FIA wyznaczyła termin ewentualnych obrad WMSC w sprawie Renault

Wkrótce ma zapaść decyzja, czy zebrane dowody są podstawą do zwołania obrad WMSC
03.09.0911:42
Marek Roczniak
1871wyświetlenia

Jak donosi hiszpańska gazeta Diario AS, FIA ma zdecydować przed końcem tego tygodnia, czy wyniki dotychczasowego dochodzenia w sprawie wypadku Nelsona Piqueta Jr w Singapurze w ubiegłym roku są wystarczającą podstawą do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych (WMSC).

Wyznaczona została już podobno możliwa data tego posiedzenia, które miałoby się odbyć w Paryżu. Jest nią 21 września, czyli poniedziałek w tygodniu, w którym zostanie rozegrany tegoroczny wyścig o Grand Prix Singapuru. Jeśli zespół Renault istotnie zostanie wezwany przed oblicze WMSC, to w najgorszym przypadku może go czekać nawet wykluczenie z Formuły 1.

Ważniejsze osoby z zespołu, wliczając w to Flavio Briatore, Fernando Alonso i Pata Symondsa, zostały już wstępnie przesłuchane na torze Spa-Francorchamps w ostatni weekend. Ponadto zarekwirowane zostały urządzenia do zbierania danych w związku z toczącym się dochodzeniem. Tymczasem pojawiają się kolejne głosy powątpiewające z prawdziwość teorii spiskowej, jakoby Piquet otrzymał polecenie spowodowania wypadku, umożliwiając tym samym Alonso odniesienie pierwszego od dwóch lat zwycięstwa dla Renault.

Jeśli przyjrzeć się zapisowi wideo z wypadku to widać, że nie było to lekkie uderzenie - powiedział promotor Grand Prix Singapuru gazecie Business Times. Gdyby ktoś powiedział mi, abym spowodował wypadek i miałbym jakiś wybór w tej kwestii, to wybrałbym uderzenie w plastikową barierę ochronną zamiast w betonowy mur...

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

13
push_mss
03.09.2009 10:09
Hahahaha, ten filmik jest totalny :D I takie ciele, co to nawet podczas rozgrzewki potrafi spina wykręcić, jeszcze się cos kłóci że niesłusznie został wyrzucony... Nokaut :D
marrcus
03.09.2009 04:57
Briattore nie raz chachmęił w 94 sporo tego było. może Nelson miał sie łagodniej rozbić a nie wyszło mu znowu nie tak ;pp Reno potrzebowało sukcesu, a tu byli szybcy, tylko mieli pecha w qwalu, to postanowili se odbić to :p
Maraz
03.09.2009 04:47
Hehe, poczekaj, bo FIA to jeszcze weźmie jako dowód, że Nelson przygotowywał się do zrobienia celowej kraksy w wyścigu ;)
noofaq
03.09.2009 03:05
http://www.youtube.com/watch?v=feXvqfttAuw nie potrzeba komentarza - nie widziałem w sumie tej akcji wczesniej :)
push_mss
03.09.2009 12:29
Nie no, Alonso miał dużo farta - gdyby Massa nie miał przygody w boksach a Kubica z Rosbergiem nie zjechali za późno na tankowanie (w sensie podczas zamkniętej aleji) to Alonso niekoniecznie musiałby wygrać.
Sar trek
03.09.2009 12:21
Ale Alonso startował w tym wyścigu z P15, na torze, gdzie w ogóle nie da się wyprzedzać. PS: Ale i tak w to nie wierzę, tylko udowadniam tym, którzy mówili, że Alonso wygrał tam tylko dzięki dobremu bolidowi, że są w błędzie.
push_mss
03.09.2009 11:27
@STM - nie bądź śmieszny, akurat roztrzaskali bolid żeby być zapamiętanymi... I pokaż mi jeszcze gdzie Briatore zrobił podobny numer, ciekaw jestem. Uwierzyłbym w całą tą historię tylko wtedy, gdyby Renault walczyło o mistrzostwo, ale zrobić coś takiego tylko po to żeby wygrać jeden wyścig ? Totalna bzdura... Przecież w Japonii już nikt im nie pomagał... (chociaż nie ! Hamilton celowo wywiózł czołową czwórkę w pole, żeby Alonso mógł wygrać, na pewno tak było, do sądu Hamiltona, sprzedał sie dla Renault a Renault później namówiło Glocka żeby dał ciała w Brazylii - ten spisek ma głębsze dno !).
STM
03.09.2009 11:17
A ja wam powiem ze cos w tym jest bo: -Briatore nie raz robil takie numery -pierwszy wyscig w historii i chcieli byc zapamietani -conajmniej dziwna strategia jak dla Alonso ktory startowal z 15 miejsca a mial tylko paliwa na 12 okrazen. Nie spotkalem sie jeszcze z tym. -wcale nie musialo to byc powiedziane przez radio poprostu ustalili to po kwalifikacjach i tyle -Nelson mial noz na gardle i chcial ratowac swoja pozycje w zespole i chcial pomoc i zyskac w oczach zespolu wiec zgodzil sie na to. A gdyby trafil w plastikowa bariere wcale nie wiadomo czy wyjechalby SC Piquet i tak jest juz skonczony i niikt powazny nie wezmie do zespolu takiego kierowcy. Ktory po odejsciu krytykuje wyciaga jakies brudy a takze i nie za bardzo dobrze jezdzil!
akkim
03.09.2009 10:32
Jeśli to faktycznie zagrywka "Juniora", to jest to ostatnia i perfidna rola, bo to, że niestety okazał się słaby, nie może prowokować tak brudnej zabawy. Zemsta w tym wydaniu to sprawa śmierdząca, może się okazać dla niego kończąca, był cienki w zawodach i wypadł z zespołu, dziś nogi odcina z karmiącego stołu.
jan5
03.09.2009 10:23
massa tak poweidział bo przez problem z wężem + stawka jadąca jeden za drugim pozbawaiło go punktów, massa to człowiek na c...... na pieć liter i zawsze obarcza wszystkich za swoje klęski tak jak mówił ze stracił MS bo Glock specjalnie przepuścił hamiltona, prawda jest taka ze nie zdobył MS bo nie umiał panować nad bolidem (malezja, wlk brytania) moze fia robi to specjalnie, oni chcą po prostu zeby odeszły zespoły fabryczne, mosley zanim odejdzie chce jescze namieszać, niem a hondy, bmw nie bedzie, toyota nie wiadomo a renault wcale nic nie mówiło o odejsciu ale to sie moze zmienić
rafaello85
03.09.2009 10:17
Ciekawe jakie mają te "dowody"? To co powiedział promotor wyścigu o GP Singapuru jest bardzo logiczne. Gdyby Piquet miał się celowo rozbić, to uderzyłby w przeszkodę przy niskiej szybkości ( tak żeby sobie krzywdy nie zrobić ) i zapewne nie w mur.
sneer
03.09.2009 09:59
Massa od razu po wyścigu podejrzewał, że coś jest nie tak i powiedział to Flavio: http://www.onestopstrategy.com/dailyf1news/nieuw/article/8742-Massa+confronted+Briatore+about+Piquet+crash.html
roomcajs
03.09.2009 09:48
Kompletny idiotyzm....;/;/ jeżeli to Nelson rozkręcił to mam nadzieję, że ten dzieciak nigdy nie wróci do F1 ani do innych sportów. Po za tym od GP Singapuru Renault zaczęło wygrywać, Japonia i 2 miejsce w Brazylii, tam też coś było ustawione ?