Ferrari odpowiada na krytykę Laudy

Stefano Domenicali mówi również o Michaelu Schmuacherze
24.04.0915:36
Patryk Pokwicki
3472wyświetlenia

Szef zespołu Ferrari odpowiedział na krytykę byłego trzykrotnego mistrza świata Nikiego Laudy. Austriak powiedział, że kultura spaghetti we włoskim zespole jest powodem ich gorszej formy.

Lauda twierdzi, że dzięki wpływom trzech innych narodowości, co było zasługą Michaela Schumachera, Jeana Todta oraz Rossa Brawna, zespół był cały czas w czołówce. Teraz jednak zaczyna przypominać cało-włoskie Ferrari z niezbyt udanego dla nich okresu.

Szef teamu z Maranello - Stefano Domenicali tak odpowiedział na słowa Laudy: Traktuje to bardzo osobiście, kiedy ktoś sugeruje, że my jako Włosi nie potrafimy sprawić, aby wszystko działało prawidłowo. Zasadniczo w przeszłości wygrywaliśmy wyścigi oraz tytuły w takim samym składzie.

Domenicali poruszył również temat Michaela Schumachera i spekulacji, które mówią, że kontrakt z nim nie zostanie przedłużony ze względu na jego błędy w strategii zespołu. Michael jest bardzo ważny w naszym zespole. W niektórych momentach może być ciężko ze względu na jego osobowość, ale jego zalety znacznie przewyższają wady - powiedział.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

20
YAHoO
25.04.2009 08:02
Odkąd Kimi zdobył mistrza wygląda jakby wyznawał zasadę "dajcie mi cokolwiek a będę się tym ścigał". PS: Jest jeden pozytyw tego kryzysu - będzie przynajmniej wiadomo, kto był sezonowcem i kibicował Scuderii ze względu na zwycięstwa ;) @Huckleberry: Ktoś wyżej dał trafny przykład z Niemcami. Niby znani z solidności, ale (patrząc na BMW) jakoś bolid mają awaryjny/niedopracowany. Wszystko zależy od mentalności człowieka a nie od miejsca urodzenia :)
paolo
24.04.2009 09:25
Widzę, że zgadzam się z kibicami Scuderii Spaghetti w 100%. Nie wyobrażam sobie obecności tego zespołu na szczycie bez zdecydowanego lidera. Kimi niestety, ale się nie sprawdził, mimo tego, że jest świetnym kierowcą. Po prostu nie jest typem lidera. Massa jest dobry, nawet lepszy niż Rubens, ale on jest tylko brazylijskim słupem reklamowym. Tam się podobno rak płuc dobrze sprzedaje, więc brazylijczyk w SF musi być. Jak już wielu zauważyło pozostaje oczywista kandydatura, czyli najbardziej utytułowany obecnie kierowca, który ma tą zdolność, że potrafi zbudować zespół wokół siebie. Zdolność, której nie posiada "obcy". Myślę, że w McLarenie nie było tego widać, bo byli wtedy mocni, ale rok temu w Renault trudno było jego wpływ przeoczyć. Na miejscu stajni, która musi wygrywać i musi mieć najlepszych kierowców, zdziwię się, jeśli po Kimim nie przyjdzie kolej na Alonso.
Huckleberry
24.04.2009 07:44
Widzę, że Lauda czytał moje wypowiedzi ;) Przykra prawda... Boję się, że włoska kultura organizacji nie da rady w obecnej F1. I żeby nie było, naprawdę bardzo lubię Włochów, ich styl i wszystko co związane z włoską kulturą ale właśnie dlatego że dobrze ich znam myślę, że nie dadzą rady bez profesjonalnego przywództwa. Nie mówię, że wśród Włochów nie znajdą świetnego wodza, ale na razie w ekipie go nie widzę...
maroo
24.04.2009 07:02
Znów nie gadajcie bzdur że włosi nie potrafią niczego dobrze zrobić. W tej chwili brakuje im po prostu zgrania - ale dadzą radę. Po zmianie ekipy, teraz rewolucji w przepisach - wiele spraw naraz - nie udało im się jeszcze dograc wszystkiego. MSch był o tyle wielkim kierowcą że wiedział jak działa bolid, znał się na mechanice, na prawach fizyki, żył jazda a gdy nie jeździł żył bolidem. Obecni kierwocy już chyba tylko za wyjątkiem Fernando tego nie mają (choć nie wiem czy u Fernando to taka miłość do samochodu czy po prostu wrodzony absolutnie większy niż u innych talent). W Ferrari rządzili panowie o ogromnym doświadczeniu, z niezwykłymi zmysłami. Brawn i Todt byli/są chyba jednymi z najwyższych lotów członkami ekip F1 w swojej kategorii. Jeśli 3 silne osobowości na wspól z typowymi włochami tworzyły zespół to teraz po prostu jeszcze te 3 miejsca nie maja idealnej obsady. Pozostali sami włosi. Ale dotrą się i zobaczycie że SC nie może tym razem nie odnosić długo sukcesów. Jeśli nie ten rok to znów przyszły będa nr 1, tak jak od wielu lat są absolutnym Nr1.
rafaello85
24.04.2009 07:00
adamo342---> spokojnie Kolego, Pieczar powiedział prawdę. Rok temu Ferrari było na najlepszej drodze do tego, żeby stracić tytuł konstruktorów. Tyle błędów co popełnili... to się w głowie nie mieści:/ Na szczęście najgroźniejszy rywal nie potrafił tego wykorzystać. Pytasz dlaczego rok i dwa lata temu zdobywali tytuły: to proste - korzystali z tego, co wypracowała stara gwardia. Najlepsi odeszli i teraz są problemy.
mazi6622
24.04.2009 06:24
adamo342 chyba się pomyliłeś bo w latach 2000-2004 zdobyli 5 tytułów a wliczając w to 99 to 6 z rzędu (konstruktorów)
adamo342
24.04.2009 06:14
i jeszcze pieczar tylko w sezonie 2005 ferrari miało tyle awarii a lata 2000 2004 to była ich dominacja 4 tytuły z rzędu
mazi6622
24.04.2009 06:12
A myślę że wystarczyło by tylko z powrotem sprowadzić Brawna brakuje tu jego geniuszu. Wszędzie gdzie się pojawiał kończyło się to mistrzostwem 94-95 z Benettonem później era Ferrari no i teraz Brawn GP
adamo342
24.04.2009 06:12
