Damon Hill ostrzega przed powtórzeniem błędu serii IRL

Podział ten przyniósł za sobą fatalne skutki, a na całym zamieszaniu skorzystała seria NASCAR
11.06.0911:47
Michał Roszczyn
2536wyświetlenia

Były mistrz świata Formuły 1 - Damon Hill przestrzegł, że utworzenie własnych mistrzostw przez koncerny samochodowe biorące udział w mistrzostwach może być bardzo szkodliwe dla popularności tego sportu.

Trwający spór pomiędzy FIA a FOTA zrodził zagrożenie powstania alternatywnych mistrzostw, ale Hill zalecił wyciągnąć wnioski z rozpadu, jaki miał miejsce w Ameryce Północnej w 1996 roku, kiedy to z serii CART Champ Car World Series wydzielone zostały nowe mistrzostwa IRL IndyCar.

Podział ten przyniósł za sobą fatalne skutki, a na całym tym zamieszaniu skorzystała seria NASCAR, umacniając swoją pozycję jako najbardziej popularnego sportu motorowego w tej części świata. Wystarczy spojrzeć na ten przykład, aby zobaczyć co się dzieje, kiedy dochodzi do podziału mistrzostw - powiedział Hill. Wystarczająco trudno jest przyciągnąć ludzi do jednego konkretnego sportu, zatem co robić w przypadku dwóch oddzielnych mistrzostw? Wtedy będzie jeszcze gorzej.

Anglik ostrzegł też, że jakkolwiek małe byłyby szanse dojścia rozłamu do skutku, to już sam spór polityczny poza torami może spowodować, że część widzów straci zainteresowanie Formułą 1. Tak - w ostatnich latach było coraz gorzej na tym polu - odpowiedział Hill spytany, czy wydarzenia poza torem odpychają ludzi od tego sportu. Ostatnie lata były naprawdę przerażające i mnóstwo ludzi zwracało uwagę na temat zarządzania w sporcie. Przede wszystkim o to chodzi. To jest zabawne, jak Jerry Springer Show - ze złych powodów - a więc jest również odtrącające.

Damon Hill jest również prezesem Klubu Brytyjskich Kierowców Wyścigowych (BRDC) - właściciela toru Silverstone, który utracił prawo do organizacji GP Wielkiej Brytanii i od 2010 roku wyścig ten ma odbywać się na Donington Park. Anglik twierdzi jednak, że nikt się z nim nie kontaktował, by na Silverstone rozegrać jedną z eliminacji alternatywnych mistrzostw. Nie, nie wiem o czymś takim. Oczywiście o takie rozwiązanie mogliby się ubiegać wszyscy, którzy potrzebują miejsca do rozgrywania rund w ramach swoich mistrzostw.

Chcielibyśmy kontynuować tradycję związaną z Formułą 1, która gościła tutaj począwszy od 1950 roku, ale to jest również biznes i jeśli ktoś zechciałby zorganizować tutaj wyścig, to przystąpilibyśmy do dyskusji w tej sprawie. Z naszego punktu widzenia zależy nam, by tor przetrwał, więc możemy znaleźć się w takiej sytuacji. Jednak ja jestem tradycjonalistą i wierzę w Mistrzostwa Świata Formuły 1 FIA oraz kontynuację ich historii, która swój początek ma w 1950 roku - oznajmił Anglik.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

8
rafaello85
11.06.2009 10:44
Taki rozłam ZAWSZE niesie za sobą bardzo negatywne skutki. Straciłyby na tym obydwie serie: F1 i ta nowoutworzona. Każda ze stron ( FIA i FOTA ) doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Kamikadze2000
11.06.2009 05:31
W pełni zgadzam się z Panem Hill. Oby wreszcie doszli do porozmumienia!!!
tommyline
11.06.2009 02:34
Formuła gubiła kibiców już od kilku ładnych lat, nawet gdy jeszcze nie było politycznych zawirowań, bo była po prostu nudna.. Już pisałem, ze wygra seria, któa będzie potrafiła dostarczyć emocji, walki, wyprzedzania, nowości. To nuda zabija widowisko.
bass001
11.06.2009 02:15
jeżeli dojdzie do rozłamu przestanę oglądać F1 w ogóle. W sumie dziwie sie że jeszcze oglądam te szopki.
A.S.
11.06.2009 01:54
Po części Hill ma rację, tylko że w Europie nie ma konkurencyjnej serii, na którą kibice mogli by skierować swoje zainteresowanie. Co nagle zaczniemy oglądać WTCC, czy A1 GP? I z tego też powodu FIA i FOTA mogą sobie prowadzić te wojenki bez konsekwencji, nie licząc się z kibicami.
Ducsen
11.06.2009 01:08
Tak Morte, seria wielkich przyjaciół, którzy jednocząc się teraz nagle zapomnieli o wszystkich aferach z przeszłości... Sądzę, że już po pierwszym sezonie zaczęliby żałować. Zresztą hmm... Ja bym wolał oglądać F1 z 26 bolidami i historią niż jakiś świeżutki twór i nie obchodzi mnie, że z najlepszymi zespołami i kierowcami, no chyba, że zwabiliby do siebie kilka wielkich koncernów, w co wątpię.
Morte
11.06.2009 10:19
Taka seria będzie czymś w stylu jak wybór samochodu roku... No to w tym roku MŚ będzie miało Ferrari, za rok damy Toyocie, a później zobaczymy...
Anderis
11.06.2009 10:11
Hill ma rację, rozłam nie pomoże nikomu. Idealna seria wyścigowa zorganizowana przez koncerny to utopia. Napewno nie będzie bardziej popularna od obecnej F1, która również straci na popularności w takim układzie.