Kalendarz F1 na kolejne lata - przegląd wybranych GP
Opisaliśmy pokrótce sytuację wybranych wyścigów w najbliższych latach
08.06.0914:22
7998wyświetlenia
Wprowadzone cięcia kosztów i idące za tym także zmiany w regulaminie technicznym to nie jedyne nowości, jakie mogą czekać uczestników i kibiców F1. Część torów, na których organizowane są aktualnie wyścigi może wkrótce stracić rundę, ale jest też dosyć sporo nowych chętnych na przeprowadzenie grand prix.
Są to zarówno tory, które niegdyś już gościły F1, ale także całkowicie nowe obiekty. Do części z nich nie ma jeszcze całkowitej pewności i tak np. nie jest jasna przyszłość chociażby takich obiektów, jak Hockenheim, Fuji czy Donington Park. Na podstawie tekstu opublikowanego niedawno na popularnym blogu F1Fanatic.co.uk oraz informacji zamieszczonych w naszym serwisie opisaliśmy pokrótce sytuację wybranych wyścigów.
Sezon 2010
Grand Prix Wielkiej Brytanii
Jest wiele wątpliwości dotyczących tego, czy Donington Park zdoła pokonać wszystkie trudności, aby przeprowadzić wyścig w F1 w przyszłym roku. Co prawda w ostatni weekend pojawiły się dobre wiadomości, ale nadal istnieje możliwość opóźnienia wyścigu o rok. Ecclestone wykluczył co prawda tymczasowy powrót GP Wielkiej Brytanii na tor Silverstone w 2010 roku i kraj ten może czekać roczna przerwa w organizacji wyścigu F1, jednak z ostatnich plotek wynika, że Silverstone nie jest jeszcze na całkowicie straconej pozycji.
Tor w Northamptonshire będzie gościł brytyjską rundę MotoGP od 2010 roku, która dotychczas odbywała się na Donington Park. W tym celu układ Silverstone zostanie nieco zmodyfikowany, aby był lepiej dostosowany do wyścigów motocyklowych, ale planowane są też podobno inne zmiany, które mogą się okazać przydatne, gdyby F1 miała powrócić tutaj. Sugeruje się nawet, że Ecclestone sam mógłby kupić ten tor.
Rząd brytyjski jakiś czas temu oświadczył, że Donington Park ma ważną umowę na organizowanie wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii aż do 2026 roku. Jednocześnie stwierdzono, że rząd nie udzieli wsparcia finansowego tej imprezie - ma je zapewnić holenderska grupa finansowo-bankowa ING. Jest jednak pewne prawdopodobieństwo, że jeśli Wielka Brytania utraci wyścig F1 chociaż na rok, to może podzielić los San Marino, które straciło swą rundę w 2006 roku i miało powrócić do kalendarza na sezon 2008, ale tak się nie stało.
Grand Prix Niemiec
Wyścig w Niemczech powinien nadal odbywać się teraz rotacyjnie - raz F1 gości na Nurburgringu (jak w tym roku), a raz na Hockenheim. W grudniu 2008 jednak rząd Badenii-Wirtembergii stwierdził jednak nieoczekiwanie, że nie będzie dalej wspierał finansowo wyścigu na Hockenheim, który przynosi spore straty - oszacowano, że w 2008 było to 8,6 miliona dolarów.
Odejście Michaela Schumachera ostudziło zainteresowanie Niemców wyścigami F1, choć kraj ten ma aż pięciu swoich reprezentantów w tym sezonie. Nurburgring otrzymuje co roku wsparcie finansowe od lokalnych władz, które w roku 2007 szacowano na kwotę 15 milionów dolarów. Sugeruje się, że jeśli Hockenheim zrezygnuje w F1, to wówczas Nurburgring nie poradzi sobie z organizowaniem wyścigu co roku i GP Niemiec może całkiem zniknąć z kalendarza.
Warto też wspomnieć o sporze związanym z nazwą wyścigu, o jakim swego czasu sporo się mówiło. Prawo do użycia nazwy Grand Prix Niemiec miał do tej tory tylko Hockenheimring i początkowo władze tego toru nie chciały jej odstąpić dla Nurburgringu, jednak w końcu osiągnięto chyba porozumienie, bowiem tegoroczny wyścig na Nurburgring figuruje pod nazwą Grand Prix Niemiec.
Grand Prix Japonii
Podobnie jak Niemcy, tak i Japończycy od niedawna mają rotacyjny system wyścigów. Honda ma tor Suzuka, a Toyota - Fuji. W ostatnich dwóch latach F1 gościła na Fuji, teraz wraca na Suzukę, by w 2010 ponownie zagościć na Fuji. Jednakże kilka dni temu media donosiły, że Toyota rozważa możliwość zawieszenia wyścigów na torze ze względu na wysokie koszty jego przeprowadzenia oraz złą sytuację finansową firmy. Może się więc zdarzyć, że zaledwie po dwóch latach Fuji znowu wypadnie z kalendarza. Tak było z torem Aida, gdzie w latach 1994-1995 rozegrano wyścig pod nazwą Grand Prix Pacyfiku.
Grand Prix Korei Południowej
F1 ma zagościć po raz pierwszy w historii w Korei Południowej w przyszłym roku. Tor Jeonnam, liczący 5,4 km długości, zaprojektował nie kto inny, jak Hermann Tilke. Obiekt jest zlokalizowany w południowo-zachodniej części kraju. Dodanie nowej rundy do kalendarza nie oznacza, że inna musi wypaść, bowiem w tym roku z kalendarza wykreślono Francję i został on skrócony z 18 do 17 rund.
Grand Prix Francji
Pojawiają się wątpliwości, czy nowy tor w miejscowości Flins-sur-Seine, położonej na północny wschód od Paryża, zaprojektowany nie przez Hermanna Tilke, ale Jeana-Michela Wilmotte'a, faktycznie zostanie wybudowany i będzie gościł Formułę 1 w najbliższej przyszłości (od 2011 lub 2012). Pojawiły się zarzuty o korupcję wobec osoby z lokalnych władz, która popierała organizację wyścigu, a poza tym mieszkańcy tej okolicy są raczej negatywnie nastawieni do tego pomysłu.
Premier Francji - Francois Fillon kilka dni temu poinformował jednak, że są czynione starania, by Formuła 1 wróciła do tego kraju już w 2010 roku. Francja począwszy od 1955 roku, kiedy to ze względu na tragiczny wypadek podczas Le Mans 24 Godziny odwołano grand prix, gościła F1 każdego roku. Pod uwagę brane jest rozegranie przyszłorocznego wyścigu jeszcze na torze Magny-Cours lub Paul Ricard, o ile oczywiście Ecclestone zgodzi się na takie rozwiązanie.
Sezon 2011
Grand Prix Kanady i Stanów Zjednoczonych
Kanada nieoczekiwanie została usunięta z kalendarza na sezon 2009 w październiku ubiegłego roku, pozostawiając Amerykę Północną bez żadnego grand prix. Promotorzy i organizatorzy robili co mogli, ale nie udało się w tym roku przywrócić wyścigu w Montrealu, tak lubianego przez większość kierowców i kibiców F1. Odbyło się szereg rozmów z Berniem Ecclestone'em, ale bez rezultatu.
Podobnie sprawa wygląda z USA, a tymczasem Ameryka Północna to bardzo ważny rynek dla producentów samochodów - aktualne zespoły w F1 to ekipy takich koncernów, jak BMW, Ferrari (FIAT), Mercedes (Daimler) i Toyota. Szanse na powrót F1 do Ameryki wzrosną na pewno, jeśli w stawce pojawi się ekipa z tego kraju, co jest teraz bardzo możliwe.
Grand Prix Rzymu
W poprzednim tygodniu świat obiegła wieść, że Ecclestone bardzo poważnie podchodzi do pomysłu przeprowadzenia wyścigu F1 na ulicach Rzymu. Został złożony już wniosek o zarezerwowanie nazwy 'Formula 1 Gran Premio di Roma', jest też gotowy projekt toru. Możliwe więc, że po kilku latach przerwy Włosi ponownie będą gościli dwie rundy w swoim kraju. Ostatnio dwa wyścigi we Włoszech były w 2006 roku, jeden na torze Imola (GP San Marino) drugi na Monzy. W lutym Ecclestone twierdził, że Rzym może gościć F1 najwcześniej w 2013.
Grand Prix Argentyny
Ecclestone ujawnił pod koniec maja, że rozmawia z argentyńskim rządem na temat sprowadzenia Formuły 1 ponownie do tego kraju. Ostatni wyścig odbył się tutaj w 1998 roku. Na razie niewiele wiadomo, czy coś z tego wyjdzie. Jednakże jeśli nawet Argentyna faktycznie powróci do kalendarza F1, to raczej nie wcześniej, niż w 2011 roku.
Grand Prix Chin
Obecna umowa dotycząca rozgrywania rundy F1 na torze w Szanghaju wygasa w 2010 roku, a brak dużej liczby widzów, czy większego zainteresowania ze strony lokalnych firm powoduje, że jej przedłużenie nie jest takie pewne, zwłaszcza że GP Chin straciło tytularnego sponsora przed tegorocznym wyścigiem. Ecclestone jest jednak zwolennikiem pozostania F1 w tym kraju, zatem wkrótce zostanie pewnie podpisana nowa umowa.
Grand Prix Indii
O wyścigu w Indiach mówi się już dobre kilka lat. Pierwotnie zakładano, że pierwsze Grand Prix w tym kraju odbędzie się w 2010 roku, ale w styczniu tego roku Bernie Ecclestone oświadczył, że Indie będą w kalendarzu dopiero w sezonie 2011. Był już pierwszy w F1 kierowca z Indii, jest teraz zespół z tego kraju, czas zatem na przeprowadzenie tam również wyścigu.
Grand Prix Węgier
Hungaroring ma zapewnione miejsce w kalendarzu Formuły 1 do 2012 włącznie. W zeszłym roku węgierski rząd starał się przedłużyć umowę aż do 2016, ale kilka dni temu pojawiły sie informacje, że z racji kryzysu rząd wstrzymuje wsparcie dla tej inwestycji po roku 2011. Zatem rok 2012 może być ostatnim, kiedy F1 będzie gościła w tym kraju.
Grand Prix Turcji
Turcy mają Formułę 1 w swoim kraju od niedawna. Umowa z FOM dotyczy organizacji grand prix do 2011 włącznie. W tym roku na wyścig przyszło jednak bardzo mało kibiców i nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Istanbul Park po wygaśnięciu obecnego kontraktu.
Kolejne lata
Grand Prix Bułgarii
O wyścigu w Bułgarii piszą przeważnie tamtejsze media. Kraj ten jest od stycznia 2007 w Unii Europejskiej i podobno od niedawna są toczone rozmowy z FOM mające na celu sprowadzenie F1 właśnie tutaj. Ma zostać wybudowany tor wyścigowy, na którym w 2011 ma zostać rozegrana jedna z rund MotoGP. Szanse na organizację rundy F1 w tym kraju są chyba raczej niewielkie, ale można też przypuszczać, że GP Bułgarii może być rozpatrywana jako następca GP Węgier.
Grand Prix Republiki Południowej Afryki
Niewykluczone, że F1 zagości ponownie w RPA. W grę wchodzić może tor Kyalami goszczący grand prix ostatni raz w 1993 roku, bądź też ulice Durbanu, gdzie miała odbyć się kiedyś runda Champ Car, a później ścigały się tu bolidy A1GP. Jesienią zeszłego roku w Kyalami gościł pan Tilke, zatem można przypuszczać, że prowincja Gauteng ma dość poważne zamiary.
Grand Prix Portugalii
Algarve w Portimao to nowy tor spełniający najnowsze standardy Formuły 1, który może stanowić realną szanse na powrót Portugalii do kalendarza grand prix. Od 1984 do 1996 roku kierowcy F1 ścigali się na torze Estoril pod Lizboną, jednak ze względu na brak inwestycji oraz starzejącą się infrastrukturę obiekt ten wypadł z kalendarza na sezon 1997, a rundę w Portugalii zastąpiło Grand Prix Europy w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Tor Estoril został w końcu zmodernizowany, ale jeśli już, to raczej Algavre ma większe szanse na grand prix. Od niedawna przeprowadzane są tutaj zresztą testy F1.
Grand Prix Rosji
Jesienią 2008 rozpoczęła się budowa Moscow Raceway - nowego toru w Rosji, który miałby w przyszłości gościć rundę Formuły 1 i MotoGP. O przeprowadzenie wyścigu F1 w tym kraju Ecclestone zabiega od lat. Mówiło się o różnych lokalizacjach toru, m.in. miały to być ulice Sankt Petersburga. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja budowy toru pod Moskwą według projektu Hermanna Tilke. Tor ma zostać ukończony w 2010 roku, ale Ecclestone nie daje gwarancji, kiedy faktycznie F1 może zawitać do tego kraju.
Grand Prix Meksyku
Od jakiegoś czasu mówi się, że F1 ma szanse powrócić do Meksyku. Aktualnie w obu Amerykach jest tylko jedna runda F1. Jeszcze przed dwoma laty była realna szansa, że odbędzie się Grand Prix Meksyku w Mexico City już w 2010 roku, ale przy obecnej ilości chętnych i kryzysie ekonomicznym wydaje się, że może to nastąpić dopiero za kilka lat.
Jak widać wiele krajów chce gościć u siebie Formułę 1. Chętnych jest więcej niż wolnych miejsc, jednak możliwe jest poszerzenie kalendarza do 19 wyścigów w sezonie, tak jak to było w 2005 roku, albo nawet do 20. Ecclestone nadal chce przesunąć punkt ciężkości z Europy na Azję i Bliski Wschód, więc jest możliwe, że kolejne tory europejskie, od lat będące w kalendarzu, zostaną z niego usunięte na rzecz nowych gdzieś na wschodzie.
Są to zarówno tory, które niegdyś już gościły F1, ale także całkowicie nowe obiekty. Do części z nich nie ma jeszcze całkowitej pewności i tak np. nie jest jasna przyszłość chociażby takich obiektów, jak Hockenheim, Fuji czy Donington Park. Na podstawie tekstu opublikowanego niedawno na popularnym blogu F1Fanatic.co.uk oraz informacji zamieszczonych w naszym serwisie opisaliśmy pokrótce sytuację wybranych wyścigów.
Sezon 2010
Grand Prix Wielkiej Brytanii
Jest wiele wątpliwości dotyczących tego, czy Donington Park zdoła pokonać wszystkie trudności, aby przeprowadzić wyścig w F1 w przyszłym roku. Co prawda w ostatni weekend pojawiły się dobre wiadomości, ale nadal istnieje możliwość opóźnienia wyścigu o rok. Ecclestone wykluczył co prawda tymczasowy powrót GP Wielkiej Brytanii na tor Silverstone w 2010 roku i kraj ten może czekać roczna przerwa w organizacji wyścigu F1, jednak z ostatnich plotek wynika, że Silverstone nie jest jeszcze na całkowicie straconej pozycji.
Tor w Northamptonshire będzie gościł brytyjską rundę MotoGP od 2010 roku, która dotychczas odbywała się na Donington Park. W tym celu układ Silverstone zostanie nieco zmodyfikowany, aby był lepiej dostosowany do wyścigów motocyklowych, ale planowane są też podobno inne zmiany, które mogą się okazać przydatne, gdyby F1 miała powrócić tutaj. Sugeruje się nawet, że Ecclestone sam mógłby kupić ten tor.
Rząd brytyjski jakiś czas temu oświadczył, że Donington Park ma ważną umowę na organizowanie wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii aż do 2026 roku. Jednocześnie stwierdzono, że rząd nie udzieli wsparcia finansowego tej imprezie - ma je zapewnić holenderska grupa finansowo-bankowa ING. Jest jednak pewne prawdopodobieństwo, że jeśli Wielka Brytania utraci wyścig F1 chociaż na rok, to może podzielić los San Marino, które straciło swą rundę w 2006 roku i miało powrócić do kalendarza na sezon 2008, ale tak się nie stało.
Grand Prix Niemiec
Wyścig w Niemczech powinien nadal odbywać się teraz rotacyjnie - raz F1 gości na Nurburgringu (jak w tym roku), a raz na Hockenheim. W grudniu 2008 jednak rząd Badenii-Wirtembergii stwierdził jednak nieoczekiwanie, że nie będzie dalej wspierał finansowo wyścigu na Hockenheim, który przynosi spore straty - oszacowano, że w 2008 było to 8,6 miliona dolarów.
Odejście Michaela Schumachera ostudziło zainteresowanie Niemców wyścigami F1, choć kraj ten ma aż pięciu swoich reprezentantów w tym sezonie. Nurburgring otrzymuje co roku wsparcie finansowe od lokalnych władz, które w roku 2007 szacowano na kwotę 15 milionów dolarów. Sugeruje się, że jeśli Hockenheim zrezygnuje w F1, to wówczas Nurburgring nie poradzi sobie z organizowaniem wyścigu co roku i GP Niemiec może całkiem zniknąć z kalendarza.
Warto też wspomnieć o sporze związanym z nazwą wyścigu, o jakim swego czasu sporo się mówiło. Prawo do użycia nazwy Grand Prix Niemiec miał do tej tory tylko Hockenheimring i początkowo władze tego toru nie chciały jej odstąpić dla Nurburgringu, jednak w końcu osiągnięto chyba porozumienie, bowiem tegoroczny wyścig na Nurburgring figuruje pod nazwą Grand Prix Niemiec.
Grand Prix Japonii
Podobnie jak Niemcy, tak i Japończycy od niedawna mają rotacyjny system wyścigów. Honda ma tor Suzuka, a Toyota - Fuji. W ostatnich dwóch latach F1 gościła na Fuji, teraz wraca na Suzukę, by w 2010 ponownie zagościć na Fuji. Jednakże kilka dni temu media donosiły, że Toyota rozważa możliwość zawieszenia wyścigów na torze ze względu na wysokie koszty jego przeprowadzenia oraz złą sytuację finansową firmy. Może się więc zdarzyć, że zaledwie po dwóch latach Fuji znowu wypadnie z kalendarza. Tak było z torem Aida, gdzie w latach 1994-1995 rozegrano wyścig pod nazwą Grand Prix Pacyfiku.
Grand Prix Korei Południowej
F1 ma zagościć po raz pierwszy w historii w Korei Południowej w przyszłym roku. Tor Jeonnam, liczący 5,4 km długości, zaprojektował nie kto inny, jak Hermann Tilke. Obiekt jest zlokalizowany w południowo-zachodniej części kraju. Dodanie nowej rundy do kalendarza nie oznacza, że inna musi wypaść, bowiem w tym roku z kalendarza wykreślono Francję i został on skrócony z 18 do 17 rund.
Grand Prix Francji
Pojawiają się wątpliwości, czy nowy tor w miejscowości Flins-sur-Seine, położonej na północny wschód od Paryża, zaprojektowany nie przez Hermanna Tilke, ale Jeana-Michela Wilmotte'a, faktycznie zostanie wybudowany i będzie gościł Formułę 1 w najbliższej przyszłości (od 2011 lub 2012). Pojawiły się zarzuty o korupcję wobec osoby z lokalnych władz, która popierała organizację wyścigu, a poza tym mieszkańcy tej okolicy są raczej negatywnie nastawieni do tego pomysłu.
Premier Francji - Francois Fillon kilka dni temu poinformował jednak, że są czynione starania, by Formuła 1 wróciła do tego kraju już w 2010 roku. Francja począwszy od 1955 roku, kiedy to ze względu na tragiczny wypadek podczas Le Mans 24 Godziny odwołano grand prix, gościła F1 każdego roku. Pod uwagę brane jest rozegranie przyszłorocznego wyścigu jeszcze na torze Magny-Cours lub Paul Ricard, o ile oczywiście Ecclestone zgodzi się na takie rozwiązanie.
Sezon 2011
Grand Prix Kanady i Stanów Zjednoczonych
Kanada nieoczekiwanie została usunięta z kalendarza na sezon 2009 w październiku ubiegłego roku, pozostawiając Amerykę Północną bez żadnego grand prix. Promotorzy i organizatorzy robili co mogli, ale nie udało się w tym roku przywrócić wyścigu w Montrealu, tak lubianego przez większość kierowców i kibiców F1. Odbyło się szereg rozmów z Berniem Ecclestone'em, ale bez rezultatu.
Podobnie sprawa wygląda z USA, a tymczasem Ameryka Północna to bardzo ważny rynek dla producentów samochodów - aktualne zespoły w F1 to ekipy takich koncernów, jak BMW, Ferrari (FIAT), Mercedes (Daimler) i Toyota. Szanse na powrót F1 do Ameryki wzrosną na pewno, jeśli w stawce pojawi się ekipa z tego kraju, co jest teraz bardzo możliwe.
Grand Prix Rzymu
W poprzednim tygodniu świat obiegła wieść, że Ecclestone bardzo poważnie podchodzi do pomysłu przeprowadzenia wyścigu F1 na ulicach Rzymu. Został złożony już wniosek o zarezerwowanie nazwy 'Formula 1 Gran Premio di Roma', jest też gotowy projekt toru. Możliwe więc, że po kilku latach przerwy Włosi ponownie będą gościli dwie rundy w swoim kraju. Ostatnio dwa wyścigi we Włoszech były w 2006 roku, jeden na torze Imola (GP San Marino) drugi na Monzy. W lutym Ecclestone twierdził, że Rzym może gościć F1 najwcześniej w 2013.
Grand Prix Argentyny
Ecclestone ujawnił pod koniec maja, że rozmawia z argentyńskim rządem na temat sprowadzenia Formuły 1 ponownie do tego kraju. Ostatni wyścig odbył się tutaj w 1998 roku. Na razie niewiele wiadomo, czy coś z tego wyjdzie. Jednakże jeśli nawet Argentyna faktycznie powróci do kalendarza F1, to raczej nie wcześniej, niż w 2011 roku.
Grand Prix Chin
Obecna umowa dotycząca rozgrywania rundy F1 na torze w Szanghaju wygasa w 2010 roku, a brak dużej liczby widzów, czy większego zainteresowania ze strony lokalnych firm powoduje, że jej przedłużenie nie jest takie pewne, zwłaszcza że GP Chin straciło tytularnego sponsora przed tegorocznym wyścigiem. Ecclestone jest jednak zwolennikiem pozostania F1 w tym kraju, zatem wkrótce zostanie pewnie podpisana nowa umowa.
Grand Prix Indii
O wyścigu w Indiach mówi się już dobre kilka lat. Pierwotnie zakładano, że pierwsze Grand Prix w tym kraju odbędzie się w 2010 roku, ale w styczniu tego roku Bernie Ecclestone oświadczył, że Indie będą w kalendarzu dopiero w sezonie 2011. Był już pierwszy w F1 kierowca z Indii, jest teraz zespół z tego kraju, czas zatem na przeprowadzenie tam również wyścigu.
Grand Prix Węgier
Hungaroring ma zapewnione miejsce w kalendarzu Formuły 1 do 2012 włącznie. W zeszłym roku węgierski rząd starał się przedłużyć umowę aż do 2016, ale kilka dni temu pojawiły sie informacje, że z racji kryzysu rząd wstrzymuje wsparcie dla tej inwestycji po roku 2011. Zatem rok 2012 może być ostatnim, kiedy F1 będzie gościła w tym kraju.
Grand Prix Turcji
Turcy mają Formułę 1 w swoim kraju od niedawna. Umowa z FOM dotyczy organizacji grand prix do 2011 włącznie. W tym roku na wyścig przyszło jednak bardzo mało kibiców i nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Istanbul Park po wygaśnięciu obecnego kontraktu.
Kolejne lata
Grand Prix Bułgarii
O wyścigu w Bułgarii piszą przeważnie tamtejsze media. Kraj ten jest od stycznia 2007 w Unii Europejskiej i podobno od niedawna są toczone rozmowy z FOM mające na celu sprowadzenie F1 właśnie tutaj. Ma zostać wybudowany tor wyścigowy, na którym w 2011 ma zostać rozegrana jedna z rund MotoGP. Szanse na organizację rundy F1 w tym kraju są chyba raczej niewielkie, ale można też przypuszczać, że GP Bułgarii może być rozpatrywana jako następca GP Węgier.
Grand Prix Republiki Południowej Afryki
Niewykluczone, że F1 zagości ponownie w RPA. W grę wchodzić może tor Kyalami goszczący grand prix ostatni raz w 1993 roku, bądź też ulice Durbanu, gdzie miała odbyć się kiedyś runda Champ Car, a później ścigały się tu bolidy A1GP. Jesienią zeszłego roku w Kyalami gościł pan Tilke, zatem można przypuszczać, że prowincja Gauteng ma dość poważne zamiary.
Grand Prix Portugalii
Algarve w Portimao to nowy tor spełniający najnowsze standardy Formuły 1, który może stanowić realną szanse na powrót Portugalii do kalendarza grand prix. Od 1984 do 1996 roku kierowcy F1 ścigali się na torze Estoril pod Lizboną, jednak ze względu na brak inwestycji oraz starzejącą się infrastrukturę obiekt ten wypadł z kalendarza na sezon 1997, a rundę w Portugalii zastąpiło Grand Prix Europy w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Tor Estoril został w końcu zmodernizowany, ale jeśli już, to raczej Algavre ma większe szanse na grand prix. Od niedawna przeprowadzane są tutaj zresztą testy F1.
Grand Prix Rosji
Jesienią 2008 rozpoczęła się budowa Moscow Raceway - nowego toru w Rosji, który miałby w przyszłości gościć rundę Formuły 1 i MotoGP. O przeprowadzenie wyścigu F1 w tym kraju Ecclestone zabiega od lat. Mówiło się o różnych lokalizacjach toru, m.in. miały to być ulice Sankt Petersburga. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja budowy toru pod Moskwą według projektu Hermanna Tilke. Tor ma zostać ukończony w 2010 roku, ale Ecclestone nie daje gwarancji, kiedy faktycznie F1 może zawitać do tego kraju.
Grand Prix Meksyku
Od jakiegoś czasu mówi się, że F1 ma szanse powrócić do Meksyku. Aktualnie w obu Amerykach jest tylko jedna runda F1. Jeszcze przed dwoma laty była realna szansa, że odbędzie się Grand Prix Meksyku w Mexico City już w 2010 roku, ale przy obecnej ilości chętnych i kryzysie ekonomicznym wydaje się, że może to nastąpić dopiero za kilka lat.
Jak widać wiele krajów chce gościć u siebie Formułę 1. Chętnych jest więcej niż wolnych miejsc, jednak możliwe jest poszerzenie kalendarza do 19 wyścigów w sezonie, tak jak to było w 2005 roku, albo nawet do 20. Ecclestone nadal chce przesunąć punkt ciężkości z Europy na Azję i Bliski Wschód, więc jest możliwe, że kolejne tory europejskie, od lat będące w kalendarzu, zostaną z niego usunięte na rzecz nowych gdzieś na wschodzie.
KOMENTARZE