Kubica pokłada duże nadzieje w poprawkach na GP Turcji
"Musimy kontynuować pracę z nadzieją, że w Turcji wykonamy dość duży krok naprzód"
20.05.0919:34
4722wyświetlenia
Robert Kubica przyznał, że pokłada duże nadzieje w poprawkach przygotowywanych przez zespół BMW Sauber na Grand Prix Turcji. Polak liczy na to, że umożliwią one jego ekipie wykonanie większego kroku naprzód, niż ostatnie usprawnienia wprowadzone w Hiszpanii.
W czerwcu BMW wprowadzi wreszcie do tegorocznego bolidu F1.09 swoją wersję podwójnego dyfuzora, czyniąc to jako ostatni zespół fabryczny, a także będzie dysponować poprawioną wersją systemu KERS, która jest dostosowana do nowego pakietu aerodynamicznego.
Patrząc na nasze tempo kwalifikacyjne w Hiszpanii i kilka okrążeń, które przejechałem nie będąc w korku można zauważyć, że byliśmy szybsi, niż podczas poprzednich grand prix- powiedział Robert w wywiadzie dla serwisu AUTOSPORT.
Wykonaliśmy więc krok naprzód. Nie tak duży, jak spodziewaliśmy się, ale jednak był zauważalny.
Mam nadzieję, że następny krok w Turcji będzie przynajmniej tak duży, jeśli nie większy niż w Barcelonie, ale nie wiem, jak duży on będzie albo jak inni się poprawią. W Barcelonie wszyscy się poprawili - jedni więcej, inni mniej. Stawka została trochę przemieszana, ale ogólnie odstępy między zespołami były podobne. Musimy więc kontynuować pracę z nadzieją, że w Turcji wykonamy dość duży krok naprzód.
Kubica dodaje, że pomimo spadku formy BMW w tym sezonie pozostaje dobrej myśli:
To rzeczywistość. Powiedziałbym, że nie widzę powodów do zmartwienia. Oczywiście byłoby lepiej, gdybym miał trochę punktów czy jakieś zwycięstwa na swoim koncie, ale rzeczywistość jest inna, a więc musimy nadal pracować i cisnąć, aby zobaczyć, co możemy zdziałać w tym sezonie.
Zaprzeczył też, jakoby był bardzo sfrustrowany decyzją BMW o skupieniu się na przygotowaniach do sezonu 2009, zamiast bardziej skoncentrować się na walce o tytuł do końca sezonu 2008.
Do pewnego stopnia jako kierowca musisz być na coś takiego przygotowany- powiedział Polak.
Oczywiście miałem nadzieję, że możemy być w dobrej formie w tym sezonie, ale już podczas zimowej przerwy były pierwsze sygnały, że możemy nie być tak silni, jak nam się wydawało.
Przy nowych regulacjach była to jakby nowa Formuła 1. Miejsce na poprawę było znacznie większe i to właśnie się stało. Niektóre zespoły, które były w trudnej sytuacji wykonały duży postęp, a jeśli chodzi o podwójne dyfuzory, to jak tylko FIA wydała na nie ostateczną zgodę, inne zespoły od razu go wprowadziły, więc traciliśmy dystans z każdym wyścigiem. Jeśli byłeś szybszy o sekundę, to nawet tracąc 0,2 w każdym wyścigu nadal byłbyś pierwszy. Jeśli jednak byłeś już piąty lub szósty i zaczynałeś tracić, to w sezonie takim jak ten, kiedy cała stawka jest niezwykle wyrównana, oddaliliśmy się dalej od czołówki, niż się spodziewaliśmy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE