Ferrari niedługo podejmie decyzję w sprawie drugiego kierowcy
Włoski zespół poczeka na wyniki badań lekarskich Felipe Massy, zanim podejmie decyzję
31.08.0909:50
4846wyświetlenia
Ferrari poczeka na wyniki badań lekarskich Felipe Massy, które odbędą się dzisiaj w Miami, zanim podejmie decyzję, kto zasiądzie za kierownicą bolidu z numerem 3 podczas Grand Prix Włoch.
Massa ma zostać poddany kontroli przez znanego lekarza Steva Olveya, który powinien dać wyraźną odpowiedź, jak długo Brazylijczyk nie będzie mógł brać udziału w wyścigach. Jak tylko zespół pozna werdykt, to wtedy zadecyduje o tym, czy na Monzy swoją przygodę z Ferrari w mistrzostwach świata będzie kontynuował Luca Badoer, czy może ktoś inny zajmie jego miejsce.
Szef teamu - Stefano Domenicali powiedział na ten temat:
O tym, co zamierzamy zrobić w kolejnych wyścigach poinformujemy w ciągu najbliższych trzech dni. Weźmiemy pod uwagę wszystkie nasze rozważania po tym, jak Felipe przejdzie kontrolę lekarską, następnie przyjrzymy się różnym możliwościom, które są odpowiednie oraz zostały uwzględnione i wówczas podejmiemy decyzję.
Domenicali zdementował doniesienia włoskich mediów, jakoby Fernando Alonso zgodził się przejść z Renault do Ferrari na pozostałe wyścigi sezonu i wykluczył jednocześnie Hiszpana jako jednego z kandydatów. Giancarlo Fisichella pozostaje faworytem do zajęcia miejsca w bolidzie numer 3, zwłaszcza po jego szokującym drugim miejscu na Spa w ostatni weekend.
Szef stajni z Maranello odmówił także komentarza, czy zwycięstwo Kimiego Raikkonena zmieniło plany teamu co do składu kierowców na sezon 2010. Według spekulacji Fin miałby w przyszłym roku stracić swoją posadę we włoskiej ekipie.
Z punktu widzenia zespołu nikt nie powiedział niczego innego. Jest dużo spekulacji. Naprawdę mam nadzieję, że ci ludzie będą nadal to pisać, bo jeśli Kimi reaguje na to w taki sposób, to prosimy by robili to w dzień i w nocy. Ważne jest, aby zrozumieć sytuację i nie sądzę, że jest to temat do dyskusji, którą musimy rozpoczynać dzisiaj. To jest odpowiedź.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE