Jordan: Ferrari powinno ściągnąć teraz Alonso
Tymczasem Zanardi uważa, że włoska stajnia powinna wziąć kogoś młodego z GP2
13.08.0910:37
2887wyświetlenia
Eddie Jordan stwierdził podczas programu TalkSport na antenie BBC, że Michael Schumacher musiał być niespełna rozumu, flirtując z motocyklami, co skończyło się dla niego poważnymi urazami i w konsekwencji uniemożliwiło mu powrót teraz do F1.
Co on myślał, flirtując z motocyklami?- zapytał Irlandczyk.
Miał kamienie w głowie. Lance Armstrong nie startowałby w Tour de France, gdyby nie był w 100% sprawny i z Schumacherem jest dokładnie tak samo, ale jestem zaskoczony, że podjęcie takiej decyzji zajęło mu tyle czasu.
Jest nadal szybki, ale nie jest w stanie przejechać dwugodzinnego wyścigu z szyją po tamtym wypadku. Ferrari może dysponować najlepszymi dostępnymi lekarzami, ale on po prostu nie jest gotowy do podjęcia tego wyzwania. Zostaliśmy oszukani, ponieważ chciałem zobaczyć, jak poradziłby sobie teraz z tymi młodymi chłopakami.
Jordan uważa też, że Ferrari lepiej by wyszło, gdyby zamiast Luki Badoera zdecydowało się teraz umieścić w kokpicie Felipe Massy dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso, który według powszechnie panującej opinii ma przejść do włoskiej stajni na sezon 2010.
Dlaczego Ferrari nie zawrze umowy z Flavio Briatore? Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że Alonso i tak będzie jeździł w Ferrari w przyszłym roku, więc gdybym był szefem Ferrari, to próbowałbym właśnie to zrobić.
Z kolei były mistrz Champ Car i były kierowca Formuły 1 - Alex Zanardi uważa, że zastępcą Massy powinien być ktoś młody, najlepiej z zaplecza F1, czyli z serii GP2. Mający 42 lata Włoch, który obecnie ściga się w WTCC sądzi, że pierwotna decyzja o wyborze Schumachera była podyktowana bardziej
sercem niż głową.
Zanardi stwierdził na łamach popularnego dziennika La Gazzetta dello Sport:
To facet o wielkim talencie, ale już kilka lat temu jego wyścigowe słońce zaczęło zachodzić. Bardziej logicznym rozwiązaniem byłoby wzięcie teraz kogoś młodego z GP2. Tymczasem Niki Lauda przyznał na łamach gazety Bild, że
ktokolwiek teraz dostanie ten samochód, to i tak będzie wolniejszy o pół sekundy, niż gdyby jeździł nim Michael.
Źródło: Crash.net, F1Complete.com
KOMENTARZE