pieczar- no to czemu ferrari zdobyło tytuł mistrzowski konstruktorów jakby miało słaby sezon to by tego tytułu nie zdobyli massa został wicemistrzem a kimi był trzeci w ogólnej klasyfikacji nie zawsze kierowcy ferrari muszą być numerem jeden bo byście narzekali ze sezon by był nudny każda dominacja się kiedyś kończy
kimir
24.04.2009 06:08
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Mam nadzieję, że Ferrari wkrótce się pozbiera i zacznie wygrywać z takimi nazwiskami, jakie ma do dyspozycji. Nie ma co biadolić, że zabrakło Brawna czy Todta - oni już nie wrócą. A swoją drogą, czemu Włosi mają być gorsi od cudzoziemców? BMW to niemiecki team a Niemcy znani są z precyzji i dobrej organizacji a mimo to nie wszystko tam hula jak trzeba.
Berlesi27
24.04.2009 05:52
Jeśli plotki o przenosinach Alonso do Ferrari w przyszłym roku są prawdziwe to myślę że będzie dobrze. Ferdek moim zdaniem ma dość charakteru i umiejętności by pociągnąć zespół do sukcesów nie mniejszych niż w erze M.S.
Pawel
24.04.2009 04:25
Może nie przewidujmy od razu najgorszych scenariuszy (dla niektórych osób wymarzonych scenariuszy), poczekajmy jeszcze 1-2 sezony, czas zweryfikuje pracę zespołu. Jeśli będzie nadal źle Montezemello prawdopodobnie zareaguje odpowiednio do zaistniałej sytuacji. W Ferrari było w ostatnim czasie sporo zmian na najważniejszych miejscach, może to tylko kwestia braku doświadczenia, zgrania, nie wszystko jeszcze zaczęło pracować pełną parą. Teraz większość zespołów opracowało przejściowe dyfuzory, może Ferrari pracuje już na poważnej przebudowie auta i niebawem wszystko ruszy. Może to faktycznie koniec dominacji Ferrari przez najbliższe lata, ale dajmy im chwilę czasu
paolo
24.04.2009 03:36
Też uważam, że Ferrari posuwało się naprzód jeszcze siłą rozpędu, którą nadała poprzednia ekipa. Bolid jeszcze szybki, ale już organizacja nie ta.Trzy tytuły zaciemniają obraz bo wcale tak dobrze w SF nie było. Po prostu w Renault było tragicznie, a w McLarenie źle. W każdym razie zmiana przepisów to było "odcięcie pępowiny" od osiągnięć starej ekipy i teraz zobaczy co Scuderia Spaghetti potrafi :) To się Laudzie udało. Dopóki będą walczyć o Q3, zamiast jak za starych czasów o podium z powodzeniem sięgającym 100%, dopóty będę ich nazywał Scuderia Spaghetti :) Mam nadzieję, że nie zostanę "zjedzony" przez "makaroniarzy" :)
Pieczar
24.04.2009 02:44
deeze - już zeszły rok Ferrari miało słaby. Masa awarii i błędów zespołu. Za czasów Schumachera to tym bolidem zmietli by całą stawkę. Zobacz ile Ferrari miało awarii w latach 2000-2005 a ile w ostatnich 2 sezonach. Już nie mówiąc o cyrkach a'la Singapur. Teraz nawet bez zmiany przepisów byłoby podobnie. Po prostu tam panuje chaos, taki sam jak panował przed przyjściem Todta. Lauda tutaj ma rację. Jeżeli to się w najbliższej przyszłości nie zmieni to Ferrari poczeka sobie następne 20 lat na kolejny tytuł.
deeze
24.04.2009 02:30
Oj ludziska...czy w okresie dominacji Schumachera była choć raz sytuacja kompletnej zmiany przepisów od zera, po czym walczący do ostatniego wyścigu w poprzednim sezonie o mistrzostwo Schumacher dostał równie świetny bolid na nowy sezon?
rafaello85
24.04.2009 02:27
Stefan niech się tak nie oburza, bo Lauda powiedział samą prawdę! Ferrari było potęgą gdy na najważniejszych stołkach zasiadali obcokrajowcy. Zastąpiono ich Włochami i wszystko się pochrzaniło:(
Falarek
24.04.2009 02:02
Pamiętam jak wraz z odejściem z F1 Szumiego mówiono o rychłym upadku Ferrari w F1 i powoli zaczyna się to sprawdzać. Poprzednie sezony jeszcze szli siłą rozpędu z tego co zrobili Szumi-Brawn-Todt ale w tym mamy dużo zmian i widać że mają problemy. Zobaczymy jak to się dalej potoczy ale nauczy to ich trochę pokory. Nic nie może wiecznie trwać nie można wiecznie wygrywać.
robson11
24.04.2009 01:58
Puszy się, bo ostatno wygrał austryjacki team :-) Zgadzam się, że krytykuje wszystkich. Jestem fanem Ferarri, ale myślę że trochę racji ma.
michael85
24.04.2009 01:54
Lauda wszystkich krytykuje byleby o nim media pamiętały. Dziadek by sobie darował kretyńskie komentarze bo to właśnie Włosi stworzyli ten wspaniały zespół.
Andre180
24.04.2009 01:38
Lauda krytykuje Ferrari?