuje suknie.Ciekawe,czy zjawi sie znowu w Monaco Snoop Dog-oby futra nie zakladal jak w Gdyni na Open"Er.
A.S.
22.04.2009 07:25
Ciekawe jest to, co mówi Bernie. A co mówią lekarze...? Jak chcą dobrać się do człowieka, który w F1 już nie jest? Wytoczą Dennisowi cywilny proces o udział w kłamstwie, a sąd Zjednoczonego Królestwa skarze go na więzienie? Ecclestone chyba powinien się leczyć. Ron nie ma już nic wspólnego z McLaren F1 i ta cała gangsterska ferajna z Maksiem i Berniem na czele może go co najwyżej w tyłek pocałować, a nie wzywać na swoje chore obrady. Ale widać, że Ron wkurzył to doborowe towarzystwo swoim odejściem. Chcieli się na nim powyżywać, a tu im zrobił taką niespodziankę...i sobie odszedł. FIA, FOM i innym bandytom pozostanie tylko odreagować na samym McLarenie, ale już widać, że woleli by zobaczyć krew Dennisa na tej hucpie. Niestety obejdą się smakiem. „....ale o to, czy są jeszcze jakieś nieznane fakty poza tym, co już wiemy” – a to już ty Bernardzie i twój kolega Maksymilian wiecie najlepiej, bo pewnie sami te „fakty” układaliście.
mkpol
22.04.2009 06:04
nieładnie tak kopać leżącego panowie :-). Już poprawiłem
pmerlon
22.04.2009 04:57
Quickmick, widzę że masz dużą więdzę o fundamentach lobbystycznych F1. Jeżeli dojdzie do sytuacji, że w przyszłości Flavio będzie pełnił rolę decydującą w F1 to będzie to chyba początek końca. Po tych jego ostatnich niezrównoważonych wypowiedziach ten "kochany łobuz" powinien dostać kaftanik z rękawami wiązanymi na plecach.
MairJ23
22.04.2009 04:09
"wiele chałasu o nic" lol - chyba to razi
marrcus
22.04.2009 02:37
Volk a ty co qrcze polonista, nie wiem co cie tam razi ?
ht-hubcio
22.04.2009 02:03
quickmick - dobrze się dobrali, dwa totalne oszołomy...
Volk
22.04.2009 01:00
mkpol litości, zainstaluj Firefoxa albo przepuszczaj tekst przez Worda.
quickmick
22.04.2009 12:10
@oligator Pewnie córy - nie odstępują go o krok... ale kiedyś gdzieś mi się obiło o oczy, że może Flavio przejmie część schedy... w końcu już mają kilka wspólnych przedsięwzięć: Billionaire, Queens Park Rangers, klub na Sardynii, restauracja w Londynie itd.
oligator
22.04.2009 11:56
wiem ze Bernie nie ma wladzy sam, ale pytam kto po nim przejmie 'jego' czesc wladzy
adams
22.04.2009 09:56
Chyba dziadki zapomniały o aferze swojego szefa FIA. Dla mnie to dopiero był skandal.
Ave
22.04.2009 09:54
quickmick. Z panem od faszystowskich mundurow tez sie nie lubia. I z Alonso, Juanem Pablo, a nawet z Lisą. Ale ponoc sex lubi szpilki ;)
quickmick
22.04.2009 09:43
@oligator Bernie sam nie ma władzy. Władzę ma grupa spółek, wchodząca w skład Formula One Holdings (FOH), na czele której stoi rada nadzorcza w składzie: Donald Mackenzie, Nicholas James Clarry, Sacha Jane Woodward Hill, Bernie Ecclestone i Duncan Llowarch (stan na wrzesień 2007). Spółka ta jest zależna od SLEC (od Slavica Ecclestone) i CVC Capital Partners (fundusz private equity). Bądź spokojny - F1 od strony organizacyjnej to taka "baba w babie", że nawet gdyby Bernie się dzisiaj wycofał, to będzie ona sobie dobrze radzić i ta grupa osób, która na niej zarabia, będzie zarabiać dalej...
oligator
22.04.2009 09:31
nie zebym zle zyczyl bernie'mu, ale czy ktos sie orientuje kto przejmie po nim 'wladze' finansowa w F1 jakby nagle zmarl (w koncu ma prawie 80 lat...)
quickmick
22.04.2009 09:31
Panie Autorze, afera jest albo "lie-gate", albo "liar-gate"... wiem, że rozwiązanie "lier-gate" to wyjście pośrednie i wszyscy są zadowoleni, ale... Poprawione na "lie-gate". // Maraz @mkpol Po Twoich wczorajszych uwagach na temat dzieci o imieniu Helmut uwielbiam Cię, ale tutaj ma piernik do wiatraka... Bernie (swoją drogą, dlaczego nie Bernard... przecież jest dorosły; myśli, że laski lecą na takie zdrobnienie?) chce powiedzieć, że to, że Dennis odsunął się od kierowania zespołem wyścigowym, nie zwolni go z odpowiedzialności za popełnione błędy... chyba chce przez to powiedzieć "my i tak wiemy, kto za tym stoi i to nie Dave Ryan czy Lewis podejmowali decyzję o wprowadzeniu sędziów w błąd"... Poza tym, oni się chyba z Ecclestone'm nie za bardzo lubią, więc każda okazja do wbicia szpili w tyłek jest dobra...
Adam1970
22.04.2009 09:07
Jeśli Max to sado-maso, to Bernie w tej wypowiedzi co najmniej psycho.
janjaw
22.04.2009 08:56
można to ująć w ten sposób: dziadki odchodzą i odejść nie mogą: młodziaki przychodzą i przyjść nie mogą. chyba czas najwyższy na odświeżenie kadr w F1 i FIA
mkpol
22.04.2009 07:14
Co ma piernik do wiatraka? Ron nigdzie nie powiedział, że nie stawi się przed radą, ani, że odcina się od tej afery. Bernie robi jak zwykle wiele hałasu o nic Jego wypowiedź jest moim zdaniem przedwczesna.