McLaren nie przystępuje do protestu

"Chcemy osiągnąć wspólne rozwiązanie tego problemu"
14.05.0909:59
Michał Roszczyn
2013wyświetlenia

Dyrektor sportowy Mercedesa - Norbert Haug podkreśla, że groźby zespołów mówiących o rezygnacji ze startów w Formule 1 w przyszłym sezonie należy traktować jak najbardziej realnie.

Jednakże McLaren-Mercedes nie zamierza uczynić takiego samego kroku i wystosować oficjalnej decyzji o nie wystawieniu zespołu do rywalizacji w 2010 roku, jeśli regulacje dotyczące ograniczonych budżetów nie ulegną zmianie. Do tej pory na taki krok zdecydowało się pięć ekip: Renault, Ferrari, BMW Sauber, Red Bull i Toyota.

Mercedes, który jest znaczącym udziałowcem triumfatorów z zeszłego sezonu w mistrzostwach kierowców - zespołu McLaren - powstrzymuje się od jakichkolwiek działań w sprawie protestu. Spowodowane to może być niedawną aferą 'lie-gate', którą angielska ekipa podpadła władzom FIA i nie chciałaby ponownie im się narażać.

Wszystkie zespoły zgadzają się z tym, że w Formule 1 nie mogą obowiązywać dwa różne zestawy przepisów - powiedział Haug. Chcemy osiągnąć wspólne rozwiązanie tego problemu i uważamy, że można tego dokonać. Zrobimy wszystko, do czego możemy wnieść swój wkład - odpowiedział na pytanie niemieckiej agencji SID, czy Mercedes również ma zamiar wycofać się z mistrzostw po obecnym sezonie.

Niemiec uważa także, że groźby odejściem chociażby ze strony legendarnego włoskiego zespołu Ferrari są czymś poważnym, a nie tylko polityczną przepychanką.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

7
Kamikadze2000
15.05.2009 01:39
I bardzo dobrze!!! Ich protest mym skromnym zdaniem za wiele wniesie do decyzji FIA, gdyż i tak będą zmuszeni do zmiany decyzji. Nie wierz.ę, aby ryzykowali przez takie błahostki rozpadem sportu i stworzeniem konkurencyjnej serii ekip fabrycznych, która na bank stałaby się bardziej popularna od projektu FIA.
Czechoslowak
15.05.2009 07:53
A.S. sądzę że bardziej chodzi tu o stanowisko Mercedesa, wiadomo przecież, że nowe przepisy godzą przede wszystkim w producentów samochodów- zauważ że takie stajnie jak Williams czy Brawn wcale nie protestują. Wydaje mi się że gdyby, odpukać, nowe przepisy jednak przeszły, to McLaren mimo wszystko pozostanie w F1, tyle że już bez Mercedesa. Będziemy mieli powrót do lat 60-tych i 70-tych, czyli ery małych prywatnych zespołów
A.S.
14.05.2009 06:57
Tak jak pisałem już wiele razy, McLaren został celowo i skutecznie zneutralizowany przez FIA i nie ma co w najbliższym czasie liczyć na jakieś ostre wypowiedzi z ich strony. McLaren całym sercem sprzeciwia się nowym pomysłom FIA w kwestii budżetów, ale jest za konstruktywnym rozwiązaniem sporu. Wybierają dialog, a nie stawianie sprawy na ostrzu noża i straszenie odejściem.
tomask75
14.05.2009 05:51
Wychylą się lekko, a FIA znajdzie sobie najgłupszy paragraf i dowali im karę? Ależ banalne wytłumaczenie. Mówia NIE w wywiadach przeciwko głupim pomysłom, ale na piśmie takiego oświadczenia nie wydadzą. Coś tu nie trzyma się kupy.
Huckleberry
14.05.2009 11:23
Też bym się nie wychylał na ich miejscu ;)
marrcus
14.05.2009 11:10
podkulili ogon pod siebie ;p
seba_d
14.05.2009 08:10
widać że mają wielką chęć chęć przyłączyć się do protestu ale mają kare w zawiasach.